MŚwL w Vikersund: Marius Lindvik ze złotym medalem

  • 2022-03-12 17:10

Marius Lindvik mistrzem świata w lotach narciarskich! Reprezentant Norwegii triumfował w dwudniowej rywalizacji na mamuciej skoczni w Vikersund (HS240). W sobotnich próbach mistrz olimpijski z Pekinu poszybował na odległość 230 m oraz 224,5 m. Srebrny medal zdobył Timi Zajc, a brązowy Stefan Kraft. Najlepszy z Polaków, Jakub Wolny zajął jedenastą pozycję.

Marius LindvikMarius Lindvik
fot. Tadeusz Mieczyński
Timi ZajcTimi Zajc
fot. Tadeusz Mieczyński
Stefan KraftStefan Kraft
fot. Tadeusz Mieczyński

W trzeciej serii konkursowej Marius Lindvik powiększył swoją przewagę nad rywalami. Mistrz olimpijski z Pekinu poszybował na 230 metr i przed ostatnią rundą wyprzedza Stefana Krafta (227 m) o 10,2 punktu. Na trzecie miejsce awansował Timi Zajc (243,5 m), a tuż za nim plasują się jego koledzy z kadry - Domen Prevc (222,5 m), Peter Prevc (237 m) oraz Anze Lanisek (221 m).

Na siódmej pozycji plasuje się Michael Hayboeck (217 m). Ósmy jest Karl Geiger (234,5 m), dziewiąty Yukiya Sato (221 m), natomiast dziesiąty Johann Andre Forfang (208,5 m).

Reprezentanci Polski w komplecie poprawili swoje pozycje po piątkowych lotach. Jakub Wolny (213,5 m) zajmuje jedenastą lokatę, tuż przed dwunastym Piotrem Żyłą (225 m) i trzynastym Kamilem Stochem (223,5 m). Dwudziesty piąty jest Paweł Wąsek (208,5 m).

Nowy rekord życiowy ustanowił Włoch Giovanni Bresadola (218 m).

Trzecią serię konkursową rozegrano z 9. i 11. belki startowej. Na górze skoczni nie pojawił się Robert Johansson.

W finale Marius Lindvik przypieczętował swój triumf. Reprezentant Norwegii poszybował na odległość 224,5 metra i jako czwarty przedstawiciel swojego kraju został mistrzem świata w lotach narciarskich. Walkę o srebrny medal wygrał z kolei Timi Zajc (235,5 m), który wyprzedził o 6,8 punktu Stefana Krafta (213 m). Tuż za podium rywalizację zakończyli Peter Prevc (223 m), Anze Lanisek (231 m) oraz Domen Prevc (216 m).

Na siódmej pozycji rywalizację zakończył Michael Hayboeck (227 m). Ósme miejsce zajął ustępujący mistrz, Karl Geiger (220,5 m). Czołową dziesiątkę czempionatu uzupełnili Yukiya Sato (218 m) oraz Johann Andre Forfang (216 m).

Najlepszym Polakiem konkursu indywidualnego został Jakub Wolny. W finale 26-latek poszybował na odległość 221,5 metra i utrzymał jedenastą lokatę. Piętnaste miejsce zajął Piotr Żyła (209,5 m). Kamil Stoch po próbie na odległość 175,5 metra spadł na dwudziestą drugą lokatę. Dwudziesty piąty był Paweł Wąsek (200 m).

Rundę finałową przeprowadzono z 13., 14., 15. i 16. platformy.

Marius Lindvik jest czwartym reprezentantem Norwegii w historii, który został mistrzem świata w lotach narciarskich. Wcześniej tej sztuki dokonali Ole Gunnar Fidjestoel (Oberstdorf 1988), dwukrotnie Roar Ljoekelsoey (Planica 2004 i Bad Mitterndorf 2006) oraz Daniel Andre Tande (Oberstdorf 2018). Mistrz olimpijski z Pekinu jest dopiero trzecim zawodnikiem gospodarzy, który sięgnął po złoto lotniczego czempionatu na własnej ziemi, po Austriakach w Bad Mitterndorf - Andreasie Felderze (1986) i Andreasie Goldbergerze (1996).

W nieoficjalnej klasyfikacji indywidualnej sobotnich serii najlepszy okazał się Timi Zajc (243,5 m i 235,5 m) przed Mariusem Lindvikiem (230 m i 224,5 m) oraz Peterem Prevcem (237 m i 223 m). Jedenasty był Jakub Wolny, dwunasty Piotr Żyła, dwudziesty pierwszy Paweł Wąsek, zaś dwudziesty czwarty Kamil Stoch.

Na niedzielę zaplanowano ostatni akcent 27. MŚ w lotach narciarskich - konkurs drużynowy z udziałem 7 reprezentacji narodowych. Polacy wystąpią w składzie: Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Kamil Stoch i Jakub Wolny. Początek zawodów o 16:30. Godzinę wcześniej rozpocznie się seria próbna.

WYNIKI KONKURSU:
Zobacz końcowe wyniki konkursu >>>
Zobacz nieoficjalne wyniki sobotnich serii konkursowych >>>
Zobacz protokół FIS z wynikami konkursu >>>

FOTORELACJA


Adam Bucholz, źródło: Informacja własna
oglądalność: (43280) komentarze: (339)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • dejw profesor
    @Pavel

    No ale to też pewnie wynika z mnogości konkurencji.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    W Biathlonie są też mistrzostwa Europy, w skokach byłyby to zawody bezcelowe, zważywszy że z po za Europy liczą się tylko Japończycy.

  • Kolos profesor
    @dejw

    Ostatnie dwie, tak, ale wcześniejsze cztery edycje już nie miały 4 serii. Ogólnie odkąd mistrzostwa są rozgrywane w formacie 4 serie w dwa dni (czyli od 1992) tylko w połowie przypadkowej w rozgrywanych MŚ udało się rozegrać wszystkie 4 serie.

  • Bosto87 stały bywalec
    @Pavel

    No mi się właśnie te mistrzostwa co rok w biathlonie tak średnio widzą, przez to myślę że traci to prestiż, bo tylu jest tych mistrzów. Te same lokalizacje co PŚ, do tego zaliczany do pucharu, zawodnicy biegający w tych żółtych i czerwonych koszulkach. No ciężko wczuć się w klimat, że to jest coś bardziej wyjątkowego niż zwykły pucharowy weekend.

  • Pavel profesor
    @dejw

    Jednak trochę traci bo w biathlonie tych mistrzów mamy mnóstwo i w zasadzie mało kto ich wszystkich pamięta.

  • dejw profesor
    @Kolos

    Ostatnie dwie edycje, to bezproblemowe 4 serie.
    I dlatego piszę, o rozgrywaniu tego co rok, żeby liczba medali w dwuletnim cyklu była niezmienna. Mistrzostwa świata w każdym sezonie odbywają się np w biathlonie, i chyba nikt nie ma z tym problemu i nie pisze że w związku z tym traci to na prestiżu, więc co stoi na przeszkodzie by taki system stosować w narciarstwie klasycznym?

  • dejw profesor
    @Karpp

    Pozostaje w takim razie nadzieja, że Pointner będzie za drogi. To już nawet ten Maciusiak, któremu od czasu do czasu uda się kogoś "naprawić" wygląda na korzystniejszą opcję.

    Najlepiej, jakby udało się wyciągnąć austriackiego trenera z niższych grup szkoleniowych, albo w ogóle z ich struktur klubowych, i to idealnie, jakby miał do czynienia z juniorami - to dla Polaków powinien być absolutny priorytet, ściągnąć kogoś ogarniętego, za którego regularne postępy powinna zrobić cała młoda grupa.

  • alo profesor
    @Karpp

    To tak masz rację ale wiesz o co mi chodzi :)
    Że z nich można coś wycisnąć jeszcze a ze Stocha czy Żyły już moim zdaniem nie za bardzo się da zdziałać coś więcej

  • Karpp profesor
    @dejw

    To masz małą wyobraźnię :)

    Ja myślę, że są na tyle, żeby zatrudnić Pointnera.
    Poza tym za każdym razem jak było wiadomo, że trener jest na wylocie albo sam rezygnował to znaliśmy już nazwisko następcy. Teraz się mówi o Pointnerze i Maciusiaku i zdziwiłbym się jeśli któryś z nich nie zostałby nim od kwietnia. Choć niestety żaden z nich nie jest moim faworytem i liczę choć wątpie, że ten zabetonowany PZN czymś mnie zaskoczy.

  • Seba Aka Krzychu profesor
    @Karpp

    Dla naszego super prezesa to jeszcze juniorzy.

  • Karpp profesor
    @alo

    Wszystko ok. Tylko nie nazywaj już Wolnego i Stękałe młodymi. Oni mają już 27 lat. To w świecie skoków w tym wieku zawodnicy doświadczeni. Tylko rok młodsi od Zniszczoła i Murańki.

  • alo profesor

    Małysz powiedział że juniorzy mają niezbyt dobry dostęp do kadry głównej i metod treningowych. Ja się pytam to po co w takim razie połączono kadry? Skoro była mowa że w takim celu "żeby umożliwić większej grupie zawodników możliwości trenowania z najlepszymi"
    Teraz gra ma iść o to aby przyszły trener (mam nadzieję że Dolezal odejdzie lub co najwyżej zostanie asystentem trenera) ogarnął mlodych na czele z Wąskiem,Wolnym, Stękałą czy Juroszkiem. Pilch skacze fatalnie,aż przykro się patrzy jak kolejny sezon nie robi progresu,ileż można? A styl skoku nie ma wcale tak złego jak się patrzy. W dalszej perspektywie są Niznik,Jojki, Habdas czy Amilkiewicz. Grupę chłopaków mamy,aż tak źle jak w Czechach czy Finlandii moze nie jest więc dlaczego nie zrobić konkretnego nacisku w tym kierunku?
    Stoch Kubacki czy Żyła oni już swoje zrobili. Owszem im też trzeba pomóc w odzyskaniu formy ale w głównej mierze najważniejsi są młodzi skoczkowie bo jak tamci odejdą na emeryturę to póki co byśmy drżeli o awans kogokolwiek do 30.
    Nie można zapominać o Murance czy Kocie i Zniszczole ale gdybym miał być szczery to nie widzę dla nich świetlanej przyszłości. Gdyby byli młodsi o 3-4 lata to może ale któryś sezon kiszą się w PK zamiast dobijać do PŚ

  • butczan1 weteran

    Ryoyu na 13 miejscu do jednak spore zaskoczenie. Uchodzi za zawodnika który dobrze skacze na mamutach.

  • Pavel profesor
    @Kolos

    A ja się zgadzam z @dejwem, normalna skocznia na imprezach mistrzowskich to jakaś totalna głupota, PŚ zupełnie od niej odszedł, a tu rozdaje się medale MŚ. To jakby w kombinacji nagle podczas MŚ wrócili do Gundersena i Sprintu. Co więcej te 4 serie to świetny pomysł, nie trafia do mnie argument, że w lotach zdarza się, że nie zostaną rozegrane w pełni. Im większa skocznia tym bardziej podatna na zmienne warunki, a co za tym idzie prawdopodobieństwo rozegrania pełnych 4 serii na dużej skoczni byłoby sporo większe niż na mamucie, a i tu ostatnio mamy pełne konkursy. Tylko te coroczne zawody mi nie pasują, zostawić formułę 2-letnią i byłoby spoko.

  • Kolos profesor
    @dejw

    No tak, jeden medal zamiast dwóch, do tego cztery serie które rzadko udaje się rozegrać w komplecie. To są realia MŚ w lotach i nie ma sensu w ten sposób psuć MŚ w narciarstwie klasycznym, w dodatku rizmirniahąc prestiż tej imprezy na drobne.

    Owszem skocznię normalne to już przeżytek, ale po pierwsze skoczkowie muszą mieć wi~cej niż jedną szansę na medal, a po drugie skocznię normalne to szansa dla outsiderów którzy często nawet na dużych skoczniach nie skaczą.

  • dejw profesor
    @Bernat__Sola

    Pointner jako trener to zwykła medialna plota. Polacy nie mogą być tak durni, by zatrudnić jako szkoleniowca trenera, który od kilku lat nie pracuje z żadną kadrą i jest poza obiegiem, a jedyne w czym ostatnio się udzielał to krytykowanie obecnych trenerów kadry. Pod tym względem tej zimy jakoś wyjątkowo siedzi cicho. Ciekawe dlaczego...

  • dejw profesor
    @zimowy_komentator

    Człowieku, na jakim froncie?

  • dejw profesor
    @dejw

    I z przemyśleń nr 4: Haybeock w przedziale 4-9 na imprezie mistrzowskiej to jest typ pasujący tak idealnie jak Asterix do Obelixa.
    Wyniki Stocha od Oslo to taka rozbieżność, których nie da się określić inaczej niż sinusoida.
    Wolny zyskujący na lotach to było łatwe do wytypowania, ale że zostanie Polakiem nr 1, tuż za TOP10 to już gratulacje dla tych, którzy to przewidzieli (to się nie różni za wiele od wyniku Stękały sprzed 15 miesięcy z Planicy). Freunda jako niemieckiego nr 2, w 3/4 lotach zdobywający 54+ punktów za styl przewidzieć się już nie dało. Podobnie jak to, że dopiero za jego plecami usadowi się Rjoju+ jeszcze to, że bezpośrednio za nim znajdzie się Wellinger, jako niemiecki nr 3.
    Przyjemne widoki w 30ce, a nawet i (prawie) w 20ce to Aigro (Stjernen styl wersja estońska) i Bresadola (ten finałowy lot... :(

  • dejw profesor

    Moje pierwsze przemyślenie po tegorocznych i zeszłosezonowych MŚwL - oby w niedalekiej przyszłości tak samo wyglądały MŚ na skoczniach dużych. Wywalenie potrzebnych jak rybie ręcznik NH, i czteroseryjny, dwudniowy konkurs wyłaniający jednego mistrza. I w formacie nie co dwa lata, tylko co rok. Drugie przemyślenie: MŚwL - również absolutnie z taką samą częstotliwością.

    Przemyślenie nr 2, do tegorocznych zawodów: Lindvik wygrał o 10 punktów, a aż 16 nadrobił tylko równając TYLKO noty za styl w I i III skoku Zajca. Oddając Norwegowi co jego (czapki za głów za oba dni i wytrzymanie ciśnienia do samego końca), to maksymalny poziom Zajca był wyższy, on przegrał to złoto przez za wysokie belki z których oddawał swoje bomby + rzadko spotykaną aż tak regularnie rozchwianą sylwetkę w końcowej fazie lotu i co za tym poszło fatalnym podejściom do lądowania.
    Pluć w brodę może sobie Kraft, finałowy skok zdecydowanie odbiegał jakością od poprzednich prób (225m i lepsze noty i wówczas to on przy takim układzie cieszyłby się ze złota, i nikt mnie nie przekona, że takiego skoku nie był w stanie tu oddać).

    Przemyślenie nr 3, dotyczy Słoweńców. Poza Zajcem, każdy z tej ekipy (i to licząc Cene. Ich nr 6 po treningach. NR 6!) mógłby zdobyć indywidualny medal. Nie zdobył bo zawalili jeden skok, i to żeby było symetrycznie: Pero drugi, Lanisek trzeci, Domen czwarty. I teraz wyobraźmy sobie, że dzisiaj w drużynie, każdy z nich to powtarza, a Zajc traci na notach jeszcze więcej bo podpiera skok na +245m. I co z tego wynika? Oni dalej to złoto zgarniają.
    Mało tego: Cene, Kos, Semenic, Jelar. Słoweński skład nr 2 to też wygląda na drużynę zdolną do walki o medal. Taka skala jakości na lotach szokuje jeszcze bardziej niż to, co robią ostatnio austriaccy juniorzy z resztą świata.

  • Roman223 początkujący

    Nie ma sensu szukać dla emerytów kogokolwiek z górnej półki. Zacisnąć zęby i zainwestować w rozwój zaplecza.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl