Križnar lepsza od Kramer i Takanashi. "Pokazały sportową postawę"

  • 2021-04-03 13:59

Kryształowa Kula za 10. edycję Pucharu Świata kobiet w skokach narciarskich trafiła do Niki Križnar. 21-latka, która zapewniła sobie końcowy sukces w ostatniej serii sezonu, jest pierwszą w historii słoweńską triumfatorką tego cyklu.

- Kryształowa Kula w dłoniach to najlepsza rzecz. Właściwie spełniłam swoje marzenie, nie mogło być lepiej! Nie dałabym sobie jednak rady bez takiego zespołu. Przez ostatni sezon pracowaliśmy jeszcze ciężej niż dotąd - uważa podopieczna trenera Zorana Zupančiča na łamach sloski.si.

Finał kobiecego sezonu miał iście dramatyczny przebieg. Końcowa różnica między pretendentkami do zdobycia głównej nagrody wyniosła 11 punktów, a z powodu silnego wiatru do skutku nie doszła druga seria ostatniego konkursu na 140-metrowym obiekcie w Czajkowskim. - Najbardziej stresujące było oczekiwanie na górze skoczni. Byliśmy bardzo szczęśliwi, kiedy wszystko się wyjaśniło. Muszę przyznać, że bardziej denerwowałam się dzień wcześniej na normalnej skoczni, kiedy prowadziłam w klasyfikacji generalnej. W niedzielę powiedziałam sobie jednak, że muszę się tym cieszyć, bo wtedy pojawiają się dobre skoki. Nie mogę uwierzyć, że udało mi się - mówi skoczkini cytowana przez siol.net, która przed decydującym starciem w Kraju Permskim traciła 15 punktów do Sary Takanashi. 

Jednoseryjny konkurs na kompleksie Śnieżynka padł łupem Marity Kramer. Austriaczka urodzona w Holandii, którą niesłusznie wykluczono z konkursów w Rasnovie po fałszywym wyniku testu na wirusa SARS-CoV-2, wygrała wszystkie zawody tegorocznej edycji Blue Bird. Mimo szalonej pogoni do Križnar zabrakło jej jedenastu punktów. Jeszcze mniej, raptem dziewięć, straciła wspomniana Takanashi. W niedzielę Słowenka i Japonka zajęli kolejno trzecie oraz siódme miejsce. 

- Pewnie czułabym niedosyt, gdyby nie poszło po mojej myśli. Uważam, że czuły rozczarowanie, a jednak pokazały sportową postawę. Obie przyszły do mnie i nagrodziły mnie gratulacjami - dodaje Križnar o swoich emocjach i postawie oponentek.

Zawodniczki rywalizujące podczas turnieju Blue Bird wróciły z Rosji czarterowym lotem do Monachium. - Miałam głowę pełną myśli, dlatego powrót do był dla mnie nieco bardziej męczący niż zwykle. Myślałam o Kryształowej Kuli i ostatnich zawodach. Potrzebuję kilku dni na poukładanie wszystkiego. W domu wszyscy oczywiście byli dumni. Moja mama płakała ze szczęścia, kiedy przyjechałam - przyznaje mieszkanka niewielkiej miejscowości Mlaka pri Kranju.

- Dlaczego nie mieć dwóch Kryształowych Kul? W mojej kolekcji brakuje też śnieżynki z najcenniejszego kruszcu, natomiast najważniejsze w przyszłym sezonie będą igrzyska olimpijskie - przyznaje srebrna i brązowa medalistka tegorocznych mistrzostw świata w kontekście kolejnych sportowych celów.

 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 
 

Post udostępniony przez @nika.kriznar


Dominik Formela, źródło: sloski.si i siol.net
oglądalność: (5388) komentarze: (8)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Blue Bird bywalec
    Ale brednie i gdybanie

    Nika to godna zdobywczyni Kryształowej Kuli.
    Odkąd za zaczęła skakać wróżono Słowence jej zdobycie prędzej czy później,
    a Marita wyskoczyła jak diabeł z pudełka.
    Kriznar pokazała odporność psychiczną na finiszu, czego nie pokazała Sara, nie wspominając o Maricie na MŚ. Mimo kosmicznej formy rywalki trzymała się blisko, w drużynówce nawet miała wyższą notę. Pokonała w wojnie nerwów Japonkę.
    Można podziwiać jej mentalność a nie sugerować że ma oddać KK.
    Austriaczka w Rosji skakała na luzie.
    Fajnie by było zobaczyć jak Kramer radzi sobie z presją walcząc w Rosji nie tylko o Blue Bird, ale ani Nika ani Sara nie odpowiadają za sytuację z Rasnova.


  • Dawid21 początkujący
    @Julixx05

    Marita też złapała DSQ

  • Roxor profesor
    @Julixx05

    Kramer też miała DSQ w Hinzenbach. Gdyby wszystkiego tam dopilnowano, to i bez tego Rasnova by zgarnęła KK.

  • Krzewuszka początkujący
    @Nikt_ważny

    Masz dużo racji.
    Chociaż kto wie, może nawet myślała o czymś takim, ale ktoś jej to wyperswadował.

  • Julixx05 weteran
    Nika Krizniar z kryształową kulą

    Jakoś dziwnie jakby o tym myśleć, gdyby nie fałszywy test na covid Marity i dyskwalifikacja Sary, to by ją nie zdobyła. Nie spodziewałam się jej skakała dobrze ale bez błysku. Trochę ciężko w to uwierzyć ale gratki Nika.

  • INOFUN99 profesor

    Nika zasłużyła na to, aby finalnie być w TOP 3, ale żeby zwyciężyć to NIE. Nic do niej nie mam, bo ciężko zapracowała na ten sukces, zrobiła po prostu swoje, lecz okoliczności, w jakich zdobyła KK pozostawiają pewien niesmak, okoliczności rzecz jasna nie z winy Słowenki, pamiętam kilka dni temu, kiedy ktoś na tej stronie pisał [***]ne komentarze, że Sara i Nika muszą popsuć swoje próby, żeby pokazały fair play, ten ktoś chyba nie wiedział, że obie zawodniczki, nie były winowajcami całej sytuacji i że powinny się skupiać na sobie. Gratuluję mimo wszystko sukcesu młodej Słowence.

  • Sandbead stały bywalec

    No cóż, ciężko jest mieć do Kriznar pretensje bo w niczym tak na prawdę nie zawiniła, po prostu robiła swoje i to wystarczyło do KK. Niestety nie potrafię jednak jakoś do końca zaakceptować tego, że to ona finalnie zwyciężyła w PŚ, nie mam żadnych wątpliwości, że gdyby Kramer została dopuszczona chociaż do jednego konkursu w Rasnovie to bez najmniejszego problemu zdobyłaby wystarczającą ilość punktów do tego by z dużo wyraźniejszą przewagą zdobyć kulę. No po prostu nic nie poradzę na fakt, że dla mnie realną zwyciężczynią PŚ była Marita

  • Nikt_ważny profesor

    Cały czas uważam, że Kriznar powinna oddać tę Kulę Kramer.
    To nie jej wina, że Maritę niesłusznie wykluczyli, ale przecież ona musi sobie zdawać sprawę z tego, że gdyby nie to, kuli by nie miała.
    Zawsze uważałem i będę uważał, że sport powinien być honorowy i fair Play.
    Niestety, obecnie niby "wszyscy są jedną rodziną", a gdy przyjdzie do tego, by naprawdę to pokazać, okazuje się, że to puste hasło.

    Oczywiście, najwięcej złych słów, powinno padać tutaj w stronę ludzi odpowiedzialnych za to kuriozalne wykluczenie Marity, ale mimo wszystko zabrakło mi u Niki zwykłego gestu i słów "tak naprawdę to Marita zasłużyła na zwycięstwo". Przecież i tak nikt by jej oficjalnie tej kuli nie zabrał, dalej by wszędzie była jako zwyciężczyni, a przy tym by pokazała, że jednak duch fair Play nie jest jej obcy.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl