Grunty pod skocznią są we właściwych rękach, czyli kolejne doniesienia z Harrachova

  • 2022-04-24 01:49

W 2020 roku polska firma Archigeum wygrała przetarg na modernizację kompleksu skoczni w Harrachovie. W planach było m.in. przywrócenie do życia obiektu do lotów, który miał konkurować o miano największej skoczni świata. Szybko okazało się, że na przebudowę nie ma środków, a Czesi, być może chcąc odwrócić uwagę od swoich problemów, zaczęli kierować oskarżenia pod adresem firmy spod Bydgoszczy. Teraz chcą podjąć kolejna próbę rewitalizacji wszystkich obiektów. 

Skocznia w Harrachovie jak Szpital na peryferiach

Przed laty hitem telewizyjnym w Polsce był czechosłowacki serial medyczny Szpital na peryferiach. Temat skoczni narciarskich w Harrachovie to niewątpliwie materiał na wieloodcinkową telenowelę jeszcze ciekawszą, bardziej zawiłą, a do tego z polskim akcentem. Jak zauważyli niedawno nasi czytelnicy, doniesienia znad polsko-czeskiej granicy to obowiązkowy punkt każdego sezonu ogórkowego. Zanim przejdziemy do najnowszych doniesień z Harrachova, przypomnijmy sobie pokrótce przebieg ostatnich zawirowań wokół harrachovskiego kompleksu.

-  Aktualnie Czesi zabezpieczają środki na tę inwestycję, są zdeterminowani, by prace zacząć jak najszybciej - mówił nam przed blisko dwu laty Przemysław Gawęda z polskiej pracowni architektonicznej, która zaangażowała się we współpracę ze stroną czeską, a ostatnimi czasy brała też udział w projektowaniu Średniej Krokwi w Zakopanem. - Mają świadomość jakie znaczenie, zarówno sportowe jak i gospodarcze, może mieć jej funkcjonowanie dla regionu, a nawet dla kraju - dodawał polski architekt. Termin przekazania gotowego projektu mijał w styczniu ubiegłego roku. Jakiś czas później okazało się jednak, że Harrachov nie jest wcale finansowo przygotowany na realizację takiej inwestycji. Zaczęło się "odwracanie kota ogonem" i oskarżenia pod adresem polskiej firmy o rażące braki w dokumentacji projektowej. 

- Powiem tak: uważam, że nam Polakom nie może bardziej zależeć na przebudowie tej skoczni niż Czechom - mówił nam z kolei Gawęda kilka miesięcy temu, komentując postawę lokalnych czeskich władz. - A my odnosimy wrażenie, że federacji czeskiej nie zależy tak bardzo na reaktywacji tamtejszych skoczni. Mamy tam spór dwóch urzędów, Harrachova i Liberca. Natomiast dalej z nimi rozmawiamy. Zobaczymy jak ten temat się potoczy.

Czesi nie byli skłonni do dalszych dyskusji. Za pośrednictwem mediów wysuwali kolejne oskarżenia, zaznaczając jednocześnie, że biorą pod uwagę kwestii rozliczenia się z polską firmą. - Strona czeska otrzymała opracowanie studium, a nasza pracownia protokół jego odbioru - odpowiedziało Archigeum. - Byliśmy gotowi uwzględniać uwagi i sugestie Partnerów czeskich, co jest naturalną procedurą przy tego typu opracowaniach. Gdy strona czeska zaczęła formułować uwagi wychodzące poza nawias i ramy zawartej umowy, a do całości zaczęła wkradać się polityka, dalsze współdziałanie straciło sens.

Na ratunek studenci

Jak informowaliśmy niedawno na łamach naszego portalu, częściowym ratunkiem dla, przynajmniej mniejszych, obiektów ma okazać się sprzedaż budynków izby celnej i wykorzystanie pozyskanych środków na rzecz modernizacji skokowych aren. Cena wywoławcza będzie wynosić 58 milionów koron. To niejedyna nowa informacja w kontekście rewitalizacji infrastruktury w Harrachovie. Jak donosi portal Liberecka.drbna.cz prace nad kompleksem mają być o tyle łatwiejsze, że uregulowane zostały sprawy gruntowe związane z terenem, na którym znajdują się skocznie. Ten administrowany przez ostatnie lata przez rząd Reprezentacji Państwa w Sprawach Majątkowych został niedawno przekazany Narodowej Agencji Sportu. 

Ów ruch uważany jest za krok milowy w działaniach na rzecz powrotu do prac nad renowacją tamtejszych aren, bowiem wcześniejszy stan rzeczy miał blokować szereg działań założonych przez inicjatorów odbudowy skoków w kraju libereckim. Harrachov musi jeszcze wymienić część ziem z Karkonoskim Parkiem Narodowym, ale ta kwestia uważana jest za formalność. Idąc za ciosem, miasto Harrachov, kraj liberecki i wspomniana Narodowa Agencja Sportu, zamierzają zintensyfikować negocjacje z rządem czeskim w związku z pozyskaniem funduszy na przywrócenie do użytku całego kompleksu. 

Tym razem nie będzie jednak przetargu na projekt przebudowy skoczni. Czesi zamierzają pójść na skróty. Harrachov chce zlecić we wrześniu br. studium budowy całej infrastruktury w ramach międzynarodowego konkursu studenckiego. - Przewidywany jest udział studentów architektury, urbanistyki i kierunków pokrewnych. Wyniki  powinny być znane do końca przyszłego roku szkolnego – poinformowała Hana Veselá, rzeczniczka Urzędu Miasta Harrachova w rozmowie z Liberecka.drbna.cz. Można z dużą dozą prawdopodobieństwa założyć, że nie jest to jeszcze ostatni sezon czeskiej telenoweli.


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (14190) komentarze: (26)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    Pogubiłeś się. Twierdzę, że mamuta tam nigdy nie będzie (bo i nie ma sensu), ale za to może być tzw. "wielka skocznia". @Kolos ostro broni mamuta (i to HS-250).

  • Wojciechowski profesor
    @Arturion

    Chyba się nie zrozumieliście. @Kolos pisał, żeby mamut poszedł w zapomnienie, ale za to pozostawić i powiększyć skocznię dużą, pewnie do czegoś w stylu Copper Peak. Albo ja się pogubiłem jeszcze bardziej. ;)

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Powiększać mamuta, który i tak nie bardzo się sprawdzał, nie ma sensu. Lepiej zbudować nowego. A to, co teraz jest, sprowadzić do pośredniej kategorii. Na której PŚ mógłby być regularnie. Na dużej zresztą też.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Zmniejszanie byłoby bezsensowne, raczej powiększenie. Pamiętajmy, że duża skocznia w Harrachovie to też całkiem spory obiekt, prędzej tamtą skocznię można by trochę powiększyć niż zmniejszać mamucią...

  • Arturion profesor
    @Kolos

    No więc: zmniejszyć go i zbudować osłony. I to max - IMVHO - co może być.

  • Kolos profesor
    @Arturion

    Pytanie czy którakolwiek skocznia mamucia daje zyski? Szczególnie takie Tauplitz używane najrzadziej z czynnych obiektów mamucich?

    Po za tym nie zgadzam się, że taki obiekt tylko by chłonął pieniądze - stojący obiekt niewiele kosztuje (po za najbardziej podstawową konserwacją, koszeniem zeskoku itp.) o ile jest sensownie zbudowany i pilnowany...

    Oczywiście na ten moment taki obiekt Czechom nie jest potrzebny, niemniej istnieje, zajmuje jakiś teren i trzeba by to jakoś zagospodarować.

  • Kolos profesor
    @break90

    Tylko, że ten mamut w Harrachovie już jest i to od jakiś 40 lat. Obecnie w tragicznym stanie, ale jest. A skoro tak to chyba lepiej jakoś go uratować, zagospodarować niż zupełnie zaorać.

  • Brisco bywalec
    @mokulowski@wp.pl

    Wystarczy pamiętać 2014 i ,,uczciwe zawody". Wtedy kojarzę coś, że skocznia została dopuszczona warunkowo.
    Ta skocznia syberiańska miała rację bytu, jedynie wtedy jak była dowolność w kombinezowaniu - kombinezon chronił zawodnika ;)

  • Arturion profesor
    @mokulowski@wp.pl

    W tym miejscu nie ma szans na mamuta. Co najwyżej na "wielką skocznię".

  • mokulowski@wp.pl stały bywalec
    @break90

    W 1996, 2004 i 2005 roku takich problemów nie było - odnośnie K120. Co do reszty się w pełni zgadzam. Nawet w 2001 roku kiedy był początek Małyszomanii to wiatr swoje zrobił - szczególnie w drugim konkursie gdzie była bitwa na odległości w 1 serii (a i tak wygrał Adam Małysz). No ale to akurat był mamut. Co do samego mamuta to był pomysł czeskiej propagandy by na tym obiekcie można było bić rekordy świata. No i o dziwo jeden rekord świata w Harrachovie padł - i to autorstwa jednego z najlepszych skoczków czeskich w historii (Pavel Ploc). A tak nic po za tym. Ten obiekt cierpiał na chorobę wieku dziecięcego i jeżeli by trzeba było go reaktywować to trzeba by było z obu stron wybudować 150 metrowe osłony przeciwwiatrowe bo tam praktycznie nie ma żadnego zabezpieczenia. A to by kosztowało miliardy czeskich koron. Jeżeli pamiętasz rok 1992 i MŚwL to zapewne wiesz co mam na myśli.

  • Brisco bywalec
    @Skokownik

    Święty? To przegapiłem Sąd Ostateczny? Dobry jestem ;) Bo w mniemaniu biblijnym...zresztą sam sprawdź jakie zostało słowo użyte i do kogo skierowane?

  • Arturion profesor
    @break90

    " nie było chyba ani jednych zawodów w Harrachovie gdzie wiatr by nie wypaczał rywalizacji".
    Myślę, że to teza dość kontrowersyjna. Obecnie są zresztą na to sposoby. Ale fakt, że mamut tam to dość gorący, nie tyle temat, co kartofel... Będzie, o ile powstanie, chłonął kasę, ale nie będzie będzie dawał zysków. Myślę, że Czesi tak naprawdę go nie chcą. Może choć na "wielką" by się porwali, choć HS-165, 170.

  • break90 weteran

    Budowanie mamuta na Certaku jest poronionym pomysłem. Mogą odbudować mniejsze skocznie, ale nawet na K120 nie da się tam skakać. Teren zupełnie nie osłonięty od wiatru, nie było chyba ani jednych zawodów w Harrachovie gdzie wiatr by nie wypaczał rywalizacji.

  • Skokownik weteran
    @Lataj

    Otóż to.

    Dopóki walczysz, jesteś zwycięzcą, a nie pokonanym.
    Św. Augustyn z Hippony

  • Lataj profesor
    @juli1991@o2.pl

    A czemu mają się poddawać bez walki? Jak coś wyjdzie, to mogą budować skoki od nowa.

  • Arturion profesor

    A jednak liczę, że coś z tego w końcu wyjdzie. Może nie umiem liczyć... ?
    Przy czym nie sądzę, żeby mamut tam miał HS-250, raczej HS-180. I wtedy byśmy mieli kolejną skocznię "wielką" (projektowaną). :-)

  • juli1991@o2.pl początkujący

    Czeskich skoków już prawie nie ma to dyscyplina wymierająca po co im w takim razie te skocznie bez sesu myślę że niedługo będą wygrywać z nimi rumuni estonczycy a nawet kanadyjczycy i włosi

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor

    W sumie ciekawy kabaret.

  • fpkillianpeier początkujący

    Coś czuję, że nic z tego nie będzie

  • Wojciechowski profesor
    @Lataj

    Ale mniejsze oprócz dużej działają, tam się już udało sporo zrobić za tak liche pieniądze.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl