Mikst celem Stocha. "Chciałem, by trenerzy docenili moją pracę"

  • 2021-02-19 23:00

- Powiem szczerze, że start w mikście był moim celem. Nadrzędnym celem były dobre skoki i realizacja swoich zadań, niezależnie od miejsca, ale chciałem się pokazać w konkursie drużyn mieszanych. Chciałem zrobić wszystko dobrze, by trenerzy docenili tę pracę - przyznał Kamil Stoch, który w piątek stanął na drugim stopniu podium. 33-latek, po nieudanym weekendzie w Zakopanem, w Rasnovie przegrał tylko z Ryoyu Kobayashim.

- Czasami, gdy coś nie idzie, trzeba odciąć głowę. Należy zacząć od nowa i szukać dobrych rozwiązań. W moim przypadku jest tak, że wszystko zaczyna się od pozycji najazdowej i znowu musieliśmy wprowadzić pewne modyfikacje. Od czwartku próbuję to wdrożyć. Udało się coś załapać, a w piątek chodziło o utrwalenie. Nie jest to coś pewnego, gwarantującego poprawę z każdym skokiem. Mam świadomość, że muszę włożyć dużo wysiłku w koncentrację i nie dać się ponieść emocjom oraz ambicjom. Muszę podchodzić do tego z dystansem i kontynuować trening, bo w tym celu tutaj przyjechałem - tłumaczy Stoch.

Czyja wizja wzięła górę po zmaganiach na Wielkiej Krokwi? - Po Zakopanem niemal w ogóle o tym nie dyskutowaliśmy z trenerem. Obaj wiedzieliśmy, że jest jakiś problem. Postawiliśmy na odpoczynek, każdy to przeanalizował po swojemu, a w środowy wieczór spotkaliśmy się w Rumunii. Trener powiedział mi swoje uwagi, ja przekazałem swoje odczucia i otrzymałem wskazówki, które zacząłem wdrażać w życie - odpowiada trzykrotny zdobywca Złotego Orła.

Po dyskwalifikacji Halvora Egnera Graneruda na podium stanęli zawodnicy, którzy tej zimy przeżywali trudne momenty, szczególnie w ostatnim czasie. - Każdy z nas otrzymał pozytywny bodziec. Mogę tylko mówić za siebie. Cieszę się, że mój wysiłek przy okazji każdego skoku został wynagrodzony w taki sposób. To bardzo przyjemny wieczór - podkreśla 39-krotny zwycięzca zawodów z cyklu Pucharu Świata.

Motorem napędowym polskiego zespołu w sobotnim mikście będą mężczyźni. Czy Kamila Karpiel i Anna Twardosz mają się czego obawiać? - Sami psujemy w najmniej oczekiwanych momentach, to są skoki narciarskie. Dziewczyny dostaną instrukcje od swoich trenerów. Chodzi o dobre skoki i zabawę, a nie psucie czegokolwiek. Dla tych zawodniczek to też doświadczenie pod kątem przyszłości. Chodzi o wspólną pracę, wszyscy za jednego! - podkreśla 33-latek.

- Cieszę się, że w sobotę będę miał możliwość dalszej pracy. Powiem szczerze, że start w mikście był moim celem. Nadrzędnym celem były dobre skoki i realizacja swoich zadań, niezależnie od miejsca, ale chciałem się pokazać w konkursie drużyn mieszanych. Chciałem zrobić wszystko dobrze, by trenerzy docenili tę pracę, aby móc wystartować w sobotę i dalej trenować. Potrzebuję dobrych skoków w zawodach. Tutaj jest mało czasu na wszystko. Wszystkie siły trzeba rzucić na jedną próbę i oczekiwać efektów

Korespondencja z Rasnova, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (9431) komentarze: (7)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • wiola4697 profesor

    Gratulacje Kamil! :) dziękujemy! :)

  • Babi Oakes początkujący

    Ładna, długa wypowiedź Kamila.
    Bardzo bym chciała mieć możliwość czytania na skijumping wywiadów z reprezentantami innych państw. Trochę więcej niż trzy oficjalne zdania, w których skoczek stwierdza, że:
    1. jest zadowolony/niezadowolony ze swojego skoku (tyle jesteśmy w stanie stwierdzić, obserwując reakcję po skoku),
    2. lubi/ nie lubi daną skocznię (lubią te, na których osiągają dobre wyniki)
    3. no i kilka gładkich słów o rywalach/ kolegach z drużyny.

  • Xenkus profesor
    @daveski@onet.eu

    Dyskwalifikacje wczoraj otrzymali Granerud i Eisenbichler.

  • daveski@onet.eu początkujący
    Pomyłka panie redaktorze!!

    Nie dyskwalifikacji Graneruda, a dyskwalifikacji Markusa Eisenbichlera🤪😜🤪

  • Nikt_ważny profesor

    Kamil w tym momencie udowodnił, że wbrew opiniom "trenerów" ze Skijumping, Doleżal nie jest amatorem.
    Wierzę w to, że chociaż na jednej skoczni Kamil będzie w stanie powalczyć o medal, chociaż nie ma sensu w tym momencie się napalać, bo wiadomo, że może być różnie. I to nawet przy dobrych skokach. Jest w tej chwili kilku, a może nawet kilkunastu zawodników, którzy są w stanie walczyć o medale. Więc nawet gdy Kamil ogarnie pozycję najazdową, ktoś może po prostu być lepszy danego dnia, lub mieć więcej szczęścia do warunków.

  • Bosto87 stały bywalec
    @Marco Gaccio

    Zdecydowanie to pozytywna wiadomość, że Kamilowi wciąż się chce i czerpie z tego tyle radości.
    Myślę, że Stoch już znalazł "te detale" i wygląda to już wszystko stabilnie, zobaczymy jeszcze w mikście ale wygląda na to, że to już jest to. Na pewno będzie w Obersdorfie walczył o wszystko. Nie musimy się obawiać o formę Polaków na MŚ. A za tydzień może być nawet ponowny dublet, zarówno Kamil jak i Dawid są w świetnej formie i ona wciąż rośnie, szczyt będzie akurat na MŚ.

  • Marco Gaccio profesor

    Kamil mówi o tym celu skakania w mikście jakby miał 20 lat i chciał dostać szansę żeby się pokazać. To na pewno cieszy że on tego nadal chce i ma z tego radość.

    Oby to już był koniec problemów na ten sezon i były dobre skoki na MŚ i w pozostałych 2 lub 6 konkursach PŚ.

    Nie chcę sie za bardzo napalać ale myślę, że jak Kamil dziś złapał już te dobre skoki a jutro to jeszcze utrwali i mu wyjdą wszystkie 3 to nie zapeszając może być bardzo mocny na MŚ.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl