Fińska krajówka na Lahti i... niefortunna aukcja Aalto

  • 2022-02-22 22:15

Nieciekawie zdaje się kreślić sytuacja w kadrze narodowej Kraju Tysiąca Jezior. O ile po XXIV Zimowych Igrzyskach Olimpijskich w Pekinie nie dyskutuje się szeroko o poczynaniach fińskich skoczków narciarskich (a w zasadzie skoczka, bo reprezentacja na imprezie była jednoosobowa), o tyle całkiem głośno o tamtejszych zawodnikach zrobiło się w minionym tygodniu. Wszystko to za sprawą internetowej aktywności Anttiego Aalto.

Fińskie skoki narciarskie od wielu sezonów zmagają się z kryzysem, a ich powrót do czasów świetności jakie przechodziły za Mattiego Nykänena, Mattiego Hautamäkiego czy Jannego Ahonena wydaje się już niemożliwy. Aktualnie reprezentacja Finlandii w Pucharze Narodów zajmuje dopiero 13. miejsce, plasując się za takimi drużynami jak  Bułgaria (12.), Francja (10.) czy Kazachstan (10.). Honoru fińskiej kadry narodowej bronił w Pekinie jej jedyny reprezentant Antti Aalto, dla którego były to drugie igrzyska w karierze. Zaprezentował się na nich solidnie - na skoczni normalnej uplasował się na miejscu 12., na dużym obiekcie był 17. W Pjongczangu na igrzyskach w 2018 roku Fin w żadnym z konkursów nie awansował nawet do serii finałowej.

Całkiem dobre wrażenie zatarło jednak ogłoszenie, które Aalto wstawił do sieci jeszcze w trakcie trwania imprezy czterolecia w Pekinie. W zeszłą środę skoczek postanowił wystawić na sprzedaż cały sprzęt, odzież i akcesoria olimpijskie, które otrzymał za darmo od Fińskiego Komitetu Olimpijskiego. Zawodnik wycenił wszystko na kwotę, bagatela, 2500 euro, zaoferował jednak możliwość negocjacji ceny dla zainteresowanych kupnem. Stan sprzętu ocenił na “doskonały”. Co ciekawe, Fin zastrzegł w ogłoszeniu, że sprzedaż dotyczy jedynie całego zestawu, w skład którego wchodziły odzież wierzchnia, cztery pary butów, szaliki i czapki. Całość była zapakowana w dwie spore walizki. Oferta widniała w internecie niespełna 24 godziny i ostatecznie została usunięta przez autora.

Do sprawy odniósł się Mika Lehtimäki z Fińskiego Komitetu Olimpijskiego. - Zawodnicy mają prawo zadecydowania o tym, co zrobią z podarowanym im sprzętem po zakończeniu zmagań. Mogą go zatrzymać, mogą go także zwrócić do nas, jeśli uznają, że ten nie jest im już potrzebny. Wtedy poddajemy go recyklingowi - wyjaśnia. Dodaje także, że o ile Antti Aalto nie złamał żadnych przepisów, o tyle samo zachowanie zawodnika, mające miejsce jeszcze w trakcie igrzysk, pozostawia wiele do życzenia. - Antti nie złamał zasad, jednak to, że olimpijski sprzęt jest wystawiany na sprzedaż jeszcze podczas trwania zmagań, nie wygląda korzystnie. To przede wszystkim kwestia szacunku do reprezentacji olimpijskiej - ocenia w rozmowie z is.fi.

Cała sytuacja spowodowała, że kondycja finansowa fińskich skoków kolejny raz odbiła się szerokim echem w sportowym środowisku. Przed dwoma laty dla TVP Sport wypowiadał się o niej Veli-Matti Lindström, srebrny drużynowy medalista olimpijski z Salt Lake City. - Finansowanie sportu w naszym kraju wygląda bardzo słabo. Żeby móc trenować trzeba pochodzić z bogatej rodziny, bądź mieć możliwość zarobku na skoczni, albo po prostu pójść do pracy - twierdził były skoczek.

Jak tłumaczy Aalto, ogłoszenie nie zostało zamieszczone w celach zarobkowych. Zawodnik twierdzi, iż chciał zrobić sobie przestrzeń na pozostałe ubrania i sprzęt, której na co dzień mu brakuje. Dodał także, że stara się żyć zgodnie z duchem zrównoważonej konsumpcji.

Szansę na poprawę wizerunku Fin dostanie już w najbliższy weekend, kiedy to Puchar Świata zawita właśnie do Finlandii. Początek zmagań w Lahti już w piątek. Gospodarzy będą reprezentować Andreas Alamommo, Kalle Heikkinen, Henri Kavilo, Niko Kytösaho, Eetu Meriläinen, Eetu Nousiainen, Arttu Pohjola, a także wspomniany Aalto.


Joanna Sosur, źródło: is.fi + TVP Sport + hiihtoliitto.fi
oglądalność: (13669) komentarze: (18)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • bialyp początkujący

    Przed erą Małysza nikt w Polsce nie rozważał wejścia naszych skoczków na absolutny TOP a jednak tak się stało ,więc nie ma co skreślać skoków w Finlandii.Samo to jak walczą o konkursy P.Ś.w Ruce i Lahti świadczy o tym ,że lepsza karta wróci.Do tego złoty medal hokeistów i krążki w biegach w Pekinie/ może spowodować tęsknote za medalami olimpijskimi na skoczniach

  • pi0ter bywalec
    @znawca_francuskiego

    Info z "drugiej ręki" jest takie, że na własną rękę luźno przygotowuje się do następnego sezonu

  • fabiant9393 początkujący

    Szkoda, ze w Lahti nie poskacze Ahonen

  • Lataj profesor

    Czepiają się. Widzę, że jedyny powód "afery" to wystawienie sprzętu w czasie trwania IO. I nie ma tu nic o reklamach. Jeśli faktycznie na ekwipunku zostały zakryte na sprzedaż, to czepianie się faktycznie na siłę.

  • margorzata_a bywalec

    Myślę, że on zwyczajnie nie pomyślał :)
    Po prostu nie bawił się w analizy, IO się skończyły dla skoczków więc sprzedaje sprzęt i do widzenia.
    Może rzeczywiście powinien się wstrzymać do czasu zakończenia IO ale szczerze powiedziawszy nie widzę w tym w sumie jakiejś większej wpadki wizerunkowej.

  • NoLetsGo początkujący
    @Kolos

    ,,na sprzedarz" - pojechałeś z koksem ;)

  • kasztanowyskoczek bywalec
    @Grozny_Wasacz

    Ten pierwszy został wypisany na samym końcu

  • Grozny_Wasacz doświadczony

    A co z Arttu Pohjolą i Jaarko Maatta? Za słabi nawet na krajówkę czy jak?

  • Nikt_ważny profesor

    Alto żeby zarobić sprzedaje sprzęt olimpijski, a redakcja Skijumping w tym samym celu tworzy iście pudełkowe newsy.
    Każdy zarabia jak może...

  • Kolos profesor
    @Skokownik

    Też tak uważam, dostał sprzęt na własność co komitet olimpijski potwierdził, mógł z nim zrobić co chciał. Afera nie wiadomo o co.

    Jedynie nieroztropne było wystawianie na sprzedarz jeszcze w czasie trwania IO. Po prostu za miesiąc czy dwa nikt by z tego afery nie zrobił i tyle. Aalto widać nie pomyślał...

  • Kołczan bywalec
    @Skokownik

    Ale nie rozumiecie tego, że nic by mu się nie stało, jakby poczekał jeszcze te dwa tygodnie?

  • Skokownik weteran
    @Arturion

    Moim zdaniem to nie była ani manifestacja, ani wygłup. Po prostu Aalto chciał sprzedać swój sprzęt, gdyż jemu nie był już potrzebny, a ktoś miałby cenną pamiątkę. Fiński Komitet Olimpijski wg mnie po prostu się czepia.

  • Arturion profesor
    @znawca_francuskiego

    Oficjalnej informacji nie było, więc może kontuzja, albo jakiś wirus.

  • znawca_francuskiego weteran

    Czy czasem Jarek nie zakończył kariery ? W zawodach PŚ/PK/FC od dłuższego czasu nie startuje . Chyba że kontuzja .

  • wodzirej stały bywalec

    W czym problem?

  • NoLetsGo początkujący
    Czy ktos sprawdza co pisze?

    ,,Zawodnik wycenił wszystko na kwotę, bagatela, 2500 tysiąca euro"- chodzi o 2500 euro, czy 2500x1000, czyli 2500000 euro?

  • Arturion profesor

    Jeśli to nie była manifestacja, to się wygłupił. I to zdrowo.
    Sądzę, że jednak była, tylko wymiękł.

  • Cinu profesor

    Z jednej strony go rozumiem. Jak ostaje ochłapy od związków to chwyta się czego może by trochę dorobić.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl