Gorazd Bertoncelj: Każdy ma szansę na skakanie w Pucharze Świata

  • 2018-07-25 22:54

Reprezentacja Słowenii rozpoczęła cykl Letniego Grand Prix bez błysku. W Wiśle po czwartej lokacie w drużynówce, w niedzielnym konkursie indywidualnym zaledwie trzech zawodników zdołało zakwalifikować się do drugiej serii. Jedni z bardziej doświadczonych słoweńskich skoczków, Robert Kranjec i Jurij Tepes, postawili na spokojne treningi. Członkowie kadry B odbyli wcześniej rozmowę z głównym trenerem reprezentacji, Gorazdem Bertonceljem.

Jurij TepesJurij Tepes
fot. Tadeusz Mieczyński

Ze względu na ostatni słaby sezon, Kranjec wraz z Tepesem zostali przesunięci do zaplecza kadry narodowej. Minionej zimy nie zakwalifikowali się do składu na mistrzostwa świata w lotach narciarskich w Oberstdorfie i igrzyska olimpijskie w Pjongczangu. Dla Roberta Kranjca był to powrót po urazie więzadeł krzyżowych, który wykluczył go z rywalizacji w sezonie 2016/17.

Kranjec w rozmowie przeprowadzonej pod koniec ubiegłej zimy przyznał, że czuł się zagubiony, nie wiedząc, jak zabrać się za trening. Gorazd Bertoncelj postanowił przedstawić Kranjcowi i Tepesowi zasady, wedle których będzie teraz oceniał ich pracę. 42-letni szkoleniowiec uważa, że członkowie kadry B startują z tego samego poziomu, co skoczkowie należący do kadry A.

- Oni znają mój punkt widzenia i wiedzą, czego od nich oczekuję. Zarówno jako grupa, jak i każdy indywidualnie ma szansę na skakanie w Pucharze Świata. Miejsce w kadrze przypadnie tym, którzy będą spisywać się najlepiej.

- Dla Roberta i Jurija celem jest powrót do rywalizacji na najwyższym poziomie. Szczególnie chcą wrócić na obiekty do lotów – przyznał Bertoncelj. Właśnie w Planicy, na skoczni mamuciej, podczas finałowego weekendu minionego Pucharu Świata, dwaj wspomniani wyżej skoczkowie osiągnęli najlepsze rezultaty w sezonie. Robert Kranjec zajął 10. miejsce, a Jurij Tepes uplasował się na 12. lokacie. To były jedyne starty zeszłej zimy, gdy zdobyli punkty do klasyfikacji generalnej w PŚ.

- Do rozpoczęcia kolejnego sezonu zimowego mamy jeszcze cztery miesiące. Warunkiem są dobre skoki na treningach. Każdy trzyma los w swoich rękach – podsumował Bertoncelj.


Piotr Bąk, źródło: siol.net
oglądalność: (3961) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • gosposia weteran
    @gosposia @Joannna

    Nie mówimy o lotach.
    To jest zupełnie inna kategoria skakania na nartach.
    Podejrzewam, że w lotach to Kranjec z Tepesem nawet skacząc bez nart byliby lepsi od połowy stawki.

  • dejw profesor
    @gosposia @Joannna

    To że sytuacja na linii Janus-zawodnicy była kiepska to akurat jasne, natomiast nie zgodzę się z Twoim ostatnim stwierdzeniem. Słoweńcy przecież i tak z lotów wrócili z pewnym srebrnym medalem w drużynie, więc co takiego stracili przez nieobecność Tepesa i Krancja? Można spokojnie zakładać że wypadliby lepiej niż Bartol w indywidualnym, ale czy daliby taką jakość że byliby w stanie powalczyć o indywidualne podium, w sytuacji gdy trójka medalistów i wycięty całkowicie w I serii Stjernen wyraźnie przeważali nad resztą stawki? Czy wymieniając dwójkę ze srebrnego składu byliby w stanie powalczyć z niepokonanymi od trzech lat na lotach drużyną Norwegów? Bo według mnie to nie.

  • Joannna stały bywalec
    @gosposia @gosposia

    No nie do końca. W Planicy Kranjec i Tepes udowodnili, że nawet mimo słabego sezonu potrafią w lotach wejść do pierwszej dziesiątki Pucharu Świata. To, że Goran nie powołał ich na Mistrzostwa w Lotach wynikało z czystej chęci zemsty za to, że mówili w prasie prawdę o katastrofalnym sposobie treningu Janusa. Warto zaznaczyć, że w ciągu sezonu trener obiecał im występ na Mistrzostwach Świata w Lotach. Nie dotrzymał słowa. Dlatego nie przesadzaj z faworyzowaniem ich przez Gorana. Słowenia dużo straciła na ich nieobecności na Mistrzostwach w Lotach.

  • kkkk doświadczony
    Oczywista polityka startowa

    Trener ma normalne, naturalne zasady co do startów. To powinno być standardem.

  • gosposia weteran
    różnica

    Różnica między ich traktowaniem przez poprzedniego i obecnego trenera jest prosta.
    Kiedyś, jak zajęli w konkursie 45-te miejsce albo w ogóle się do konkursu nie dostali, i ta k z automatu skakali w następnych zawodach.
    Teraz, jeśli tak skoczą, pójdą w odstawkę.
    Chyba właściwe postawienie sprawy, co?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl