Skoczkowie komentują sytuację w Norwegii. "Decyzja o kontynuowaniu zawodów nie należy do nas"

  • 2020-03-12 11:41

Na skoczniach w Norwegii wprowadzono szczególne środki ostrożności. Między innymi ograniczono liczbę osób, które mogą przebywać na ich terenie, nie ma mowy o żadnych konferencjach prasowych z zawodnikami. Kibice nie będą wpuszczani na skocznie aż do zakończenia sezonu. Pod znakiem zapytania nadal stoi organizacja mistrzostw świata w Planicy. Jak na obecną sytuację reagują skoczkowie z całego świata? Czy ich zdaniem jest się czego bać?

Napięcie związane z sytuacją zdrowotną na świecie odczuwalne jest również w świecie skoków narciarskich. Koronawirus postępuje już w prawie każdym europejskim państwie. Podczas turnieju Raw Air publiczność pojawiła się tylko pod skocznią w Lillehammer. Do końca sezonu zawodnicy będą rywalizować wyłącznie w obecności swoich drużyn i mediów.

- Nie stresuje mnie sama sytuacja, w której się znaleźliśmy. Uważam, że organizatorzy podjęli dobrą decyzję. Jeśli jesteś młody i zdrowy, tak jak jesteśmy my, skoczkowie, wątpię, żeby ryzyko zachorowania było duże. Dlatego się nie boję - kometuje Andreas Schuler. - Turniej odbywa się bez kibiców, co jest najbardziej bezpieczną opcją w tym momencie. Nie mamy żadnych potwierdzonych informacji o tym, że w ekipie Raw Air jest ktoś zarażony. Moim zdaniem jesteśmy tutaj dobrze chronieni. Staramy się zachować bezpieczeństwo, najlepiej jak potrafimy.

Czy zawodnicy upewniają się, czy ich rodziny są bezpieczne? - Zawsze mam kontakt z rodziną. Na całe szczęście w regionie, w którym żyję, nie ma wysokiego niebezpieczeństwa. Sytuacja na pewno wygląda lepiej niż we Włoszech - kończy reprezentant Szwajcarii.

Podobnie zdanie w tej kwestii ma Severin Freund. - Koronawirus jest już wszędzie, nie tylko w Norwegii. Podobno osoby, które nie chorują na nic poważnego, nie przechodzą zarażenia aż tak źle. Mam nadzieję, że uda mi się pozostać zdrowym przynajmniej do końca sezonu. Moim zdaniem w ciągu najbliższych paru lat większość z nas i tak zachoruje, ale nie będziemy mieli świadomości, że jest to koronawirus. Uważam, że turniej powinien być kontynuowany. Wśród nas nie ma przypadków zarażenia. Zostały nam ostatnie dni sezonu. Tak długo, jak nie jesteśmy w krytycznym momencie, powinniśmy kontynuować zawody. Możemy umrzeć nawet z powodu grypy. Życie w strachu nie jest dobrą opcją. Dzwonię często do rodziny, oczywiście, ale my zawsze dużo piszemy i rozmawiamy, kiedy wyjeżdżam. Podróżujemy po Europie już od początku informacji o obecności koronawirusa w Europie. Myślę, że teraz też uda nam się wrócić do domu. Musimy zachować spokój.

Decyzja o pozostaniu na zawodach nie leży jednak po stronie samych zawodników. - To oczywiste, że chcę skakać, ale jednocześnie muszę zaakceptować ustalenia innych. Te decyzje nie należą do mnie - mówi Mackenzie Boyd-Clowes.

- Nie jestem odpowiednią osobą, aby komentować, czy kontynuowanie turnieju jest dobrą opcją - stwierdził słoweński skoczek, Anze Semenic.

- Trudno mi odpowiedzieć, czy to dobra decyzja, że nadal bierzemy udział w konkursach. Na pewno ryzyko zakażenia jest duże, gdziekolwiek byśmy nie poszli. Nie chcę komentować tych uzgodnień. Tak długo, jak inni ludzie przekażą nam, że branie udział w zawodach jest dobrą decyzją, my musimy im zaufać. Dyskusje na ten temat nie odbywają się z nami - mówi Norweg, Johann Andre Forfang.

Korespondencja z Trondheim, Dominika Wierzba


Dominika Wierzba, źródło: Informacja własna
oglądalność: (8601) komentarze: (9)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Tomek1982 stały bywalec

    Trudno. Ludzie zawodów nie odwołali, a bandyci zawsze źle rządzili i za dużo kradli.

  • Kolos profesor

    Mimo wszystko się dziwię, że nie pytają skoczków o zdanie. W końcu to o nich chodzi...

  • alo profesor

    Powinni skakać i szlus. Są lepiej chronieni niż my. Zawody bez publiki,przebywają w swoim gronie,mają sztab który ich kontroluje i bada. Mogliby chociaż ograniczyć obecność dziennikarzy i innych grup

  • King profesor
    @adamciesielski@op.pl

    Skąd ta pewność, że nie? Mimo wszystko nadal o tym wirusie jest mało informacji. Kwestia tego jak bardzo to jest groźne, ale z tego co widać przynajmniej obecnie to jest to groźne głównie dla osób starszych z osłabionym układem odpornościowym.

  • Toyminator profesor
    @adamciesielski@op.pl

    Emmm tak? No może nie wszyscy ale większość populacji. Chłopie,ty nie patrz na potwierdzone przypadki...rzeczywista chorych jest już duuuużo większa .

  • lukas943 stały bywalec
    #SkijumpingDoDomu

    Ja proponuje konkurs nie tylko bez publiczności ale też redkacji Skijuping która ciągle próbuje w zawodnikach wzbudzić strach i niepewność. Zero profesionalizmu i zdrowego rozskądku. Większa szansa, że zawodnixy jak rozjadą sie do domów to zarażą sie kroonawirusem jadać do supermarketu na zakupy niz w trakcie raw air gdzie ciągle przebywają w swoim zamkniętym gronie.

    Zamaist pytać skoczkow to pytajcie trenerów.

  • adamciesielski@op.pl doświadczony
    @Toyminator

    Ty naprawdę myślisz, że wszyscy będą zarażeni? XD

  • Toyminator profesor
    -

    No i to jest to:) Przynajmniej do Vikersund powinni skakać.Bo czemu nie? W Planicy to jednak coś innego. Ale to jest rozsądek. Młodzi nie mają się czego bać.I tak prędzej czy później, będą zarażeni,jeśli już nie są.

  • erytrocyt_ka profesor

    Tak naprawse jakby nie patrzeć, skoro jzu od długiego czasu przebywają w swoim gronie, tym samym, to są tam lepiej może chronieni niż gdybym przyjechali teraz do Polski...

    Zresztą jak tu widać, skoczkowie też tak uważają...

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl