Kubacki najlepszym z Polaków, straty Żyły i Stocha w T-N 5

Za nami pierwszy dzień premierowej edycji turnieju Titisee-Neustadt 5. Największe szanse na zgarnięcie 25 000 euro po piątkowych kwalifikacjach zachował Dawid Kubacki, który do liderującego Ryoyu Kobayashiego traci trzynaście punktów. Sytuację utrudnili sobie Piotr Żyła i Kamil Stoch, którzy przed sobotnimi zawodami plasują się kolejno na 20. i 35. lokacie.

Dawid Kubacki

- Moje skoki były w porządku, ale brakowało im błysku. Czułem, że całość nie funkcjonowała należycie, ale mam teraz czas, aby przysiąść i omówić to z trenerem. Wspólnie zastanowimy się nad tym, co zrobić, żeby w sobotę było lepiej - zapowiada Kubacki.

Z czego wynikały drobne problemy nad bulą w pierwszych próbach? - W pierwszym skoku treningowym szpice nart poszły za szeroko z progu. Wykantowało mi nartę, ale był to mój błąd. W kolejnych seriach starałem się z tym walczyć i wydaje mi się, że było już dużo lepiej. Turniej niczego nie zmienia, dla nas każdy skok jest kolejnym, do którego należy się przygotować. Do kwalifikacji przygotowujemy się w ten sam sposób, co do konkursu. Nie ma różnic.

- Nie jestem w stanie powiedzieć na gorąco, co poszło nie tak w kwalifikacjach. Niemniej, pierwszy piątkowy skok był super. Później coś się zaczęło i było coraz gorzej - nie ukrywa Stoch.

- Uważam, że Hochfirstschanze jest bardzo podobna do Wielkiej Krokwi. Profil rozbiegu jest badzo podobny do zakopiańskiego. Też mamy tutaj ostre i krótkie przejście. Tory najazdowe są tutaj lepiej przygotowane niż w Predazzo, obiekt jest super przygotowany. Nie można się przyczepić do czegokolwiek - porównuje 32-latek.

Stoch ma na swoim koncie pucharowe zwycięstwo w Titisee-Neustadt z 2013 roku. - Pamiętam, że takie coś miało miejsce, ale bardziej skupiam się na teraźniejszości i przyszłości.

W czwartek 33 lata skończył Żyła. Czego wiślanin życzy sobie na prezent? - Dłuższych skoków niż w piątek... Przynajmniej po dziesięć metrów, a wtedy będzie dobrze!

- Pierwszy dzień był dla mnie treningowy. Jestem świadom popełnionych błędów, więc to dobra sytuacja. W sobotę łupiemy dalej! Pomimo wysokich temperatur, organizatorom wyszły fajne i gładkie tory najazdowe. W Predazzo było bardziej retro, bo tam bardziej rzucało na starym rozbiegu. Niemcom wyszło to lepiej niż Włochom.

Korespondencja z Titisee-Neustadt, Dominik Formela