Austriacy w kryzysie? Pointner krytykuje sztab Feldera

  • 2019-01-07 20:25

Austriacy występ w 67. Turnieju Czterech Skoczni mogą uznać za nieszczególnie udany. W cieniu Stefana Krafta była reszta kadry, która wypadła zdecydowanie poniżej oczekiwań. W kraju słychać krytyczne głosy, w tym byłego szkoleniowca drużyny - Alexandra Pointnera. Swojemu byłemu szkoleniowcowi sprzeciwia się z kolei Thomas Morgenstern.

Andreas FelderAndreas Felder
fot. Tadeusz Mieczyński
Thomas MorgensternThomas Morgenstern
fot. Tadeusz Mieczyński

Stefan Kraft podczas zakończonego w niedzielę Turnieju Czterech Skoczni na podium wskakiwał trzykrotnie. W Oberstdorfie i Bischofshofen był trzeci, a w Innsbrucku drugi. Wypadek przy pracy stanowiło odległe, bo dopiero 49. miejsce w noworocznym konkursie w Garmisch-Partenkirchen, Takie rezultaty dały mu 17. lokatę w klasyfikacji generalnej. O pozytywnym akcencie można mówić jeszcze w przypadku Daniela Hubera, który regularnie meldował się w okolicach pierwszej dziesiątki zawodów, a na koniec został dziewiątym zawodnikiem imprezy. Na tym jednak kończą się dobre wyniki drużyny Andreasa Feldera. Filary w osobach Michaela Hayboecka czy Manuela Fetnnera zawiodły, młodzi zawodnicy nie dali powodów do radości, a Gregor Schlierenzauer już wcześniej został odesłany do domu.

Po złym występie reprezentacji Austrii w mediach pojawiła się duża liczba komentarzy, a ostrych słów krytyki względem Austriackiego Związki Narciarskiego nie krył były szkoleniowiec, Alexander Pointner. – Prawie wszystkie kraje wiedzą, jak pracować na najwyższym i profesjonalnym poziomie. Tylko Austriacy działają jak 20 lat temu. To był dobry czas dla drużyny, ale teraz powinniśmy uczyć się od innych zespołów. Powinniśmy skupić się na rozwoju młodzieży, a także odpowiednim podziale pracy. Ale czy jest to możliwe w tak przestarzałej organizacji? – potępia Pointner.

Upatruje on również przyczyn kryzysu w rodzimym sztabie szkoleniowym i obejmowaniu przez austriackich trenerów zagranicznych reprezentacji. – Lokalni trenerzy wyjechali za granicę, jakby nie było zdolnych trenerów w Niemczech, Polsce czy Norwegii – dodaje. Dla Pointnera dobry występ Stefana Krafta stanowi z klei nieoczekiwany sukces, który w jego ocenie szybko się skończy. – Stefan powrócił do swojej formy. Nikt nie wie, dlaczego tak się dzieje, ale w tej chwili nie jest to ważne.

Zupełnie inne opinie prezentuje Thomas Morgenstern, który uważa słowa Pointnera za "oszałamiającą nieprawdę". Twierdzi, że aktualny sprzęt, jaki wykorzystują Austriacy, nie różni się wykorzystywanego przez najlepszych w obecnym sezonie, a krytyka jest bezpodstawna. – Jedno jest pewne: jako trener jesteś tak dobry, jak twoi sportowcy. Drużyna austriackich "Super Orłów" już nie istnieje. Teraz trenerem jest już ktoś inny i trzeba do tego przywyknąć – kwituje mistrz olimpijski z 2006 roku.

– Nawiasem mówiąc, większość z obecnych zawodników trenowała już z Pointnerem – dodaje. Były zawodnik uważa również, że kluczem do poprawy sytuacji jest powolne i systematyczne oddawanie dobrych skoków, za czym idzie odpowiednie samopoczucie, a w końcu i wyniki sportowe.

Austria, prowadzona od tej zimy przez Andreasa Feldera, zajmuje piąte miejsce w Pucharze Narodów. Jej wspomniany lider, Stefan Kraft, w indywidualnym zestawieniu Pucharu Świata jest ósmy, punkt za Dawidem Kubackim.


Agnieszka Żarnowiecka, źródło: heute.at
oglądalność: (8738) komentarze: (22)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony

    Jadowite krytyki Pointnera brałbym jednak w duży nawias. Wydają się być po prostu jego sposobem, obecnie w sumie jedynym, na publiczne zaistnienie, z nadzieją na jakieś korzyści z perspektywie albo po prostu w celu upuszczenia żółci. Austriakom wyczerpała się studnia z talentami, bywa, taki sam problem mieli Niemcy między Schmittem i Hannawaldem a Freundem.

  • dejw profesor
    @skokowy123 @Skokowy123

    Tylko że też trzeba przyznać, że Aschenwald na razie potwornie zawodzi, bo po tym co robił we wrześniu to, przy przeniesienie na zimę spokojnie powinien być w PŚ koło Hubera. Na razie wychodzą mu jedynie pojedyncze zawody, w których i tak pokazuje, że jego maks jest dużo wyższy niż reszta nielotów od nr 5 w dół.

    Poppingerowi z kolei po trzech kolejnych sezonach gdzie notował niewielki, ale dość stabilny rozwój przytrafiło się zerwanie więzadeł wykluczającego go z 16/17 i od tej pory jest już niestety zjazd w dół.

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    ...

    Argumentem o talentach, które nie potrzebują nikogo, można zdeprecjonować pracę niemal każdego trenera.

    A rzeczywistość jest taka, że talent, nawet największy, sam się nie wytrenuje. Umiejętności skoczka i metody szkoleniowe wymagają precyzyjnego dopasowania. Do tego dochodzi bieżące, trafne diagnozowanie pojawiających się problemów.

  • skokowy123 profesor

    Kraft potem Hayboeck i długo nic. Tak można by powiedzieć. Nie oszukujmy się Aschenwald, Aigner czy Schiffner to przeciętniacy. Jeszcze większymi są Poppinger, Altenburger i Wohlgenantt. Najbardziej na plus prezentuhe się Daniel Huber i całe szczęście że jest ktoś taki jak on jeszcze u AUT. Fettner taki neutralny, bo ani fatalmy nie jest, wiek już wiadomo jaki ale coś tam punktuje. Schlierenzauer w odwrocie. Kofler bardzo blisko końca.
    Juniorzy też nie wszyscy się rozwijają jak powinni. Schwann nie do końca spełnia oczekiwania.
    Jest Hoerl, Wienerrother i wymiatacz AC David Haagen. Już łapie się na COC i PŚ. To jest talent do oszlifowania.

  • dervish profesor
    @Wojtasek12 @Wojtasek12

    Zadajesz pytanie na które od dawna wszyscy znają odpowiedź. Z innym trenerem Kamil zdobył 2 tytuły mistrza olimpijskiego, tytuł mistrza świata i kryształową kulę.

  • mc150193 weteran
    @Raptor202 @Raptor202

    No gdyby Kraftowi udało się obronić choć jeden z tytułów MŚ, to mogę śmiało powiedzieć, że Andreas Felder będzie jednym z najlepszych w historii jeśli chodzi o skoki narciarskie. Serio. Bo będzie miał wybitne osiągnięcia zarówno jako skoczek jak i trener. Jako skoczek wygrywał cały cykl PŚ i jako trener doprowadził zawodnika do wygrania klasyfikacji generalnej PŚ (Andreas Goldberger w sezonie... 1995/1996 !!!). Do tego doprowadził Goldiego do złota MŚwL też w 1996 roku w Kulm, a sam Felder jako zawodnik wygrywał MŚwL na tej samej skoczni 10 lat wcześniej, które były najczarniejsze w dziejach. Teraz może być tak, że doprowadzi Krafta do tytułu indywidualnego MŚ, a sam był mistrzem świata w 1987 roku w Oberstdorfie. To może mu na pewno uratować posadę. W innym przypadku wyleci.

  • dejw profesor
    @Raptor202 @Raptor202

    W kwestii austriackich talentów to ogólnie racja, nie zgodzę się tylko co do Hayboecka, bo on akurat w juniorach był postacią mocno się wybijającą i dobrze rokującą na przyszłość. I częściowo te nadzieje spełnił, choć i miniony i szczególnie obecny sezon ma już bardzo nieudany - w zeszłym miał chociaż wytłumaczenie w postaci niegroźnej ale przeszkadzającej kontuzji pleców.
    Z materiału który dostali w ostatnich latach to dwa ciekawe nazwiska z rocznika 96 już nie skaczą - Greiderer systematycznie cofał się w rozwoju, a Streitlera wycięły kontuzje. Jest też dwa lata młodszy Leitner, który jednak też nie robi żadnych postępów. A następne nazwisko trzeba szukać już w roczniku 02 i tutaj, odnośnie Haagena można już mówić o talencie bardzo dużego kalibru, z którym już nie sposób nie wiązać dużych nadziei. Jego kariera od udanego lata nabrała rozpędu, bardzo szybko przebił się od braku punktów FC i dostaje sporo szans i w PK i przebił się nawet do krajówki w PŚ, widać jednak, że to jeszcze zdecydowanie nie jest jego czas.

  • mc150193 weteran
    @jma @jma

    Ja widzę taki progres, że o mało co nie doszło do wielkiej austriackiej katastrofy w tegorocznym TCS... na szczęście Daniel Huber uratował się przed wielką kompromitacją. Kraft to wiemy kompletnie zawalił Ga-Pa - gdyby nie to - podium byłoby pewne i zapewne TCS w wykonaniu Austriaków byłby nie aż taki zły. Teraz jedynym ratunkiem dla Feldera będzie powtórzenie podwójnego złota przez Krafta na MŚ co byłoby nieprawdopodobnym wyczynem. Po pierwsze Stefan Kraft byłby pierwszym skoczkiem w historii który obroni podwójne złoto z poprzedniego czempionatu, a po drugie wyrównałby liczbę indywidualnych złotych medali MŚ który należy do Adama Małysza (4). Co teoretycznie wydaje się niemożliwe ale praktycznie jest to do zrobienia. Tym bardziej, że Kraft będzie skakał u siebie, choć nie na swojej skoczni (bo jego skocznią jest Bischofshofen), tylko w Seefeld i Innsbrucku (którego jest prawilnym rekordzistą skoczni).

  • Wojtasek12 bywalec

    Moim zdaniem oceniając jego prace, rzecz jasna ze miał takie talenty jak morgi czy schliri co rzadko się zdarza, jaki był trener taki był ale to tez powinni mu zawdzięczac dużo on z nimi całe zimy przebywał iimo wszystko zbudował drużynę wygrywajaca wszystko :D Zadajmy pytanie czy talent jaki niewątpliwie ma nasz mistrz objawił by sie zeszlej zimy gdyby był inny trener? Moze to samo pytanie tyczyc się złotej ery Austrii :)

  • ERTC_ początkujący
    Ludzie, Pointner już nie wróci

    To co się stało w jego życiu prywatnym, było bardzo dołujące dla byłego trenera Austriaków. Gdyby nie to, możliwy byłby powrót do kariery trenerskiej. Nie chcę urazić Alexandra Pointnera, ale w jego rodzinie od dawna było źle.
    Tak do użytkownika Sebaszczesny: W ostatnich latach pracy Alexandra Pointera nie było źle. W latach 2012-2014 Schlierenzauer zdobył PŚ, TCS 2x, PŚ w lotach, zaś jako drużyna to wygrana w FIS Team Tour (1 i 2), Puchar Narodów (2x 1. i 1x 2.), mistrzostwa świata, MŚ w lotach, Srebro w ZIO. Jeszcze dochodzi sensacyjna wygrana TCS przez Dietharta, 2 miejsce Morgiego w TCS. To tylko między innymi. Było jeszcze więcej tych sukcesów.

    Chodzą głosy o tym, że Powodem zmiany trenera Austriaków mógłby być konflikt na linii Schlierenzauer-Pointner, w którym Gregor po mniej udanych Igrzyskach w Soczi (4 i 7 miejsce) przestał się słuchać Pointnera, zaś wobec niego zaczął konsultować się z prywatnym szkoleniowcem. Jest nawet wywiad z samym skoczkiem o tym sprzed prawie 5-ciu lat z końcówki marca opublikowany na tej stronie.

  • yyy profesor

    Zawsze w sporcie tak jest ze po czasach wielkiego pokolenia przychodzi spory regres i dołek .

  • Raptor202 profesor

    Jasne, sezon w wykonaniu Austriaków nie wygląda dobrze, ale myślę, że Pointner nie dostrzega, bądź omija pewne kwestie. Chodzi mi o naturalne predyspozycje aktualnej kadry. Ile w kadrze austriackiej mamy naturalnych talentów? Według mnie jeden - Stefana Krafta. Kiedyś wyglądało to inaczej. Najpierw stara gwardia - Hoellwarth i Widhoelzl, później Morgenstern i Schlierenzauer - skoczkowie z naturalnymi predyspozycjami do wygrywania. Myślę, że Koflera też można by było do tego grona dorzucić, chociaż w mniejszym stopniu. Obecnie mamy Krafta i co dalej? Wyróżniającego się Hayboecka, ale moim zdaniem Hayboeck to taki mocny rzemieślnik. Umie utrzymać się w czołówce, ale zawojować świata to mu się raczej nie udało. Z pozostałymi wygląda to jeszcze słabiej. Czy ktoś kiedyś zachwycał się wybitnymi występami takich skoczków jak Daniel Huber, Markus Schiffner, Clemens Aigner czy Philipp Aschenwald? Chyba nie bardzo. Bo to są po prostu rzemieślnicy, skoczkowie, którzy do wysokiego poziomu doszli dzięki tytanicznej pracy i uporowi, ale te naturalne talenty jak Kraft zawsze będą mieć nad nimi przewagę. Myślę, że należy szukać także plusów w poczynaniach podopiecznych Feldera. Daniel Huber zalicza świetny sezon. Aschenwald póki co jest nierówny, ale też zdarzyło mu się zaprezentować dobre skoki w tym sezonie. Hayboeck powoli wraca do dobrego skakania, może jeszcze w tym sezonie uda mu się zanotować kilka świetnych występów, bo potencjał jest. Kraft szczególnie w ostatnich tygodniach zaczął się rozpędzać, a jeśli tylko ustabilizuje skoki, to kto wie, czy nie powalczy nawet o medale na Mistrzostwach Świata. Austriacy na pewno nie upadają i nie upadną jak Finlandia. Sytuacja w skokach w tym kraju na pewno wygląda lepiej niż u nas, bo my poza kadrą A nie istniejmy. Myślę, że to przejściowy kryzys, który może w najgorszym razie potrwać jeszcze kilka lat, ale prędzej czy później trafi się właściwy człowiek na właściwym miejscu i poustawia wszystko tak, by działało jak należy. Czy takim człowiekiem jest Felder? Trudno mi powiedzieć, na razie wyniki reprezentacji nie stawiają go w najlepszym świetle, zobaczymy jak będzie w dalszej części sezonu, na MŚ, no i w kolejnym sezonie, o ile oczywiście utrzyma posadę.

  • anonim
    :D

    Legenda głosi, że Pointer przyszedł na świat z czapką z daszkiem.

  • SebaSzczesny profesor

    Austriaków nigdy mi nie będzie szkoda bo to co oni się na wygrywali toż to szok.
    Niech nie upadają jak Finlandia bo to była by jednak szkoda w sumie, ale niech póki Polacy liczą sie w wygrywaniu to niech Austriakom słabo idzie.
    W sumie to teraz jest tak ; z tych 6 druzyn liczących się w kontekście MŚ Nie liczy sie Austria i Słowenia.
    Zostaje Polska,Niemcy i Norwegia I też Japonia która z takim Kobayashim może walczyć o podium na pewno. I dobrze będzie ciekawie

  • ms_ doświadczony
    Pointner

    Jak Pointner taki mądry to czego sam nie wróci do trenowania, niekoniecznie Austrii ale jakiś inny kraj na pewno byłby nim zainteresowany. Miał krótki epizod z Zografskim ale sukcesów nie osiągnął. Wiem że jego córka popełniła samobójstwo i bardzo mu tego współczuję i może to jest powód dla którego nie chce wracać na gniazdo trenerskie.

  • SebaSzczesny profesor

    Pointner to drugi Hannawald. Chwali się że coś mu raz w żyicu wyszło. Miał farta i złote pokolenie wielkich skoczków, Im trener nie był potrzebny bo do wygrywania konkursów mieli 3 zawodników . Morgiego,Koflera i Szliriego a do tego na podium stawali Koch i Loitzl.

    Teraz sie chwali co to nie on ale każdy wie że w tych sukcesach jego zasługi było chyba najmniej. Gdy sie wszsytko zaczęło sypać to odszedł. Jedynie szkoda mi tego samobojstwa i mu wspolczuje, ale jako trener nie byl jakis wyjatkowy

  • FankaPilcha stały bywalec
    @tik_tak @shimustgo

    Przynajmniej wskazana przeze mnie trójka jest bardzo młoda, jak na trenerów i jeszcze mogą się doszkolić.

  • anonim
    @tik_tak @fankapilcha

    Dokładnie. Mateja też był cienkim skoczkiem, a trenerem ... ... a nie, wróć ...

  • FankaPilcha stały bywalec
    @tik_tak @tik_tak

    Może widzi jakiś ukryty potencjał w braciach Miętusach albo Biegunie?

  • gosposia weteran
    Pointner krytykuje wszystkich

    Zapomina tylko, że jego sukcesy to tak naprawdę wybuch, bez jego udziału, wielkich talentów Morgensterna i Schlierenzauera oraz "wesoły autobus".
    Krytykował Kuttina, teraz krytykuje Feldera.
    A to on sam jest, w głównej mierze, winny kryzysu. Pod koniec był przez to zresztą zupełnie skonfliktowany. najpierw z Morgensternem, potem ze Schlierenzauerem.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl