Okurayama znów szczęśliwa dla Krafta - nowy lider PŚ ocenia sobotę w Sapporo

  • 2020-02-01 19:29

Stefan Kraft jak dotychczas odniósł tylko jedno zwycięstwo w Pucharze Świata w sezonie 2019/20. Mimo to, po sobotnich zmaganiach w Sapporo Austriak objął prowadzenie w wyścigu o Kryształową Kulę. Duża w tym zasługa 2. miejsc, które w ostatnich tygodniach są znakiem rozpoznawczym 26-latka.

Stefan KraftStefan Kraft
fot. Tadeusz Mieczyński

W swoich próbach konkursowych lider kadry prowadzonej przez Andreasa Feldera uzyskał odpowiednio 138 oraz 125 metrów. Dzięki temu Kraft, już po raz siódmy w trwającej kampanii, uplasował się na 2. pozycji. Warto również podkreślić, że rekordzista świata w długości lotu nie schodzi z podium w Sapporo od, bagatela, 2017 roku. Jak reprezentant Austrii ocenił skoki, które pozwoliły mu przedłużyć znakomitą passę? - Jestem bardzo zadowolony z dzisiejszego występu. Wyprawa do Japonii to zawsze świetne przeżycie. Wspaniali ludzie i skocznia, na której bardzo lubię skakać.


Panujące na Okurayamie warunki atmosferyczne od dawien dawna uchodzą za jedne z najtrudniejszych w całym kalendarzu. Podczas pierwszego w ten weekend konkursu było podobnie. Nie umknęło to uwadze podwójnego mistrza świata z Lahti. - To były trudne zawody. Momentami podmuchy były bardzo mocne, a kilka chwil później znacząco traciły na sile. Przy tak nisko ustawionej belce korzystny wiatr jest nieodzowny. W momencie, w którym zawodnikowi odejmuje się 10 czy 7 punktów, tak jak miało to miejsce w przypadku Ryoyu, jest naprawdę ciężko - stwierdził Kraft.

Wobec powyższego nie dziwi fakt, że urodzony w 1993 roku skoczek zwrócił uwagę na to, iż w Japonii nie sposób zdać się tylko i wyłącznie na swoje umiejętności. Zmagania na wyspie Hokkaido nie należą bowiem do najbardziej sprawiedliwych. - W Sapporo potrzebujesz trochę szczęścia. Mając takie warunki, jak Ryoyu, czy Kamil w drugiej serii, wyzwaniem jest dolecieć do 120 metra. Ja i Dawid mieliśmy nieco więcej szczęścia. Uważam, że pokazałem dobre skoki, ale konkurs sam w sobie nie był równą rywalizacją - przyznał triumfator Turnieju Czterech Skoczni sprzed pięciu lat.

Oprócz 64. podium w karierze Kraft po raz kolejny został liderem Pucharu Świata. Jego przewaga nad grupą pościgową - Geiger, Kubacki, Kobayashi  - nie jest jednak zbyt duża.  Nie dziwi zatem spokojna ocena obecnego stanu rzeczy. - To świetne uczucie. Mam nadzieję, że żółty plastron jutro znów pozwoli mi walczyć o czołowe lokaty, aczkolwiek jeśli chodzi o cały sezon, przed nami wciąż długa droga - zakończył reprezentant klubu SV Schwarzach.


Michał Grzela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4410) komentarze: (3)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Oczy Aignera profesor
    Ocena

    Stefan K. (Kononowicz) ocenia Okurayamę (albo skrzydełka):
    - "Od 0 do 10, ale szczerze. Tylko bardzo proszę - szczerze."
    - "Szczerze, tak? Ocena: 20."

  • grzmiwuj doświadczony

    W 2017 r. wyprzedził na finiszu Kamila i zgarnął Kryształową Kulę. W ubiegłym roku znowu był lepszy pod koniec sezonu i zepchnął Stocha na trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Ciekawe, jak będzie w tym roku i czy Kraftowi zdarzy się jakaś obniżka dyspozycji na wzór tej podczas TCS. Bardzo interesująco zapowiada się zwłaszcza Willingen, gdzie Kubacki w ostatnich latach skakał dobrze, a Kraftowi te konkursy jakoś nie wychodziły... Zupełnie na odwrót w porównaniu z Sapporo.

    Mimo wszystko Kraft jest faworytem nr 1 do zwycięstwa w marcu. Oby jednak Dawid spróbował powalczyć.

  • Meier_Welle bywalec

    Czyli pierwiastek z 4 = kraft

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl