Wieści ze świata skoczni narciarskich #10

  • 2022-07-17 15:11

Przed miesiącami prowadziliśmy na łamach naszego portalu stały cykl opisujący nowości, zmiany, ciekawostki związane ze skoczniami narciarskimi całego świata, zarówno tymi "topowymi", jak i zapomnianymi przez kibiców i historię.  Dziś wracamy do  cyklu "Wieści ze świata skoczni narciarskich".

Krajobraz po pożarze

12 czerwca pożar strawił trzy małe skocznie K-35, K-17 i K-10, znajdujące się w niemieckiej miejscowości Biberschlag, należące do klubu SV Biberau. Doszczętnie spłonęły maty igelitowe. Większość pracy przy budowie obiektów oddanych do użytku w 2004 roku została wykonana przez samych członków lokalnego klubu. W ubiegłym roku na małych arenach zainstalowano sztuczne oświetlenie, niedawno oddano do użytku nową wieżę sędziowską. W miejscowym klubie około 50 dzieci trenuje skoki, biegi i kombinację norweską.

Działacze klubu od początku podejrzewali umyślne podpalenie, teraz ich domysły wstępnie potwierdza lokalna policja kryminalna. - Specjaliści z "Kripo" są pewni, że doszło do podpalenia przy pomocy dodatkowej substancji - informuje Anett Schlossarek, szefowa sekcji skoków w miejscowym klubie. - Nie wiemy jeszcze, czy była to benzyna czy olej napędowy. Więcej dowiemy się, gdy gotowy będzie raport końcowy policji kryminalnej - zapowiada działaczka.

Obiekt nie umarł całkowicie. W jego pobliżu rozłożono fragmenty mat igelitowych, na których członkowie klubu wykonują podstawowe ćwiczenia na nartach. Biegacze i kombinatorzy norwescy poruszają się po specjalnie przygotowanym torze na rolkach. Na "prawdziwe" treningi skoczkowie muszą jednak dojeżdżać na pobliskie skocznie w Schmiedefeld i Zella-Mehlis. Klub liczy cały czas na pomoc wszystkich, którym dobro młodych sportowców leży na sercu. Na dzień 7 lipca odnotowano wpłaty na łączną kwotę 14.000 euro ze 133 rachunków. Darowizny pochodzą z dosłownie całych Niemiec. Ponadto członkowie klubu prowadzą rozmowy z podmiotami państwowymi, licząc na konieczne wsparcie. Na dziś wydaje się jednak, że wstępna kalkulacja strat opiewająca na 100 000 euro była mocno niedoszacowana.

Skocznie dla następców Schlierenzauera

W ubiegłym tygodniu odbyła się uroczystość otwarcia zmodernizowanych skoczni w Natters, K-38, K-24 i K-15, należących do klubu SV Innsbruck-Bergisel. Imprezę swoją obecnością zaszczycili byli i obecni skoczkowie wychowani na tych obiektach, m.in., Toni Innauer, Gregor Schlierenzauer, Manuel Fettner i Elias Medwed. Nowe areny pobłogosławił biskup Jakob Bürgler. Jak wiele inwestycji wykonywanych w ostatnich latach również i ta przebiegała opornie z powodu pandemii. Pierwsze prace renowacyjne rozpoczęto jeszcze w 2019 roku, przebudowa ostatecznie zakończyła się dopiero w maju tego roku i wyniosła ostatecznie 200 000 euro. 

Zapomnieli o skokach

Choć zarówno lokalni działacze i jak i przedstawiciele Międzynarodowej Federacji Narciarskiej zapowiadali po minionym sezonie, że konkursy skoków niebawem wrócą na olimpijski kompleks, to w tej chwili nawet o lokalnym skakaniu nikt w Zhangjiakou nie myśli. W maju na boisku znajdującym się na zeskoku skoczni rozegrano mecz piłki nożnej i zapowiedziano kilka imprez komercyjnych, jakie mają zostać zorganizowane w miejscu niedawnej olimpijskiej rywalizacji. W sobotę natomiast odbyła się uroczystość otwarcia Parku Olimpijskiego dla wszystkich, którzy chcą pozwiedzać tamtejsze obiekty i poznać je od kuchni oraz podziwiać niezwykłą panoramę roztaczającą się ze szczytu skoczni. Na pikniku zjawiły się licznie całe rodziny z dziećmi, zorganizowano między innymi turniej biegu na orientację. Przedstawiono plan funkcjonowania olimpijskich aren. W najbliższym czasie na terenie obiektów odbędzie się turniej montażu kamperów, a także znajdzie się meta zawodów kolarskich. I tylko o skokach narciarskich nie wspomniano choćby słowem...

Myślenice wzorem

Działania władz Myślenic leżących w województwie małopolskim są wzorcowym przykładem tego, w jaki sposób sposób można odrestaurować zapomniane obiekty sportowe, przypomnieć mieszkańcom o ciekawej historii miasta, nawet wówczas, gdy z różnych powodów owe areny nie nadają się już do użytku. Skocznia w Myślenicach powstała przed wojną, a w latach 50. odrestaurował ją sam Stanisław Marusarz. Skakano tam w okolice 40. metra. Po kilku dekadach funkcjonowania skocznia zaczęła popadać w ruinę. Zarosła krzewami i nawet odnalezienie wśród nich bardzo dobrze zachowanego betonowego progu było wezwaniem. Wiosną tego roku oczyszczono teren dawnej skoczni z zarośli, w ten sposób, że wyłonił się wreszcie profil obiektu, który nadal przypomina arenę do uprawiania skoków narciarskich. Jak relacjonował portal Onet.pl: "Obecnie ze szczytu skoczni, gdzie znajduje się prowizoryczna belka startowa, można obserwować panoramę miasta. Obiekt w końcu zyskał znakomite oznaczenie, a przy progu i na szczycie rozbiegu zamontowano pulpity ze zdjęciami i faktami historycznymi dotyczącymi skoczni. Na zeskoku wbito oznaczenia w metrach. Te znajdują się przy progu, ale też w miejscu pierwszego rekordu. Jest również tabliczka, oznaczająca 50 m, by mieć świadomość tego, jak duży był to obiekt." Ze względu na przestarzałe parametry i zabudowanie wokół terenu skoczni nie dało się przywrócić do skakania. Mimo to po latach rozegrano tu zawody. Był to "Bieg na skocznie w Myślenicach" wzorowany po części na imprezach z cyklu Red Bull 400

 

Adrian Dworakowski, źródło: Insuedthueringen.de/Meinbezirk.at/News.sina.com/Onet.pl
oglądalność: (6853) komentarze: (15)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Skokownik weteran
    @Oczy Aignera

    Sam skoczek miał jednak dużo szczęścia. Nawet policjanci się dziwili, jak on to przeżył. Simen mówił, że czuwał przy nim Anioł Stróż. On po prostu jechał po ulicy i nadjechała śmieciarka i wszystko już było kwestią szczęścia.

  • Arturion profesor
    @Raptor202

    A może dał mu odejść przed naprawdę gorszymi czasami?

  • Oczy Aignera profesor
    @alo

    Samochód niestety nadaje się tylko na złom.

  • alo profesor

    Simen Assen Markeng miał wypadek samochodowy. Brat Thomasa. Ale przeżył wyszedł ze szpitala

  • Raptor202 profesor
    @Skokownik

    A może dlatego, że to doświadczony zawodnik, który zachował zimną krew i potrafił zamortyzować upadek? Ciekawe dlaczego Ayrton Senna, czyli chyba najbardziej ostentacyjnie manifestujący swoją wiarę kierowca w F1, zginął w kuriozalnie pechowym wypadku na torze? Czyżby tutaj pambuk nie poświęcił zakrętu Tamburello?

  • Lataj profesor
    @Skokownik

    Oczywiście cały mój komentarz to żart. W Polsce religia jest na tyle wszechobecna, że wnerwia Polaków przeciwnych praktykom Kościoła. Ostatnie skandale sprawiły, że coraz więcej nas odcina się od Kościoła, nie praktykując, a nawet odłączając się od wspólnoty. Ja nie chciałem odpowiadać na pytanie o wiarę przy ostatnim spisie ludności. A z Vancurą to pewnie zabobon, bo komuś innemu mogłoby się stać coś poważnego.

  • Kolos profesor
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    To już kwestia tego komu przy na się organizację IO. Akurat na IO 2026 zostaną wykorzystane już istniejące obiekty, tak samo będzie w 2030 r. i to nie zależnie kogo z grona dwóch kandydatów wybiorą.

    Chińskie podejście może wydaje się dziwne ale tak to już jest w kraju bez tradycji skokowych i bez widoku na organizowanie zawodów rangi FIS (chyba, żeby do tego dopłacili).

    Z drugiej strony wiele skoczni zarabia latem na siebie w dziwny sposób. Sądzę, że zimą tam jednak skakać będą.

  • majkiel doświadczony
    @Lataj

    Póki co to mamy jeden talent z Pcimia, który zaliczył niezłe wybicie ;)

  • Skokownik weteran
    @Lataj

    Dla mnie nie ma nic złego ani śmiesznego w tym, że biskup pobłogosławił skocznie. Zresztą jak otwierali zmodernizowany mamut w Oberstdorfie, to skocznię poświęcili przedstawiciele Kościoła. Dwa lata później po ogromnych opałach i groźnie wyglądającym upadku nic nie stało się Tomasowi Vancurze. Może właśnie dzięki temu?

  • Skokownik weteran
    @Fan Tkaczenki i Aalto

    Nie wydaje mi się. Prędzej zniechęci, bo zobaczą, że pieniądze idą w "uciechę na tydzień".

  • Fan Tkaczenki i Aalto profesor

    Przykro patrzeć jak kolejne fantastyczne obiekty olimpijskie popadają w ruinę i tracą swoje znaczenie. Turniej montażu kamperów na takich skoczniach? Przecież to jest jakaś kpina.
    Skocznie w Zhangjiakou idą w strone Pyeongchang i Soczi. Może to skusi jakoś państwa europejskie do organizacji igrzysk - inaczej kolejne obiekty będą specjalnie budowane za grube miliony po to, by ucieszyć pare milionów ludzi przez tydzień...

  • Arturion profesor
    @Kolos

    Warto jednak, by w Myślenicach wrócono do skakania, choćby skocznię zmniejszyć trochę.

  • Lataj profesor

    "Nowe areny pobłogosławił biskup Jakob Bürgler."
    Czyli Austria idzie w ślady Polski XD

    A co do Myślenic, może się ukuje jakiś talent z pobliskiego Pcimia, a skoczkowie z tej miejscowości nie będą istnieli tylko w żartach. Może w końcu mieszkańcy tamtej gminy będą w końcu z kogoś dumni? :)

  • Kolos profesor

    Niezwykłe ciekawa ta inicjatywa z Myślenic - właśnie tak się powinno propagować skoki i dbać o historyczną spuściznę po nich. Brawo!

  • Skokownik weteran

    Bardzo się cieszę, że Pan Adrian wrócił do "Wieści ze świata skoczni narciarskich". Zawsze bardzo lubiłem je czytać, a teraz jak mam konto mogę je z przyjemnością skomentować, no i oczywiście za nie podziękować, nie tylko za dziesiątą część(ale za nią oczywiście też) :) W każdym razie - dobrze czytać, że odnowiono skocznie w Natters. Zawsze jak gdzieś otwierają nowe skocznie pojawia się taki banan na twarzy :) Miło Ciekawa inicjatywa w Myślenicach. Teraz każdy będzie znał skokową przeszłość tego miejsca i wyobrazi sobie skoki w nim. Będzie to jedyny w swoim rodzaju skokowy skansen. Bardzo fajnie też, że ludzie będą mogli poznać kulisy obiektów olimpijskich w Zhangjiakou i może nawet zawodów na nich rozgrywanych. Co do Biberschlag, to dobrze widzieć, ze działacze robią co w ich mocy, żeby miejsce to nie upadło skokowo. Dobrze, że można tam dalej prowadzić jakiekolwiek treningi i że młodym skoczkom organizuje się proste treningi na miejscu i prawdziwe treningi z dojazdem. Wiadomo też już oficjalnie, że ktoś to podpalił. Jak można mieć tak mało empatii, by podpalić skocznie? Mogę już się spytać z czystym sumieniem. I tak o to kończę swój komentarz.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl