Promyk nadziei dla czeskich skoków

  • 2021-08-17 00:23

Co prawda weekendowe zawody panów we Frenštácie nie były zmaganiami najwyższej rangi, niemniej miejsca na podium wywalczone przez dwóch reprezentantów gospodarzy, w tym zwycięstwo Viktora Poláška, to wyniki, które w dobie ogromnego kryzysu tamtejszych skoków wlały odrobinę nadziei w serca naszych południowych sąsiadów. 

- Na razie jest ciężko, bo kiedy przyjechałem, chłopcy byli w kiepskiej kondycji fizycznej. W porównaniu ze słoweńską drużyną wypadli podczas testów gorzej o około 30%, musieliśmy wszystko zacząć od zera - mówił niedawno trener Czechów Vasja Bajc, który w miniony weekend miał po raz pierwszy powody do satysfakcji za sprawą występów swoich zawodników. Co prawda punkty zdobywało tylko dwóch jego podopiecznych, obaj jednak byli w stanie bić się o czołowe lokaty.

Viktor Polášek wygrał pierwsze międzynarodowe zawody odkąd zdobył ponad cztery lata temu tytuł mistrza świata juniorów w Park City w USA. Od tego czasu podejmował mniej lub bardziej udane próby zaistnienia w dorosłym skakaniu, jednak tych pierwszych było znacznie więcej. Punkty Pucharu Świata zdobywał sporadycznie, a jeśli już udało mu się dostać do finałowej serii, to zmagania kończył zazwyczaj w trzeciej dziesiątce, nierzadko pod jej koniec.  Wyjątkiem od tej reguły był konkurs inaugurujący sezon 2018/19, kiedy w Wiśle, na swojej ulubionej skoczni, co często podkreśla, uplasował się na 12. pozycji. W miniony weekend zajął 1. i 4. miejsce. Mimo odniesionego zwycięstwa bardzo krytycznie odnosił się do oddanych przez siebie prób:

- Z wyniku jestem oczywiście maksymalnie zadowolony, ale moje skoki były zupełnie nieudane, wręcz fatalne. Myślę, że razem z Vasją będziemy musieli spokojnie wszystko przeanalizować i sprawdzić co nie działało, jak powinno. Zwłaszcza w drugim skoku odbiłem się stanowczo za wcześnie. Niemniej Jiří Raška jest ikoną skoków na całym świecie, więc wygrać jego memoriał to wielka sprawa - powiedział Polášek, który jest czwartym Czechem triumfującym w zawodach upamiętniających mistrza olimpijskiego z Grenoble. Wcześniej wygrywali tu Roman Koudelka (w 2013 roku) i aż trzykrotnie Lukas Hlava (2012, 2016, 2018). 

- Pod okiem Bajca zmieniliśmy technikę odbicia. Wcześniej wybijaliśmy się bardziej pionowo według szkoły niemieckiej, teraz robimy to bardziej do przodu, jak uczy szkoła słoweńska. Taki sposób skakania bardziej mi odpowiada. Dużą zmianą jest także zatrudnienie Mitji Bracica z kliniki w Lublanie. Przygotowuje dla nas cały trening siłowy, atletyczny, dynamiczny. To świetna sprawa mieć fachowca, który zajmuje się całą kwestią fitness. Dzięki temu Lukas Hlava i Jakub Jiroutek mogą skupić się tylko na treningu na skoczni, nie muszą mieć na głowie dwudziestu rzeczy - cieszy się Polášek .

W niedzielę Poláška na podium zastąpił Čestmír Kožíšek, zajmując drugie miejsce. Być może nie każdy pamięta, ale blisko 30-letni zawodnik ma w swoim dorobku nawet podium Letniego Grand Prix. W sierpniu 2013 roku uplasował się na trzeciej pozycji w Hakubie podczas zawodów wygranych przez Krzysztofa Bieguna. Dzień później był czwarty. Tamtejsze lato zakończył na bardzo wysokim szóstym miejscu w klasyfikacji generalnej. Zimą o takich rezultatach mógł jedynie pomarzyć. Ledwie trzykrotnie na przestrzeni długiej już kariery wskakiwał do drugiej "10". - Myślę, że nasze wyniki z tego weekendu pomogą całemu zespołowi uwierzyć w swoje możliwości - powiedział po niedzielnym konkursie. 

Kadra Vasji Bajca nie zamierza odpuszczać walki o kolejne punkty LGP, które mogą przyczynić się do poszerzenia kwoty startowej na zimę. Podopieczni słoweńskiego trenera na pewno pojawią się podczas zawodów w Szczuczyńsku i Czajkowskim. Warto jeszcze odnotować bardzo dobre występy trenującego z kadrą Czech Estończyka Kevina Maltseva, który zajął 10. i 6. pozycję. Czeskim kibicom miłą niespodziankę sprawiła też Klára Ulrichová. 17-latka, zajmując 14. miejsce w niedzielnym konkursie Letniego Grand Prix uzyskała swój najlepszy wynik w zawodach najwyższego szczebla.


Adrian Dworakowski, źródło: Isport.blesk.cz/Czech-ski.com/źródła własne
oglądalność: (4893) komentarze: (14)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • HAZARD weteran
    @Elsa

    On tylko porównał styl skakania, nie umiejętności. Miał powiedzieć, że chcą skakać w stylu kambodżańskim?

  • andbal profesor
    limity dla Czech

    Ponieważ 66 miejsce Polaska w rankingu WRL daje 49 miejsce w rankingu kwot startowych co przenosi się na limit 3 zawodników w LGP drugi period. Start w LPK w Rumuni nic nie daje Czechom, bo tam musiałby dobrze skakać Polaszek aby wyprzedzić trzech Niemców. Poza tym to zwiększyłoby im limit na drugi period lata a Bajc chce na zimę. Jeśli Polaszek i Kozisek uzyskaliby po kilkanaście punktów w zawodach LGP Kazachstan, Rosja Rumunia to mogłoby im dać limit 4 praktycznie na całą zimę.

  • Adam90 profesor
    @Adam90

    Raczej o PN, bo indywidualnie tez mysle, ze bedzie ciezko

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Adam90

    Chodzi Ci o PN czy indywidualnie? Jeśli chodzi o PN to myślę, że Czesi mogą wrócić do TOP10, ale jeśli chodzi o indywidualności to nie wydaje mi się, żeby, któryś z Czechów w najbliższym czasie miał być zawodnikiem na TOP10.

  • Julixx05 weteran
    @Adam90

    W sensie jeden zawodnik czy więcej? Według mnie to w najbliższych latach nie możliwe. Ewentualnie bardzo okazjonalnie

  • Elsa stały bywalec
    @HAZARD

    Nie pisalam o tym, tylko o idiotycznym porownywaniu sie Czechow z mistrzami niemieckimi.

  • Adam90 profesor

    Mam nadzieje, ze Czesi wrócą na poziom choćby czołowej 10 :).

  • HAZARD weteran
    @Elsa

    Ma 100% racji, obecne mamuty nie preferują lotników, mają kompletnie inną konstrukcję, w związku z czym ktoś taki jak "lotnik" już praktycznie nie istnieje. Szkoła niemiecko-polska jest nieco bardziej "drewniana" co widać przede wszystkim po juniorach z tych krajów, natomiast słoweńsko-norweska preferuje bardziej agresywny i płaski styl w locie.

  • Elsa stały bywalec

    Wcześniej wybijaliśmy się bardziej pionowo według szkoły niemieckiej - hahaha. Co on wypil, zeby takie brednie wygadywac? Przypomne, Geiger jest mistrzem w lotach, druzyna niemiecka rzadzi, Eisenbichler byl 2 w PS :)))

  • INOFUN99 profesor
    @znawca_francuskiego

    W tym przypadku odnowić, czy wywalczyć to w zasadzie jedno i to samo, bo z nieba prawo startu mu nie spadnie.

  • znawca_francuskiego weteran
    @INOFUN99

    Punktował już m.in podczas LPK 2019 . Czyli musi odnowić prawo startu tak jak zrobił to Juroszek .

  • znawca_francuskiego weteran
    @Lataj

    Zostaną w trójkę :
    Sakala (rocznik 1996)
    Polasek (rocznik 1997)
    Holik (rocznik 1998)
    +dorzucą kogoś kto będzie mieć prawo startu w PŚ .

  • INOFUN99 profesor
    @Lataj

    Holik musi wywalczyć prawo startu w PŚ.

  • Lataj profesor

    Może to będzie wzmocnienie, ale tylko na krótszą metę. Stursa odszedł, kariery niebawem skończą Koudelka i Kozisek, a później dołączą do nich Sakala i Polasek. A potem kogo zobaczymy w PŚ? Holika?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl