Odmieniony Maciej Kot. "Nie jest to jeszcze efekt finalny"

  • 2022-07-17 09:00

- Dobre treningi na początku sezonu dały mi potrzebną pewność siebie i pozwoliły poczuć się swobodniej na skoczni. Wiem, co muszę jeszcze poprawić, ale znam także swoje mocne strony, które chcę wykorzystać w nadchodzących zawodach - mówi Maciej Kot, jeden z dwunastu zawodników, którzy już od piątku będą reprezentować nasz kraj podczas Letniego Grand Prix w Wiśle. 31-latek podzielił się z nami swoimi przemyśleniami na temat ostatnich sukcesów treningowych, pracy nad mentalnością i zmian, jakie w ostatnich miesiącach zaszły w polskich szeregach.

Ostatnie lata nie należały do najłatwiejszych dla dwukrotnego olimpijczyka. Po kilku sezonach Pucharu Świata, podczas których zdecydowanie najlepiej spisywał się zimą 2016/2017 (wywalczył wówczas oba zwycięstwa, jakie w zawodach tej rangi zapisał na swoim koncie), przyszedł nagły spadek formy. Uprzednie dwa lata skoczek z Limanowej spędził głównie w Pucharze Kontynentalnym, w którym miniony cykl zakończył na 19. miejscu w klasyfikacji generalnej. W ostatnim czasie mocno skupił się na treningach, dzięki czemu w przyszłość wchodzi z większą wiarą we własne możliwości. - Jestem pozytywnie nastawiony do nadchodzących zawodów, daleko mi jednak do hurraoptymizmu. Twardo stoję na ziemi i skupiam się na tym, by zimą być w pełni gotowym do rywalizacji na najwyższym poziomie. Nie byłbym sobą gdybym - widząc zmiany jakie zaszły i możliwości, które pojawiły się przed każdym z nas - nie zdecydował się stanąć do walki w kolejnym sezonie. W zeszłym roku bardzo ciężko pracowałem nad tym, aby wrócić do kadry i ten krok wykonałem - przyznaje.

Zawodnik AZS Zakopane pozytywnie odnosi się także do zmian, jakie w ostatnim czasie zaszły w polskim sztabie szkoleniowym. - Rzeczywiście sporo się działo, ja jednak - zamiast na trenerskich roszadach - starałem się skoncentrować na jak najlepszym przygotowaniu do lata. Od początku byłem dobrze nastawiony do reform i z perspektywy czasu już mogę powiedzieć, że widać pierwsze efekty. Otworzyły się przed nami nowe możliwości, które dają nadzieję na to, że mocno pójdziemy do przodu jako grupa. Dla mnie największą zmianą względem poprzedniego roku jest to, że teraz trenuję w zespole, dzięki czemu mam więcej perspektyw. W tak fajnej i zmotywowanej ekipie dużo łatwiej jest działać i poradzić sobie z trudem ciężkich treningów - ocenia członek kadry narodowej B na sezon 2022/23.

- Pojawiły się nowe osoby, które dużo wniosły. Dr Michał Wilk jest odpowiedzialny za przygotowanie motoryczne, które teraz wygląda zupełnie inaczej niż w poprzednich latach. Jest też Paweł Gurbisz, nasz fizjoterapeuta, który wniósł wiele nowości w kwestii stabilizacji, treningu funkcjonalnego czy wykorzystania specjalistycznego sprzętu. Nie o wszystkich zmianach mogę też mówić, bo pracujemy również nad innowacyjnymi rozwiązaniami. No i postać trenera Thomasa Thurnbichlera, który otworzył nam oczy na różne obszary i pokazał jak sporo możemy jeszcze poprawić. Pierwsze treningi, na których poznawaliśmy nowe ćwiczenia, były ekscytujące i to uczucie ciągle nam towarzyszy. To dobrze, bo myślę, że nam tego brakowało - kontynuuje.

Zeszłoroczny program treningowy Maciej realizował pod okiem swojego starszego brata Jakuba, a ich współpraca okazała się być wyjątkowo owocna. - Świetnie pracowało mi się z Kubą. Bardzo dobrze się znamy, w końcu jesteśmy braćmi, dzięki czemu już od pierwszego dnia bezproblemowo się ze sobą komunikowaliśmy i mogliśmy pracować na 100%. Na treningu byliśmy jak zawodnik i trener, oddzielając sprawy rodzinne od zawodowych. Miło wspominam ten czas i jestem wdzięczny Kubie za jego pomoc, poświęcenie i energię, jaką włożył w ten projekt. Jestem pewien, że to, co wspólnie wypracowaliśmy, nie poszło na marne i pozwoliło mi od razu wystartować w tym sezonie z niezłego poziomu. Brat bardzo pomógł mi w walce o powrót do formy. W porównaniu do zeszłego roku jestem bogatszy o nowe doświadczenia i wyciągnięte wnioski. Mam także dużo bardziej zdecydowane podejście do tego, co chcę robić - mówi.

31-latek szczerze mówi także o swojej wrodzonej ambicji, która nieustannie towarzyszy mu w codziennej pracy. - Ambicja pozostanie ze mną na zawsze, taki już jestem, ale pracuję nad tym, aby ją dobrze wykorzystać, a czasem i okiełznać, by móc skupić się na konkretnych zadaniach. Od zeszłego sezonu pracuję z psychologiem i sądzę, że wykonałem spory postęp w sferze mentalnej, wciąż jednak mam duże rezerwy. Ciągle uczę się nowych rzeczy i każdego dnia staram się szukać radości w tym, co robię - zdradza. 

Młodszy z braci Kotów odniósł się też do trenerskich doniesień Macieja Maciusiaka, zgodnie z którymi wspólnymi siłami udało im się zniwelować wieloletni problem, z którym zmagał się nasz skoczek. - Od początku swojej przygody ze skokami mam kłopoty w locie. Były momenty, kiedy skręcanie po wyjściu z progu było minimalne, ale były też takie, kiedy błąd ten uniemożliwiał mi walkę o dobre lokaty. Było dla nas jasne, że to jeden z pierwszych punktów, nad którymi musimy popracować. Włożyliśmy w to naprawdę wiele wysiłku i mogę powiedzieć, że progres jest widoczny. Na pewno nie jest to jeszcze efekt finalny, na którym poprzestaniemy, ale miło jest słyszeć tak pozytywne opinie od ludzi, którzy moje skoki obserwują z boku - cieszy się.

Spytany w związku z tym o ewentualne cele na najbliższe miesiące odpowiada konkretnie. - Ci, którzy mnie znają wiedzą jak bardzo jestem ambitny, nie muszą się więc martwić o wysokość postawionej poprzeczki. Teraz chcę się skupić na dobrych przygotowaniach i udanych występach w lecie, dzięki czemu zyskam więcej pewności siebie przed zimą. Priorytetem na pewno są dla mnie przyszłoroczne mistrzostwa świata w Planicy i starty w zawodach najwyższej rangi. Na chwilę obecną przygotowania do zimy 2022/2023 idą zgodnie z planem. W sierpniu będzie czas na krótki urlop, po którym znowu ostro bierzemy się do roboty. Mamy dobry pomysł. Wiemy, co chcemy poprawić i na czym musimy się skupić. Na pewno wciąż dużo tracę w locie, nad czym będziemy pracować między innymi w tunelu aerodynamicznym. Czeka nas sporo wysiłku, ale jestem dobrej myśli. Mam wokół siebie ludzi, z którymi wiem, że mogę dojść bardzo daleko - kończy.


Joanna Sosur, źródło: Informacja własna
oglądalność: (16669) komentarze: (22)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Man_of_the_Day stały bywalec
    @pogromca januszy

    To rozumiem, że będziesz konsekwentny i jeśli Kot nadal będzie skakał średnio lub słabo, to uznasz to za porażkę właśnie Thurnbichlera?

  • Lataj profesor
    @Monzanator

    Z tym trenerem będzie wiadomo, co nie zagrało.

  • pogromca januszy weteran
    @Mucha125

    Oczywiście, że tak... Tylko że Darowi06 nie przetłumaczysz. Jak on się uweźmie na kogoś to nie daj Boże, 90% jego komentarzy to jechanie po Horngacherze/Doleżalu i wychwalanie Kruczka/Maciusiaka. Z Thurnbichlerem będzie to samo.

  • Monzanator doświadczony

    Po tylu latach już nie da się czytać takich rzeczy. W lipcu każdy nabuzowany energią i takie tam. A potem grudzień i "nie wiadomo co się stanęło".

  • Arturion profesor
    @ZXCVBNM_9999

    Cóż, poczucie humoru forumowiczów nie opuszcza...

  • ZXCVBNM_9999 profesor
    W tym sezonie

    Kot zgarnie KK, a inny polak skończy na 3 miejscu.
    Confirmed info

  • bleyz01 stały bywalec
    @Mucha125

    Rok w rok nowa energia, rok w rok krok do przodu, rok w rok już bardzo blisko, tak właściwie to skręcenie dwa lata temu to w sumie nie przeszkadzało bo nie wszyscy prosto latają, teraz to cel numer 1. W sumie dobrze to słyszeć bo to był największy problem Maćka i od problemów w locie zaczęła się jazda kolejką górską tylko że w dół. Tylko mimo tego że słyszę że ten problem udaje się rozwiązywać powoli i sukcesywnie co cieszy to jednak słysząc rok w rok takie same gadki trudno wierzyć. Jeżeli zobaczymy Maćka latającego prosto i przyzwoicie stylowo w Wiśle, sukces, mamy zawodnika na TOP 30, z polotami na top15 zawodów, bo powrót na top 5 jest nierealny.

  • Lataj profesor
    @Nikt_ważny

    Raczej nie będzie dominatorem jak Granerud.

  • Oczy Aignera profesor
    @Marco Gaccio

    Ten medal to z czekolady, tak?
    Maciek może znowu wrócić na dobre tory, ale nie oczekujmy od niego nie wiadomo czego.

  • Marco Gaccio profesor

    Po złoto ! Po medal ! Dla nas ! Dla wszystkich !

  • Mucha125 profesor
    @pogromca januszy

    Jeśli Maciek się poprawił to za pewne dzięki głównemu trenerowi. Jeśli faktycznie wpływa tak na pozostałe kadry to widać że dobry wybór został dokonany.

  • Nikt_ważny profesor

    Cóż... Taka sama gadka jak co roku.
    Czy tym razem faktycznie przełoży się to na jakieś fajne wyniki? Nie mnie oceniać, bo nawet nie widziałem żadnego skoku, choć życzę mu oczywiście jak najlepiej. To dziwny sport i chyba by mnie nie zdziwiło nawet to, gdyby nagle Maciek zdominował sezon. Tak samo jak to, że odpadnie w Wiśle w kwalifikacjach i zakończy już sezon w PŚ.

  • Lataj profesor
    @Grozny_Wasacz

    W sensie, że wyrzucą telewizory przez okno, jak będzie chusteczkowo skakał?

  • Lataj profesor

    Oby w tym roku to nie była kolejna śpiewka jak co roku, że latem jest niesamowity progres, a od listopada powolne wejście w sezon, potem przygotowywanie jak najwyższej formy na sam koniec zimy (bo faceta poznaje się po tym, jak kończy), a wtedy okazuje się, że forma w PK była wysoka, ale nie na tyle, żeby się znaleźć w składzie na PŚ. Mam nadzieję, że problem na progu faktycznie jest rozwiązany, a szkoda, żeby zawiódł oczekiwania fanów, bo widać, że Thurnbichler faktycznie wniósł Kotowi mnóstwo dobrej energii przed sezonem i czuje, że przygotowania przebiegają *śpiewająco*. A mimo to może po cichu żałować, że nie zmieścił się w ekipie na Planicę. Jednak to nie powinno go zbić z tropu.

  • alo profesor

    W zimie i tak będzie to samo.

  • Grozny_Wasacz doświadczony

    Jak ja Maćka lubię :). Naprawdę mega inteligentny, miły, ogarnięty, kulturalny człowiek - miałem zaszczyt spotkać go twarzą w twarz i spotkanie mimo, że krótkie to było fantastycznie :). Cóż Janusze pewnie będą dostawać konwulsji jak mu skoki zaczną wychodzić i wyrzucać telewizory XD. Ale się zdziwią :D.

  • Vow_Me_Ibrzu doświadczony

    Truizmem będzie stwierdzenie, że dla Macieja to ostatni moment na powrót do gry. Jeżeli wszystko pójdzie dobrze, już w 2023/2024 powinni zaznaczyć swoją obecność zawodnicy z autorską sygnaturą Thurna. Jeżeli, odpukać, dobrze nie pójdzie, Związek zacznie tracić sponsorów i będzie musiał ciąć wydatki, a wtedy skoczek po trzydziestce z ostatnimi przyzwoitymi wynikami w 2017/18 będzie pierwszy do odstrzału. I nie pomoże tu pozycja ojca w zarządzie, zresztą nie podejrzewam Macieja o chęć bycia beneficjentem nepotyzmu.

  • alelesz22 bywalec

    Oby Maciek rzeczywiście wrócił na właściwe tory. Bo takie gadanie jest co roku, że będzie lepiej, że jest w stanie punktować w PŚ. Fajnie, że Maciek jest pozytywnie nastawiony. Widać po nim, że ma dużo motywacji i energii. Trzymam kciuki i oby wszystko szło w dobrym kierunku. :)

  • Skokownik weteran

    Bardzo miło jest widzieć tak pozytywnie nastawionego do tej bliskiej i tej troszeczkę dalszej przyszłości Maćka Kota! Wydaje się, że mógł wreszcie pozytywnie wykorzystać swoje skoncentrowanie się na tym, co najważniejsze w sporcie. Czuć, że Thurnbichler wszczepił ekscytację treningiem nawet u Maćka, no i dał mu takiego pozytywnego kopa. To bardzo dobrze świadczy o austriackim szkoleniowcu naszych skoczków, bo nie jest łatwo okiełznać tak trudnej mentalności zawodnika jaką ma Kot no i nastawić go pozytywnie do tego, co robi.

  • pogromca januszy weteran
    Świetna wiadomość, ale...

    odzyskanie formy przez Maćka to woda na młyn dla niejakiego Dara06. Oczyma wyobraźni widzę, jak wychwala Maciusiaka pod niebiosa i nie zostawia suchej nitki na Thurnbichlerze ("trenerek thurnbichlerek").

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl