Jonathan Learoyd o kulisach zakończenia kariery: To było błędne koło

W poniedziałek Jonathan Learoyd oficjalnym postem na Instagramie pożegnał się z kibicami i ogłosił zakończenie swojej krótkiej kariery sportowej. W rozmowie z portalem Nordicmag.ifo opowiedział nieco szerzej o kulisach podjęcia trudnej, życiowej decyzji.

Jonathan Learoyd

- Po ostatniej zimie nastąpił okres, kiedy ból był znacznie mniejszy. Pomyślałem, że może wraz z odpoczynkiem i regeneracją wszystko zaczęło się naprawiać. Ale jak tylko wróciłem do pełnego treningu tego lata, zaczęło się od nowa - opowiada ze smutkiem były już skoczek. - Jestem oczywiście bardzo rozczarowany, że kończę ze skakaniem w tak młodym wieku. Ale czas teraz na inne rzeczy - dodaje najlepszy w ostatnich latach reprezentant Francji.

- Jedyny powód takiego obrotu sprawy to problemy z kolanami. Nie są w 100% przygotowane do uprawiania takiej dyscypliny, czułem ból podczas treningu. To było błędne koło, ponieważ kiedy trenuję, jeszcze bardziej je uszkadzam, a następnego dnia odczuwam jeszcze większy ból. Nie jestem w stanie trenować przez dłuższy czas. Co logiczne, nie wpływa to pozytywnie na moją motywację, ponieważ zdaję sobie sprawę, że nie mam szans konkurować z najlepszymi. Ciężko w tej sytuacji trenować i cały czas zmagać się z chorymi kolanami. Ten problem miałem już wcześniej, skakałem z tym przez lata. To chondromalacja rzepki w obu kolanach. Dochodzi podczas niej do kontaktu kości z kością, powodując stan zapalny, a tym samym ból - wyjaśnia 22-letni Francuz, olimpijczyk z Pjongczangu.

- Niemniej jestem bardzo dumny z tego, co osiągnąłem podczas mojej krótkiej kariery. Pokazałem, że stać mnie na osiągnięcie wysokiego poziomu. Zawsze będę pamiętał o tym rozdziale mojego życia. Nie mam w sobie wielkiego żalu, nawet jeśli w moim sercu jest małe ukłucie. Ale kiedy już podejmiesz tego rodzaju decyzję, musisz być jej pewien i niekoniecznie oglądać się wstecz, choć jest to coś trudnego - zakończył potrójny medalista Zimowego Olimpijskiego Festiwalu Młodzieży Europy 2017. 

Czytaj też: Jonathan Learoyd zakończył karierę