Andrzej Stękała komentuje powrót do kadry

  • 2019-05-23 19:25

- Liczę na to, że wkrótce dostanę powołanie do kadry B. Choć teraz nie jestem w niej oficjalnie, czuję jej członkiem - mówił Andrzej Stękała w sierpniu 2018 roku podczas rozmowy z serwisem Skijumping.pl. Po udanym sezonie poolimpijskim, podczas którego zawodnik współpracował z zapleczem kadry A, 23-latek zrealizował cel i został dołączony do szeregów kadry narodowej B na sezon 2019/20.

Jesienią 2017 roku kariery Krzysztofa Bieguna i Andrzeja Stękały stanęły pod dużym znakiem pytania, kiedy zarząd Polskiego Związku Narciarskiego podjął decyzję o wykluczeniu ich ze struktur swoich grup szkoleniowych. Obaj nie złożyli broni i - wspierani przez trenera Macieja Maciusiaka - nie porzucili treningów skoczka narciarskiego, łącząc je z codzienną pracą. Poprzedniego lata dostali szansę pokazania się w Hakubie, gdzie w zawodach Letniego Grand Prix reprezentowali Polskę pod nieobecność kadrowiczów. Dla Bieguna były to ostatnie starty w karierze, a Stękała w niedzielnym konkursie zdobył pierwsze punkty zawodów najwyższej rangi po blisko trzech latach przerwy. Jak się okazało - była to zapowiedź jednego z najlepszych sezonów w karierze, podczas którego mieszkaniec Dzianisza był solidnym punktem drużyny walczącej o punkty Pucharu Kontynentalnego. Punkt kulminacyjny przyszedł w przedostatni weekend marca, gdy Stękała w Pucharze Kontynentalnym w Czajkowskim przegrywał tylko z Aleksandrem Zniszczołem - dwukrotnie triumfującym w Rosji.

- Ciężkie treningi pozwoliły wrócić mi kadry, ale pracy nie porzucę. Dlaczego miałbym to robić, skoro daje mi dochód? Nadal będę tam uczęszczał po treningach, ponieważ innego wyjścia nie widzę - mówi zawodnik, który pracuje w zakopiańskiej Chacie Zbójnickiej.

- Wydaje mi się, że Krzysiu Biegun miał trochę większe problemy. Ja chcę jeszcze skakać i mam wielkie wsparcie od kadry, do której oficjalnie trafiłem. Postaram się łączyć sport ze swoimi obowiązkami, bo nie widzę innego wyjścia. Zależy mi na skokach, ale jednocześnie muszę zarabiać pieniądze na życie, których nie otrzymuje się w kadrze. Jakie jest zdanie na ten temat poza moim sztabem szkoleniowym? Nie wiem. Trenerzy chcieliby, żebym nie chodził do pracy i regenerował się w tym czasie, ale zdają sobie sprawę, że tak się nie da. Muszę chodzić do pracy - dodaje wicemistrz Polski z 2015 roku. 

Co było kluczem do powrotu ze sportowych zaświatów, którego efektem było 15. pozycja w klasyfikacji generalnej Pucharu Kontynentalnego 2018/19? - Nigdy nie zmienię zdania, iż to Maciej Maciusiak i jego sztab wyciągnęli mnie z kryzysu. W pełni ufam szkoleniowcowi, który pomógł mi w tym wszystkim. To dzięki trenerowi Maciusiakowi jestem dziś tutaj. Między innymi dokonaliśmy wielu korekt w sprzęcie. Trener wiedział, co jest nie tak i co wpływa niekorzystnie na moje skoki. Pozmienialiśmy to i pojawiły się efekty. Idziemy obraną drogą i jest coraz lepiej. Do tego popracowałem nad sferą mentalną, choć w tym aspekcie są jeszcze spore rezerwy.

Trener Maciusiak jest komplementowany przez każdego ze swoich podopiecznych. Jakie jest zdanie Stękały na temat jego pozostania w kadrze B, zamiast awansu do kadry A? - Szczerze? Do trenera trzeba mieć respekt. Nie jestem pewien czy przykładowo Kamil Stoch miałby go do Maćka. Oczywiście, to bardzo dobry szkoleniowiec, ale starsi skoczkowie mogliby go traktować bardziej po koleżeńsku. My naprawdę boimy się go na treningach, bo zawsze potrafi do nas przemówić i trzymać rygor. Nie ma mowy o samowolce. Wszystko musi być robione według jego wytycznych. Potrafi też zachować się jak kolega, kiedy tylko trzeba, a więc siąść z nami, porozmawiać o problemach i poszukać odpowiedniego rozwiązania. To świetny fachowiec i wielki trener, dla każdego przedstawiciela kadry B i nie tylko. Zdarzało się, że członkowie nnych kadr przychodzili do pokoju na konsultację z trenerem Maćkiem, choć byli szkoleni przez kogoś innego.

Andrzej Stękała latem 2016 roku trenował z kadrą A, którą wówczas objął Stefan Horngacher. Jakie jest jego zdanie na temat odejścia Austriaka i jego czeskiego następcy? - Podczas tego etapu kariery miałem okazję poznać Michala Dolezala. Przejął kadrę A i czas pokaże, jak to będzie. Swoich relacji ze Stefanem Horngacherem nie chcę komentować.

- Na pewnym etapie coś się zatrzymało, ale przyczyna została zlokalizowana. Problem był we mnie, dlatego odbyłem rozmowę z trenerem Maćkiem i staram się stuprocentowo skupić na skokach, odrzucając kłopoty na bok. On wierzy we mnie, a ja w jego umiejętności trenerskie. Co ze mnie będzie? Mam nadzieję, że będziemy cieszyć się z sukcesów. A przeszłość? To już zamknięty rozdział, którego nie zmienimy. Należy iść do przodu - kontynuuje członek AZS Zakopane.

- Dziękuję wszystkim, którzy w ostatnim czasie okazali mi wsparcie. Z czego to wynika? Może mam szczęście, bo perypetie z przeszłości zapewne przesądziłyby o końcu mojej kariery, która trwa dalej dzięki wielu osobom. Bliscy chcą, abym skakał. Począwszy od Macieja Maciusiaka, przez szefową z pracy, po sponsorów. Nikt z nich nie chce wypromować się na mnie. Ich celem jest wypromowanie mnie. Zrobię wszystko, abyśmy kiedyś mogli cieszyć się z sukcesu. Niczego więcej nie mogę zagwarantować, choć moje marzenia sięgają bardzo wysoko. Postanowiłem sobie coś i będę starał się to wykonywać - zakończył Stękała.


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8883) komentarze: (23)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    @INOFUN99

    Racja. Myślałem o zawodach w Czajkowskim na koniec minionego sezonu. Przepraszam za pomyłkę i złe zrozumienie.

  • INOFUN99 profesor
    @Oczy Aignera

    Gratuluję tobie za dokonanie sprostowania, które okazało się zupełnie nieudane.

  • Oczy Aignera profesor
    @INOFUN99 Sprostowanie

    Muszę Cię poprawić. Andrzej zajął drugie miejsce, a nie dwudzieste.

  • INOFUN99 profesor
    20 miejsce w ostatnim konkursie LPK 2018

    To właśnie ten rezultat uświadomił mi, że Andrzeja skreślać nie wolno, gdyż może coś jeszcze zaprezentować. Ogółem, Andrzej to jak dla mnie jedno z największych pozytywnych zaskoczeń w polskiej ekipie zeszłego sezonu. Ktoś napisał, że wywiady ze Stękałą są ciekawe, a sam Andrzej jest dobry pod kątem merytorycznym i trudno się nie zgodzić. Wracając do zeszłego sezonu to Andrzej był naprawdę solidnym punktem polskiego zaplecza, kimś takim bardzo cennym, patrząc na sytuacje tejże drużyny. Myślę, że będzie dalej się rozwijał i sądzę, że to jest kwestia czasu, kiedy zobaczymy go startującego regularnie w PŚ. Powtórzę to po raz kolejny na tym portalu, ale przeczuwam, że Andrzej zrobi to samo co niegdyś Piotr Żyła. Powodzenia Andrzej, i szacun za to, że nie złożyłeś broni, pomimo różnych przeciwności losu.

  • atalanta doświadczony

    Był taki czas, że straciłam do Andrzeja wiele sympatii. Ale teraz już znowu ją mam. Widać, że nareszcie wie czego chce i będzie się starał konsekwentnie to realizować. Życzę mu w tym powodzenia. :)

  • gracz75 stały bywalec
    @Pavel

    wiem co to metafora , przeczytałem uważnie co napisałes , co do sensu sprawy sie zgadzamy
    ale ja sie odniosłem do tego ze ty w tym uproszczeniu popelniłes bład , bo to nie tak działa
    a zeby ktos zrozumiał to trzeba prosto ale zgodnie z prawda , bo z twojej wypowiedzi ktos moze odczytac to inaczej
    ps. nastepnym razem jak bede chciał wytknac bład panu "profesorowi " to zapytam

  • Admary stały bywalec

    Nie wiem nawet dlaczego, ale bardzo lubię Andrzeja i trzymam za niego kciuki. Powodzenia Andrzej

  • Pavel profesor
    @gracz75

    Tak właśnie myślałem, pisząc, ze nie potrafisz zrozumieć czytanego tekstu i jak widać się nie pomyliłem. To była zwykła metafora, uproszczony model, aby wyjaśnić w prosty sposób panu Oreo na czym polega jego błąd myślowy i jak pozbawione sensu jest porównywanie skoczka kadry B do piłkarzy z polskiej kadry. Następnie niżej napisałem to samo co usiłowałeś mi uświadomić. Także na przyszłość, jak doczytaj do końca, a jak nie rozumiesz to zapytaj.

  • gracz75 stały bywalec
    @Pavel

    dokładnie nie bede pisał z kims kto uważa sie za nieomylnego i do tego obraża innych
    "Nawet jakbyś się bardzo uparł to i tak wyjaśniając najbardziej "łopatologicznie", czyli piłkarz dostaje wynagrodzenie za mecz, który jest pokazany w TV odpowiednie do kwoty jaką ta telewizja zapłaciła, to taki skoczek w PK i tak nie dostanie nic bo nikt PK nie pokazuje. " - do tego sie odniosłem

  • Pavel profesor
    @gracz75

    I dalej nie zrozumiałeś? :) To w sumie nie ma o czym pisać :)

  • szymanek_79 bywalec
    szymanek79

    witam mam nadzieję że nowy sezon będzie udany dla kadry a b i juniorów

  • gracz75 stały bywalec

    po pierwsze to nie jestem Czesiu
    w obrażaniu ludzi jesteś prawdzwy "profesor" , przeczytałem twój wpis dokładnie , teraz zrób to samo z moimi wpisami

  • Pavel profesor
    @gracz75

    Uwielbiam jak jakiś "Czesiu" nawet pięciu zdań nie potrafi przeczytać ze zrozumieniem. Co więcej nawet nie chciało mu się przeczytać całego wpisu. Następnym razem zanim komuś odpiszesz, przeczytaj uważanie post, na który odpowiadasz bo bzdury ci wychodzą.

  • gracz75 stały bywalec
    @Pavel

    jak mozna porównać piłke i skoki
    po pierwsze o wypłatach w piłce sie mylisz ale to odrebna sprawa
    PZN ma tylu sponsorów że wypłata stypendium dla kadry B to nie chyba nie byłby problem i to wcale nie chodzi o to ze nie ma transmisji z PK , bo takie transmisje sprzedaje FIS
    poczytaj moj wpis poniżej , tak to wyglada z PZN

  • papa_s weteran
    @Pavel

    Piłka Nożna i Skoki Narciarskie to oddzielne galaktyki a może nawet gromady galaktyk.

  • Pavel profesor
    @Oreo

    Wyjaśnię ci to tak, PZPN sam dysponuje prawami do transmisji meczów kadry w eliminacjach do mundialu czy EURO i może je sprzedawać dowolnej TV zarabiając na tym spore pieniądze (obecnie coś koło 20mln rocznie), do tego FIFA i UEFA dorzucają środki z transmisji samych wielkich imprez, tym pieniędzmi związek dzieli się z piłkarzami. Natomiast PZN może jedynie sprzedawać prawa do zawodów odbywających się w naszym kraju, a tu kwoty są diametralnie inne. Dlatego wszelkie stawiania obok piłkarzy i skoczków mija się zupełnie z celem bo są to dwa całkowicie różne światy.

    Nawet jakbyś się bardzo uparł to i tak wyjaśniając najbardziej "łopatologicznie", czyli piłkarz dostaje wynagrodzenie za mecz, który jest pokazany w TV odpowiednie do kwoty jaką ta telewizja zapłaciła, to taki skoczek w PK i tak nie dostanie nic bo nikt PK nie pokazuje.

    Mimo wszystko PZN jako związek relatywnie bogaty, czerpiący z popularności skoków w Polsce i posiadający solidnych sponsorów, mógłby zdecydować się na przyznawanie stypendium kadrze B w wysokości 1800zł, aby zadbać o swój własny byt w przyszłości.

  • gracz75 stały bywalec
    @Oreo

    żadne przepisy nie zabraniaja . Po prostu , PZN wychodzi z założenia ze zapewnia zawodnikowi opieke trenera , sprzet , wyjazdy na zgrupowania, na zawody i generalnie wszystko co potrzebne do profesjonalnego treningu a kasa leży na zawodach
    a to że na PK nie można duzo zarobić to nie ich problem
    no i zdaniem PZN w kadrze B trnuja po to by awansować do A i PŚ i tam zarabiać ,ale zapominaja jak ciezko w Polsce awansować do kadry A choćby nawet prezentowało sie lepszy poziom od kadrowiczów

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    Oby w sezonie następnym był silnym punktem drużyny

    Walczącym w PŚ :)

  • Oreo profesor

    A ja wciąż nie mogę pojąć czemu skoczkowie nie dostają kasy za bycie w kadrze. Piłkarze dostają kasę za występy a nasi nie... Dlaczego? Jakie przepisy tego zabraniają[***]

  • Roxor profesor

    Powodzenia Andrzej, mam nadzieję że już na dobre zostawiłeś za sobą wszystkie demony przeszłości.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl