Niebezpieczna sytuacja przed skokiem Graneruda. "To była moja inicjatywa"

  • 2020-12-11 19:43

Po pierwszym dniu rywalizacji indywidualnej o tytuł mistrza globu na Letalnicy w ścisłej czołówce znajduje się jeden z faworytów – Halvor Egner Granerud. Przed drugą próbą Norwega mieliśmy do czynienia ze splotem nieszczęśliwych zdarzeń, które ostatecznie nie wytrąciły z równowagi lidera klasyfikacji generalnej Pucharu Świata, zajmującego na półmetku mistrzostw pozycję wicelidera.

Ze względu na sprzyjające warunki, szkoleniowiec reprezentacji Norwegii postanowił obniżyć belkę startową dla Graneruda, licząc na rekompensatę punktową. Tuż przed oddaniem drugiego skoku, sklasyfikowany na 4. miejscu Norweg zwrócił uwagę jury na problem związany z najazdem obiektu.

- Widziałem, że po torach zsuwają się bryłki lodu. Natychmiast powiedziałem starterom: „Musicie je usunąć, ponieważ planuję skoczyć”. Cieszę się, że podjąłem taką decyzję. To była moja inicjatywa. W najgorszym przypadku mogłoby to doprowadzić do zsunięcia się narty z toru – przyznał 24-latek.

Ostatecznie najazd wrócił do wyjściowej, 12. platformy. Podczas przerwy spowodowanej zaistniałą sytuacją diametralnej zmianie uległ kierunek wiatru. Warunki zmieniły się na gorsze, pomimo tego Granerud oddał jeden z najlepszych skoków w całej serii. Pod wielkim wrażeniem występu swojego podopiecznego był trener Alexander Stoeckl.

- Coś znajdowało się na najeździe, ale Halvor podszedł do tego na chłodno. Poczekał na skok przedskoczka, a następnie oddał lepszą próbę, niż w pierwszej serii. To naprawdę wielka rzecz – przyznał Austriak w rozmowie z telewizją NRK.

Pozytywnie na temat występu lidera norweskiej kadry wypowiedział się również Clas Brede Braathen, dyrektor sportowy norweskich skoków narciarskich.

- Gdy czujesz, że nie spisałeś się dobrze, masz najgorsze warunki spośród wszystkich zawodników, a i tak plasujesz się na czwartym miejscu przed drugą serią mistrzostw świata w lotach, to dużo mówi o twoim potencjale - powiedział Braathen, wspominając przy okazji występ Roara Ljokelsoeya z 2004 roku. 16 lat temu po pierwszej rundzie urodzony w Orkdal sportowiec zajmował również 4. pozycję, ostatecznie zdobywając w Planicy złoto. - Zadaniem Halvora będzie wykorzystanie potencjału w podobny sposób, w jaki zrobił to Roar - stwierdził.

Ostateczne rozstrzygnięcia w konkursie indywidualnym zapadną jutro. O godzinie 16:00 rozpocznie się trzecia, a po niej finałowa seria zmagań.


Piotr Bąk, źródło: NRK/Nettavisen
oglądalność: (4966) komentarze: (6)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Maradona profesor
    @dziobstar

    Kolejny "mądry".

  • Maradona profesor
    @Bosto87

    Jakie "przykozaczyć"? Tuż przed nim Eisenbichler poleciał 247m, były bardzo dobre warunki. W formie Graneruda to byłaby głupota puszczać go z tej belki, żeby się jeszcze połamał skacząc ponad 250m. Obniżenie belki było bardzo logiczne, jeśli warunki by się utrzymały to była najlepsza możliwa decyzja, świadcząca o rozsądku trenera i jego trosce o bezpieczenstwo zawodnika. Do tego Granerud pewnie zyskałby dodatkowe punkty na lądowaniu. Warunki się zmieniły gdy zajmowano się oczyszczeniem torów, dlaczego Norweg miał być poszkodowany przez niedopatrzenie organizatorów? Na szczęście to nie ty decydujesz o ustawianiu belek, bo z twoją logiką to mogłoby się zle skonczyć.

  • Bosto87 stały bywalec

    Ja tam uważam, że jak Stoeckl chciał "przykozaczyć", obniżył mu tą belkę i jeżeli decyzja już została podjęta to z takiej powinien skakać, a nie potem urządzać tańce z belkami.

  • dziobstar początkujący
    Grudka

    Przecież, gdyby nie dziwne zabawy belką przez trenera, bryłki lodu nie oderwałyby się od konstrukcji. Nie rozumiem takiej zabawy belkami

  • break90 weteran

    „Musicie je usunąć, ponieważ planuję skoczyć”
    Ta deklaracja musiała być szokiem dla starterów

  • Ad1K weteran

    Życzę Halvorowi złota, wydaje się być obecnie najlepszy ze wszystkich tutaj, radzi sobie w każdych warunkach.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl