Okiem Samozwańczego Autorytetu: Orzeł, Smok, Szerszeń i Kos

  • 2022-01-07 00:07

Smok jest wielki. Smok ma drugiego Złotego Orła. Smok wygrał 25 konkursów pucharu świata i śmiało pretenduje do miana najwybitniejszego japońskiego skoczka w historii.

Niewiele brakło, by Kobayashi przeszedł do legendy jako skoczek, który dwukrotnie wygrał Turniej Czterech Skoczni triumfując po drodze we wszystkich ośmiu konkursach. Ostatecznie okazało się, że "cztery razy po dwa razy" - jednak jemu nie należy się. Ale i tak jest pięknie. To było dopiero trzecie zwycięstwo w tym prestiżowym Turnieju dla reprezentantów Kraju Wschodzącego Słońca. Z czego dwa japońscy kibice zawdzięczają Neojapończykowi. Kobayashi wyrasta na najlepszego japońskiego skoczka w historii. Do przypieczętowania tego tytułu - przynajmniej w oczach wielu - brakuje mu na razie tytułu mistrzowskiego. Jednak Igrzyska już za miesiąc. A Ryōyū jest w tej chwili oczywistym faworytem do obu medali.




Na drugim biegunie znajduje się obecnie skoczek znacznie od Smoka wybitniejszy. I znacznie bliższy naszym biało-czerwonym sercom. Po dwóch konkursach bez choćby punktu, po nieudanych kwalifikacjach w Innsbrucku, Kamil Stoch zdecydował się na krok nadzwyczajny, ale potrzebny. Wycofanie się z cyklu startowego, by lepiej się przygotować do Igrzysk w Pekinie. Nasz Mistrz potrzebuje poukładania sobie wszystkiego w głowie i w nogach. Wszyscy wiemy, że to będzie jego ostatnia Olimpiada. Wszyscy chcemy, by wrócił z niej  - jeśli nie z medalami - to przynajmniej z tarczą. Wszyscy zatem pozwólmy mu odpocząć od medialnego zgiełku i wysyłajmy mu dużo ciepłych myśli i pozytywnych wibracji.


Dla nas jest to Turniej do zapomnienia. Osobiście byłem zdania, że już po jego niemieckiej części Kamil Dawid i Andrzej powinni dać sobie spokój i pojechać gdzieś się naprawić. A w zasadzie nie powinni nawet tam jechać. Ale ja jestem tylko Samozwańczym Autorytetem, nie czynnikiem decyzyjnym. Michal Doležal ze swoim sztabem popełnił błędy podczas okresu przygotowawczego i popełnia je nadal. Ciężka praca skoczków została zmarnowana i coraz trudniej wierzyć, że tej zimy będziemy mieli jakiekolwiek powody do radości. Być może to jedno podium Kamila w Klingenthal było najjaśniejszym punkcikiem tego sezonu? A może genialny sportowiec zaskoczy nas raz jeszcze i wszystkim wątpiącym utrze nosa? Bardzo bym chciał, żeby Kamil mi utarł nosa w tej sprawie. 



To był naprawdę fajny, ciekawy Turniej. Emocje towarzyszyły nam do samego końca. Jako dziennikarz mam obowiązek to stwierdzić, bo tak obiektywnie było. Jednak moje serce kibica po raz kolejny dało o sobie znać. I wobec słabiutkiej formy polskich skoczków nie potrafiłem w sobie wzbudzić entuzjazmu. Emocje jak podczas obierania ziemniaków. A przecież tyle się działo. Wichura w Innsbrucku zmusiła organizatorów do przeniesienia trzeciego konkursu do Bischofshofen. To dopiero drugi taki przypadek w 70-letniej historii Turnieju. Lovro Kos wystrzelił z formą i gdyby nie upadek w tym trzecim konkursie, mógł przebojem wbić się na podium Turnieju. Marius Lindvik do przedostatniego skoku walczył o palmę pierwszeństwa. Pomimo usilnego zabijania widowiska obniżaniem belki, widzieliśmy wiele pięknych skoków. Niemieccy sędziowie podnosili nam ciśnienie faworyzowaniem swoich krajan. Swoją drogą na tych basałyków to już chyba żadna komisja FIS nie wpłynie.
Tu trzeba zgłosić sprawę do Amnesty International.

Oliwa jednak sprawiedliwa. Pomimo ciągnięcia naszych zachodnich sąsiadów za uszy, nie tylko nie udało się wygrać, ale nawet stanąć na podium Turnieju. Trzeba przyznać, że dla liderujących w Pucharze Narodów podopiecznych Stefana Horngachera, jest to spora porażka. Apetyty były znacznie większe niż dwa pojedyncze miejsca na podium. A jeszcze Szerszeń stracił plastron lidera...
 



Austriacy też poza podium. A klątwa Stefana Krafta w Garmisch-Partenkirchen trwa już piąty rok. I się pogłębia. Ja na jego miejscu chyba bym przestał tam jeździć. Jak Ammann do Wisły. Ba, ja bym nawet cały ten okręg omijał z daleka, nawet latając samolotem unikałbym przestrzeni powietrznej nad Ga-Pa. Coś niesamowitego. Może go w 2017 jakaś lokalna szeptucha, czy tam raczej alte hexe, przeklnęła? Może idąc pod drabiną potknął się o czarnego kota i wyrżnął w ozdobne lustro kryształową solniczką? Tak czy owak Kraft w Ga-Pa wygląda jak sarnie cielę na gładkim lodzie. 



Ale Austriacy chociaż mogą się pocieszyć wygraniem ostatniego konkursu przez Daniela Hubera. To już trzeci Austriak ze zwycięstwem tej zimy. Naczekał się chłop, naczekał. Po pierwsze - to jego ósmy sezon w pucharze świata. A w wieku 29 lat i 4 dni jest czwartym najstarszym debiutantem na najwyższym stopniu podium. Mają też swoje powody do radości outsiderzy. W Bischofschofen równolatek Hubera - Władimir Zografski przypominał siebie z najlepszych konkursów. A Fatih Arda İpcioğlu zdobył w Oberstorfie pierwsze punkty pucharu świata dla Turcji. Dodajmy, że dzięki temu Turcja ma już tej zimy punkty, a Czesi wciąż jeszcze nie.



Kolejny felieton już za trzy dni, więc z tabelek dam tylko tę najważniejszą:  

Czołówka 07.12.2022
Lp zmiana zawodnik kraj przybytek pkt. strata1 strata2
1    +1 Ryōyū Kobayashi Japonia 345 841 0 0
2    -1 Karl Geiger Niemcy 191 785 56 56
3   Halvor Egner Granerud Norwegia 252 613 228 172
4    +2 Marius Lindvik Norwegia 206 543 298 70
5    +2 Markus Eisenbichler Niemcy 180 471 370 72
6    -2 Anže Lanišek Słowenia 42 401 440 70
7    -2 Stefan Kraft Austria 37 395 446 6
8    +2 Jan Hörl Austria 140 380 461 15
9    +3 Robert Johansson Norwegia 156 369 472 11
10     -2 Killian Peier Szwajcaria 48 338 503 31

 

Cytat zupełnie na temat:
"No, jo doch!"
Martin Koch

Cytat zupełnie nie na temat:

"A tide of change is coming and that is what you fear
The earthquake is a coming, but you don't want to hear
You're just too blind to see"
Bruce Dickinson

I tak siedemdziesiąty Turniej Czterech Skoczni przeszedł do historii. A historia szeroko otwarła swe gościnne ramiona, przyjęła go, poklepała po plecach i wskazała mu właściwe miejsce. Skoczkowie nigdzie nie muszą się ruszać. Bo zrządzeniem losu, Bischofshofen zorganizuje w tym roku aż cztery konkursy. Więc jeden dzień przerwy i w sobotę kwalifikacje a zaraz potem konkurs indywidualny. A w niedzielę na dokładkę drużynowy. Tylko dwie rzeczy sa pewne. Smok nas będzie czarować, Kamila nam będzie brakować. 

Ceterum autem censeo notas style esse decedam.
***
Felieton jest z założenia tekstem subiektywnym i wyraża osobistą opinię autora, nie stanowiąc oficjalnego stanowiska redakcji. Przed przeczytaniem tekstu zapoznaj się z treścią oświadczenia dołączonego do artykułu, bądź skonsultuj się ze słownikiem i satyrykiem, gdyż teksty z cyklu "Okiem Samozwańczego Autorytetu" stosowane bez poczucia humoru zagrażają Twojemu życiu lub zdrowiu. Podmiot odpowiedzialny - Marcin Hetnał, skijumping.pl. Przeciwwskazania - nadwrażliwość na stosowanie językowych ozdobników i żartowanie sobie z innych lub siebie. Nieumiejętność odczytywania ironii. Nadkwasota. Zrzędliwość. Złośliwość. Przewlekłe ponuractwo. Funkcjonalny i wtórny analfabetyzm. Działania niepożądane: głupie komentarze i wytykanie literówek. Działania pożądane - mądre komentarze, wytykanie błędów merytorycznych i podawanie ciekawostek zainspirowanych tekstem. Kamil Stoch ostrzega - nieczytanie felietonów Samozwańczego Autorytetu grozi poważnymi brakami wiedzy powszechnej jak i szczegółowej o skokach.
P.S. Kochani, nie karmcie mi tu trolli. Ja też się będę starał.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6911) komentarze: (33)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Martyn bywalec
    @Arturion

    W 2026 Kamil skończy 39 lat. Wiem że są zawodnicy którzy w tym wieku skaczą i pewnie będzie ich przybywać, w końcu Małysz kończąc w wieku 33 lat był seniorem a obecnie skoczkowie przeżywają wtedy drugą młodość, ale jednak nie wyobrażam sobie żeby Stoch zadowalał się skakaniem na takim poziomie jaki najprawdopodobniej go czeka w tym wieku. Zwłaszcza że nie raz dawał między słowami do zrozumienia że nie chciałby dzielić czasu pomiędzy sport i rodzinę, a decyzji o dziecku też nie można odkładać w nieskończoność.

  • Arturion profesor

    "Wszyscy wiemy, że to będzie jego ostatnia Olimpiada".
    Nie dałbym głowy.

  • Julixx05 weteran
    @zimowy_komentator

    Po prostu Kos T4S przypieczentował udział na IO tym turniejem

  • Julixx05 weteran
    @erytrocyt_ka

    Nie do końca się zgadzam z tym, że Kamilowi nie po drodze z MŚ. Przecież już był mistrzem (2013) i vice mistrzem (2019). Gorzej Kamilowi idzie na MŚwL

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    @zimowy_komentator

    Czyli, jak ktoś skacze pokracznie i ląduje daleko, to znaczy, że ma talent, a jak ktoś do świetnej odległości dorzuca znakomity styl, to może liczyć jedynie na miano technika-rzemieślnika?

    Jedyne, co mogę "zarzucić" Stochowi, to fakt, iż nigdy nie udało mu się zachować ciągłości absolutnej dominacji. Coś takiego udało się Małyszowi w sezonie 2000/2001 i w całym 2001 roku. Ale takich skoczków generalnie było bardzo niewielu.

  • Wojciechowski profesor
    @Cinu

    Jak na Austriaka debiutował w elicie naprawdę późno, ale i tak parę sezonów w PŚ już się uzbierało. ;)

  • Jane Doe początkujący

    Zamieszczony w felietonie "cytat zupełnie nie na temat" wydaje się być jak najbardziej na temat ;)

  • GOTS weteran
    Wszyscy wiemy, że to będzie jego ostatnia Olimpiada.

    Do Engelbergu byłem pewny, że Kamil będzie jeszcze skakał do Mistrzostw Świata w Planicy.
    Teraz jednak, patrząc na to, co dzieje się w przestrzeni internetowej, z jaką pogardą i tupetem niektórzy ludzie opisują sytuacje związaną z naszymi skoczkami, nie będę zaskoczony jeśli Kamil zdecyduje się na zakończenie swojej kariery po tym sezonie.
    Zamiast słów wsparcia, otuchy, pocieszenia krążą słowa, których przytaczać już nawet mi się nie chce.

  • zimowy_komentator profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Jeszcze kilka występów przed IO jest - jeśli Aigner będzie skakał lepiej od Tschofeniga lub Aschenwalda to do Chin poleci, bo niby czemu miałby nie polecieć? Liczy się dyspozycja około Igrzysk a nie to, że ktoś na początku sezonu nabił punktów.

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @zimowy_komentator

    Nie sądzę - Austriacy mają Krafta, Hoerla, Tschofeninga, Fettnera, Hubera i Aschenwalda. Aigner raczej bez większych szans na IO, Kos tymczasem ma pewny wyjazd, jedyne co może mu go zabrać to nie daj boże jakaś kontuzja

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor
    @zimowy_komentator

    Kamil jest coraz starszy, Ryoyu młody i może wiele zdziałać.
    Ale porównywanie obu Panów wg sukcesów na dzień dzisiejszy ma oczywisty werdykt - Kamil lepszy.
    Nawet tylko w PŚ

  • zimowy_komentator profesor

    Mówi się o Lovro Kosie, że zgłosił akces do chińskiej wyprawy co oczywiście jest prawdą i na 99% tam się uda, ale takim prawdziwym "uczniakiem", który w ostatnich dniach podniósł rękę do góry i krzyknął "ja! ja! ja! weźcie mnie!" jest Clemens Aigner. Skąd takie dobre występy tego Austriaka? On zawsze miał problem z przełożeniem formy z Kontynentala na Puchar Świata a tutaj proszę - 2 x zdobył porządne punkty i być może na ostatniej prostej zapewni sobie bilet do Chin.

  • Seba Aka Krzychu profesor

    Jak narazie to Stoch jest lepszy od Ryoyu jeśli chodzi o osiągnięcia, ale za parę lat może się to zmienić. Ryoyu może nawet być drugim zawodnikiem obok Nykaenena, który wygra wszystkie najważniejsze trofea (IO, KK, MŚ, MŚwL, TCS), jak narazie wygrał PŚ i dwukrotnie TCS, ale jest szansa, że po następnym sezonie Kobayashi będzie miał wszystkie te trofea, osobiście życzę mu, żeby tego dokonał.

  • Adam90 profesor
    @zimowy_komentator

    A Stoch zaczął wygrywać dosyć późno jak na jego sukcesy. Stoch też miał talent

    Ale Ryoyu jest wciąz młody w tym wieku to Stoch miał malutko w porównaniu do Ryoyu. Ja np nie sądziłem ,ze Stoch jeszcze po 30 będzie skakał tak dobrze.

  • Adam90 profesor
    @erytrocyt_ka

    Zawsze mnie zastanawia jak sobie poardzą po kryzysie. Po jednym dobrym sezonie...a potem po 30 :).

    No właśnie zastanawiam się czemu Schlierenzauer nie wrócił do formy, ale w sumie wczesniej wygrywał bo jako 16 latek a po 30 zakonczył strasznie szybko.

  • erytrocyt_ka profesor

    Co do porównania Stocha i Ryoyu no to dla mnie niewątpliwie Stoch jest na pewno wyżej, bez wątpienia... Dajmy chociażby same trzy złote medale IO. Może tak być, że Ryoyu na IO będzie nie po drodze z medalami, tak jak Stochowi np w MŚ.
    Ale to prawda, Kobayashi jest młody i może jak najbardziej Kamila prześcignąć w osiągnięciach aczkolwiek ja z takim rozpędzaniem się jestem ostrożna. Nie jest to gra w szachy, tylko skoki, gdzie na formę i dobre skakanie składa się wiele czynników, często niezrozumiałych. że Schlierenzauerem wydawało się kwestią czasu aż dobije do np 70 wygranych... A zatrzymał się na 56, dość nieoczekiwanie, przecież był wtedy stosunkowo młody gdy odnosił ostatnie zwycięstwo. Albo Peter Prevc, zdominował całkowicie jeden sezon, a potem jeden upadek i nie mógł już wrócić do swojej wysokiej formy. Przypadek mniejszego kalibru - Freitag. Po upadku w Innsbrucku nie był to już nigdy ten sam Freitag.
    Nikomu nigdy źle nie życzę, ale tak jak mówię, to są skoki, wiele niespodziewanych rzeczy, czasami dla nas niezrozumiałych, może się wydarzyć. Nie ma co się rozpędzać, czas pokaże

  • zimowy_komentator profesor
    @MarcinBB

    Póki co faktycznie statystyka lekko na korzyść Kamila, ale jak napisałem - Ryoyu cały czas dokłada, a Kamil raczej już niczego nie dołoży. Jednak pod pojęciem "wybitny" wcale nie musi kryć się sucha statystyka, może się też liczyć styl, okoliczności - to wszystko moim zdaniem na korzyść Ryoyu. Kamil jest hardziej skoczkiem technicznym, u Ryoyu główne skrzypce gra zaś talent. To tak jak z Lewandowskim i Leo Messim.

  • Raptor202 profesor
    @MarcinBB

    Ja też bym tak nie wyolbrzymiał tej przewagi, zwłaszcza że Ryoyu jest na dobrej drodze, żeby Stochowi w najważniejszym kryterium dorównać już za niespełna trzy miesiące.

  • MarcinBB redaktor
    @zimowy_komentator

    Z tym Kamilem i Ryoyu to taki żarcik, rozumiem?
    Nawet ograniczając porównanie jedynie do PŚ (ale dlaczego)?
    Dwa puchary kontra jeden?
    39 zwycięstw kontra 25?
    Być może po zakończeniu karier obu panów sytuacja ulegnie zmianie, ale póki co, werdykt jest oczywisty.

  • MarcinBB redaktor
    @Bernat__Sola

    Dziękuję za uwagi i przepraszam szanownych czytelników. Już poprawiłem. Oczywiście o Funakim pamiętałem, tu sam nie wiem skąd mi się wzięło "drugie" zamiast "trzecie". Natomiast dwa pozostałe to faktycznie wynik mojego niechlujstwa.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl