Polacy trenują we Włoszech, Stoch podsumowuje okres letni

  • 2019-10-14 16:39

Wszystkie kadry narodowe polskich skoczków narciarskich rozpoczęły jesienny obóz treningowy we włoskim Predazzo, które polskim kibicom kojarzy się m.in. z jedynym jak dotąd indywidualnym tytułem mistrza świata dla Kamila Stocha, co miało miejsce w 2013 roku. W miniony weekend dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli stoczył zacięty bój o tytuł letniego mistrza kraju, przegrywając ze świetnie dysponowanym Piotrem Żyłą.

- Mam poczucie pełnej stabilizacji. Większość rzeczy udało się zrobić, choć stale chcę więcej, lepiej i dalej. Cały czas wynajduję sobie błędy, które chcę poprawiać. Muszę mieć świadomość, że to, co wypracowałem do tej pory, nie jest na zawsze - zaznacza Stoch.

- Na przykład pozycja najazdowa, w zależności od samopoczucia w danej chwili i stopnia pobudzenia, będzie się zmieniać. Muszę bardzo uważać, żeby element, od którego wszystko się zaczyna, funkcjonował prawidłowo. Czy przejście z torów ceramicznych na lodowe dużo zmienia? To bardziej mit, ponieważ mają podobną specyfikę. Bardziej chodzi o podejście do zawodów czy dyspozycję. Dobra forma fizyczna i mentalna pozwala dobrze poukładać wszystkie puzzle. Wtedy robię wszystko z automatu, nawet o tym nie myśląc. Czasem jednak chcesz zrobić wszystko jak najlepiej, a nic nie wychodzi. I nikt nie wie, dlaczego tak się dzieje... - kontynuuje dwukrotny zdobywca Złotego Orła za Turniej Czterech Skoczni. 

- Tego lata skupiliśmy się na aspektach technicznych, a łatwiej pracuje się nad nimi w warunkach domowych, czy na zgrupowaniach, niż jeżdżąc po całym świecie na zawody. Wydaje mi się, że liczba startów była odpowiednia, skoro Dawid Kubacki potrafił wygrać klasyfikację generalną Letniego Grand Prix, co jest dla mnie fenomenem <śmiech>... Wzięliśmy udział w połowie konkursów, a to wystarczyło - mówi 32-latek na temat stosunku występów na arenie międzynarodowej do czasu spędzonego na obozach treningowych. 

- W Wiśle, podczas listopadowej inauguracji Pucharu Świata, nikt nie będzie mówił o wynikach na igelicie. Wtedy najważniejsze będzie to, co dzieje się tu i teraz. Podczas zimowej rywalizacji w konkursach najwyższej rangi nie ma już miejsca na eksperymenty. To czas na dawanie z siebie maksimum. Zawsze walczę o pełną pulę, ale nie zawsze da się mieć wszystko - podkreśla skoczek prowadzony od tego roku przez trenera Michala Dolezala.

- Jestem dobrej myśli! Mamy bardzo dobrą drużynę, mówiąc o sztabie szkoleniowym i zawodnikach - kończy Stoch, który najbliższe dni spędzi we włoskiej Dolinie Płomieni, gdzie od niedzieli przebywają męskie kadry narodowe A, B oraz młodzieżowa. 


Dominik Formela i Piotr Bąk, źródło: Informacja własna
oglądalność: (5068) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • greg57 stały bywalec
    @greg57

    Poprawili "pół punktu" na "świetnie dysponowanego" :)

  • Bajlandopl doświadczony

    "Stoczył zacięty bój", hahahaha, hahahaha. Myślałem że mnie już dzisiaj nic nie rozbawi tutaj, a jednak. Chłopaki poskakali dla zabawy, a ten o zaciętym boju. Normalnie walczyli jak gladiatorzy!

  • Oczy Aignera profesor
    Mercedes

    Adam Małysz chyba niedługo założy salon Mercedesa w Predazzo.

  • Tomek88 profesor

    Wydaje mi się,że jest bardzo dobrze.W kadrze panuje dobra atmosfera,harmonia i zapał do pracy przed sezonem zimowym.Mistrzostwa Polski tylko udowodniły,że nasi kadrowicze są w dobrej dyspozycji.Wydaje mi sie,że zimą znów będziemy mocni.Stoch jak najbardziej jest w stanie powalczyć o kryształową kulę.Kubacki i Żyła mogą powtórzyć wyniki z poprzedniej zimy,która była w ich wykonaniu znakomita.Wolny powinnien się dalej poprawiać.Mam też nadzieje na lepszą zimę w wykonaniu Kota.Wierzę,że Maciek się odbuduje i wróci do solidnego skakania.

    Licze też na dobrą dyspozycja kadry B.Oby skoczkowie z zaplecza jeździli na PŚ zbierali doświadczenie i stanowili realne wsparcie dla Kadry A.

  • nanus111@onet.pl stały bywalec
    @alo

    Wiesz co, wydaje mi się, że ta wygrana w Zakopanem to taki poziom Kamila jaki będzie zimą. Wtedy on nie pracował nad poprawą, nad zmianą ustawień. Zakopane potraktował poważnie. Każdy inne zawody traktował jako trening

  • greg57 stały bywalec
    I znów te pół punktu.

    Informuję S.P. Redaktorów, że Kamil przegrał mistrzostwo o 2,5 punktu (patrz protokół z zawodów).

  • alo profesor

    Oby nie było tak że u Kamila decydować będzie głównie dyspozycja dnia,że wszystko działa wtedy jak w zegarku łącznie z pozycją najazdową. W tym lecie w sumie skakał dobrze. W Wiśle i Zakopanem bardzo dobrze,w Hinzenbach jak na niego nieźle,tylko w Klingenthal coś gorzej (słabe prędkości) i w LMP w Szczyrku znowu bardzo dobrze.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl