Dawid Kubacki po kwalifikacjach w Hinzenbach

  • 2017-10-01 00:55

Polskim faworytem do końcowego triumfu w Letnim Grand Prix 2017 jest Dawid Kubacki. Drużynowy mistrz świata z Lahti na dwa konkursy przed końcem traci 14 punktów do Junshiro Kobayashiego oraz 31 do Anze Laniska. W sobotnich kwalifikacjach podopieczny Stefana Horngachera uplasował się na trzeciej pozycji, pokonując wymienionych rywali.

Dawid KubackiDawid Kubacki
fot. Tadeusz Mieczyński

- W kwalifikacjach popełniłem minimalny błąd na progu, przez co skręciło mnie trochę w powietrzu i dużo straciłem na lądowaniu. To był taki jedyny błąd dzisiejszego dnia i poza tym myślę, że mogę ocenić ten dzień jako bardzo dobry trening. Teraz troszkę odpoczynku i jutro walczymy dalej - twierdzi Kubacki.

- Nie myślę o rywalach w klasyfikacji generalnej Letniego Grand Prix, takim myśleniem nic nie zyskam. Najważniejsza jest koncentracja na tym, co ja mam do zrobienia na skoczni i dziś pokazałem, że to działa, a nawet mimo drobnego błędu byłem w czołówce. Tego systemu się trzymam i chcę tą pracę kontynuować - dodaje członek kadry A.



Jak można scharakteryzować obiekt HS 94 w Hinzenbach? - Ta skocznia jest dość specyficzna, niewielka i naprawdę trzeba depnąć na progu, aby chciało odlecieć, zwłaszcza, gdy zrobiło się trochę z tyłu. To jednak obiekt jak każdy, przy złym skoku nie ma szans odlecieć, liczy się to, aby skok był poprawny technicznie, wówczas i rezultat będzie dobry.

- Sukces Stefana w kwalifikacjach nie był dla mnie wielkim zaskoczeniem. On skakał bardzo dobrze na ostatnich treningach i myślę, że mu się należało. Miał ostatnio urodziny i bardzo fajnie, że taki sukces znalazł się na jego koncie. Nie staje się coraz młodszy, więc na pewno da mu to motywację do pracy. Całą drużynę mamy bardzo mocną i będziemy jutro walczyć o jak najlepszy wynik. Na pewno realny jest podobny sukces jak w Hinterzarten, gdy byliśmy w sześciu w czołowej "10", ale każdy inny scenariusz jest możliwy. Na pewno włożymy w to całe serce i pokażemy się z jak najlepszej strony - zakończył 27-latek.

Korespondencja z Hinzenbach, Tadeusz Mieczyński


Tadeusz Mieczyński, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5142) komentarze: (0)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl