Toni Innauer porównuje polskich skoczków do... duńskich piłkarzy

  • 2021-01-05 13:48

Wybitny acz z racji wielu kontuzji niespełniony austriacki skoczek, mistrz olimpijski z Lake Placid, Toni Innauer w rozmowie z portalem Krone.at dokonał krótkiej oceny trwającej edycji Turnieju Czterech Skoczni po trzech z czterech konkursów. Docenił przy tym ogromną sportową wartość, której Turniejowi dodają Polacy.

- Cóż, w Austrii i Niemczech nastrój jest nieco zepsuty - nie ukrywa Innauer. - Potencjał Austriaków jest wyższy niż to, co zaprezentowali. Mówię o Huberze, Krafcie czy Aschenwaldzie. To jest właśnie specyfika TCS, trudno czasem udźwignąć presję. Bergisel ponownie pokazała swoje mniej przyjemne oblicze, cykl odbywa się bez widzów. Ale pod względem sportowym impreza stoi na najwyższym poziomie. To głównie zasługa polskiego zespołu. Widzę w nich fenomen duńskich piłkarzy z 1992 roku. Oni głowami pewnie byli już w domu, gdy nagle pozwolono im skakać. Stworzyło to dla nich poczucie lekkości, braku presji, której nie da się wytworzyć w sztucznych warunkach.

Przypomnijmy, że reprezentacja Jugosławii w trybie awaryjnym została wykluczona z udziału w EURO 92, a na jej miejsce w ostatniej chwili wskoczyła Dania. Piłkarze ze Skandynawii, grając bez obciążeń, wygrali bez problemu cały turniej. Jak według byłego skoczka, trenera i działacza będzie wyglądał finał Turnieju w Bischofshofen?: - Weissflog przegrał tam kiedyś turniej, ja też. Nie sądzę jednak, żeby Stoch, jeśli tylko będą równe warunki,  dał sobie odebrać zwycięstwo. Jeśli chodzi o wyniki samego konkursu, to widzę na najwyższym stopniu podium Kubackiego. Powiedzmy, że obok niego staną tam Eisenbichler i Hayboeck.

O wyjątkowym uczuciu, jakim Innauer darzy niemiecko-austriacką imprezę pisaliśmy w ubiegłym roku przy okazji dużego artykułu opisującego karierę znakomitego skoczka: "Innauer ubolewa, że nigdy nie przypadło mu w udziale zwycięstwo w Turnieju Czterech Skoczni. Dwukrotnie wymykało mu się z rąk, gdy już powoli witał się z gąską. Impreza z przełomu roku to dla niego do dziś wydarzanie niezmiennie elektryzujące. - Czasami się zastanawiam, jakby to było, gdybym podobnie jak wielu moich rodaków, udał się na ten okres na południe Europy i oglądał Turniej Czterech Skoczni, wylegując się na słońcu. Prawdopodobnie byłoby mi wstyd przed samym sobą. Mieszkam na co dzień w Innsbrucku, z mojego biura dobrze widzę skocznię Bergisel. Gdy zaczyna się Turniej, czuję jakąś magię. Obserwowałem go z bliska od dziecka, pasjonował mnie, od kiedy tylko pamiętam, to uczucie wryło się nieodwracalnie do mózgu. Uwielbiam ten rytuał przejścia w nowy rok z Turniejem w tle. Budzisz się na lekkim kacu, słuchasz Orkiestry Filharmonii Berlińskiej lub Wiedeńskiej, potem idziesz na skocznię w Garmisch. Nie mogę uciec przed tą fascynacją."


Adrian Dworakowski, źródło: Krone.at
oglądalność: (18851) komentarze: (13)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • the_foe doświadczony

    Innauer wygrał kiedyś 3 konkursy T4S, był w fenomalnej formie, nie był nawet na podium tej edycji, bo zupełnie zawalił Innsbruck.
    Rok później, w 1976/1977, zaczął spokojnie i po 3 konkursach był 2. w generalce z niewielką strata do pierwszego, Dannenberg średnio w Bischofshofen a Innauer psuje skoki i znów 4.

  • Orzeu_Zwisly weteran

    Ładnie odleciał, że Eisenbichler na podium a nie Stoch albo Granerud, Hayboeck tu zawsze dobrze skacze, więc może być.

  • Edi Orzeł początkujący

    Porównanie "z czapy wzięte", sportowo Polscy skoczkowie to elita światowa i miejsce na TCS jest im należne, oczywiście po udanych kwalifikacjach. Dania w 1992, sportowo, nie uzyskała kwalifikacji na ME, jej piłkarze zostali dokoptowani po decyzji przy zielonym stole.

  • Wojciechowski profesor
    @INOFUN99

    Jak by to powiedzieć... w Holandii śnieg leży dużo krócej niż w Estonii. Estonia jest zasadniczo krajem dość narciarskim, zbliżonym kulturowo do Finlandii, Holandia to w sporcie zimowym synonim łyżwiarstwa.

  • Leon88 bywalec

    Porównanie trochę trafne trochę nie. Sytuacja wygląda podobnie, ale Danii miało nie być na Euro dlatego, że się nie zakwalifikowała, czyli zajmując miejsce Jugosławii mogła być uważana za słabszy zespół. Polaków z kolei wykluczono z powodów pozasportowych, normalnie nie mieliy problemu z występem w konkursach bo są wystarczająco dobrzy.

  • paw_ski początkujący
    @zimowy_komentator

    Dania blisko Estonii?

  • butczan1 weteran

    Hayboeck lubi skocznie w Bischofshofen. Jest w niezlej formie. Myślę że powalczy o podium.

  • bleyz01 stały bywalec

    Autor tekstu jeszcze odczuwa chyba skutki nocy sylwestrowej, oczywiście pół żartem pół serio, ale dwie literówki się wkradły:
    "finał Tutnieju w Bischofshofen?", "Dwukrotnie wymykało mu się z rok".

  • zimowy_komentator profesor
    @INOFUN99

    W wielu krajach są skocznie narciarskie, tak jak m.in. w Hiszpanii a dyscyplina praktycznie nie istnieje. Dziwne to... Dopóki Arabowie nie odkryją tej dyscypliny i nie wpompują kasy to chyba geografia skoków się nie rozszerzy.

    Hmm, skoki w Dubaju na jakimś wypasionym kompleksie byłyby miłą odskocznią od europejskich obiektów.

  • INOFUN99 profesor
    @zimowy_komentator

    W sumie to jest dosyć dziwne.
    Estonia swój najwyższy szczyt ma na 300 m.n.p.m i mają skocznie.
    Holandia na wyższe tereny niż Estonia, ale nie ma tam skocznii.
    Dania, no cóż tam zainteresowania skokami nie ma podobnie jak w Belgii, czy Holandii.

  • zimowy_komentator profesor
    A czemu w Danii nie ma skoków ?

    Tak blisko Estonii... Nie ma tam żadnego skoczka ?

  • Adrian D. redaktor
    @break90

    Jasne, jasne, już poprawione 😉

  • break90 weteran

    Przypomnijmy, że reprezentacja Danii w trybie awaryjnym została wykluczona z udziału w EURO 92, a na jej miejsce w ostatniej chwili wskoczyła Dania.

    Wykluczona została Jugosławia :)

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl