"Nie mamy planu B". Skoki w dobie kryzysu energetycznego

  • 2022-09-29 00:11

Działacze Międzynarodowej Federacji Narciarskiej oraz organizatorzy zawodów rangi FIS modlą się o obfitą w opady śniegu zimę. Wzrost kosztów energii spowodowany wojną na Ukrainie może zmusić gospodarzy zawodów do szukania alternatywnych rozwiązań w przypadku braku środków na naśnieżenie obiektów. W światowej narciarskiej centrali już pojawiają się obawy o to, czy wszystkie wydarzenia zostaną przeprowadzone zgodnie z planem.

Jak podaje portal Nd-aktuell.de dwa lata temu produkcja 300 000 metrów sześciennych sztucznego śniegu w Sudelfeld, największym alpejskim kurorcie w Niemczech, kosztowała 1,3 miliona euro. Istnieje ryzyko, że najbliższej zimy koszt ten wzrośnie nawet sześciokrotnie. Międzynarodowa Federacja Narciarska zdaniem rzeczonego portalu obawia się już teraz, że cześć zaplanowanych na zbliżający się sezon imprez zostanie odwołana. - Nie mamy na razie żadnego planu B - przyznał niedawno bez ogródek sekretarz generalny FIS - Michel Vion. Dodał, że obawia się też publicznego oburzenia i głosów dezaprobaty, gdy ludziom nakaże się oszczędzanie prądu i siedzenie w chłodnych mieszkaniach, podczas gdy rozgrywane na sztucznym śniegu i przy sztucznym świetle imprezy generować będą olbrzymie koszty.

Sześć z siedmiu zaplanowanych na najbliższy sezon Pucharu Świata w skokach narciarskich konkursów w Niemczech odbędzie się przy świetle elektrycznym, w porze najwyższej oglądalności. - Puchar Świata jest dla nas jasną kwestią - mówi Hors Huettel, odpowiedzialny w Niemieckim Związku Narciarskim za skoki i kombinacje norweską. - Jesteśmy świadomi tego, że mogą pojawić się głosy krytyki. Ale takie wydarzenia to też duże zyski dla DSV z turystyki, telewizji, marketingu. Gdybyśmy zrezygnowali z tych imprez, uruchomilibyśmy spiralę, która mogłaby zagrozić całej istocie sportu.

W tej sytuacji może się wydawać, że największym wygranym w obecnych realiach jest Wisła, która przeprowadzi inaugurację sezonu zimowego na nawierzchni igelitowej. Według niemieckiego działacza polski organizator zaoszczędzi w ten sposób około 150 000 euro. Nie można wykluczyć, że w obliczu trwającej recesji skocznia imienia Adama Małysza nie będzie jedyną areną przyodzianą podczas rywalizacji najbliższej zimy w zieloną szatę zamiast białej. - Z powodu kryzysu energetycznego nie chciałbym ekstremalnie mroźnej zimy. Ale idealnie byłoby dla sportów zimowych, gdyby przez jej część panowała stosunkowo zimna aura z dużą ilością naturalnego śniegu - życzy sobie Horst Huettel. 


Adrian Dworakowski, źródło: Nd-aktuell.de
oglądalność: (6942) komentarze: (30)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Lataj profesor

    Czyli Polska jednak postąpiła w przemyślany sposób, chcąc zorganizować konkurs skoków na igelicie w ramach PŚ. Największym problemem powinno być w tej sytuacji akurat oświetlenie. Pewnie inne kraje, jak np. Niemcy też by zechciały nie mieć obowiązku naśnieżania nawierzchni, jak produkcja śniegu nie będzie im się kalkulowała. Zapewne konkursy przeniosą też na porę dzienną. Z powodu kosztów prądu Polska już odwołuje wiele eventów, a w Wiśle, żeby nie zawieść kibiców, też mogą zrobić nowy program weekendu. Nie wiem, czy nawet tak wysokie wpływy z biletów by wygenerowały zyski, jak będzie konieczne korzystanie z oświetlenia (chyba że włączą tylko część lamp).

  • Arturion profesor
    @Mucha125

    Niekoniecznie akurat na 20. Ale fakt, że na 5 co najmniej. A sportowcy? Tu bym podszedł indywidualnie. Jak któryś potępia to, co się dzieje, to można dopuścić. Byleby wyjechał z Rosji.

  • Mucha125 profesor

    Trzeba wprowadzić nie obowiązkowo śnieg w PŚ. To jest kluczowe dla tej dyscypliny. FIS CUP pokazuje to wyraźnie. RUSCY ZA TO POWINNI MIEĆ BANA NAWET NA 20 LAT W ORGANIZACJI ZAWODÓW. A sportowcy także powinni mieć zakaz.

  • Arturion profesor
    @Wojciechowski

    I jeszcze jedno. Państwo norweskie dokłada do skoków niewiele. Niedawno był przecież problem ze sponsorem kadry. Choćby byli najbogatsi, nie wezmą zawodów niemieckich, by na tym tracić.

    Swoją drogą, co do meritum artykułu, najwyżej przez całą zimę będą skakać na igelicie w dzień. Porażka w sumie, ale rzecz do zrobienia.

  • Lataj profesor
    @Kolos

    A zbudują gazowe pieronem za kasę zarobioną na gazie? I otworzą to już na najbliższą zimę? Nie sądzę.

  • papa_s weteran
    @KamilG2 Zrób gruntowną analizę techniczną

    cen energii pochodzących z różnych źródeł to przekonasz się że kryzys nie jest rzekomy. To że kopie w zadek nie po równo wszystkich to inna sprawa.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    I co to daje organizatorom i sponsorom takich zawodów, którym rosną koszty prądu, że kraj eksportuje drożej gaz? Gdzie tu jest jakikolwiek związek?

  • Pavel profesor
    @Kolos

    Istnieją, dlaczego mają nie istnieć jak Niemcy zmieniają atom na gaz? I tak w zamyśle tak napisałeś, każdy może sobie sam ocenić, żaden problem.

  • Kolos profesor
    @KamilG2

    Kryzys nie jes rzekomy, ale dotyczy tylko Niemców. To znaczy podwyższki wszystkich uderzają ale Niemców szczególnie że względu na ich uzależnienie się od gazu z Rosji, no i chorej polityki klimatycznej. Z czego zresztą dalej nie chcą się wycofać.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Brawo, już po trzecim wpisie dotarł o do ciebie, że Norwedzy mają złoża gazu.
    To już pewien sukces.
    Natomiast nigdzie nie pisałem, że Norwedzy wytwarzają prąd z gazu. To twoje wymysły.

    Chociaż nawiasem mówiąc, co dla ciebie będzie szokujące - istnieją elektrownie gazowe.

  • KamilG2 bywalec

    Teraz wszystko można zwalic na rzekomy "kryzys energetyczny"
    Nie tędy droga

  • Pavel profesor
    @Kolos

    To, że Norwegia ma złoża gazu to wie dowolny Czesiek, nawet widz wiadomości TVP, wszak ciągniemy od nich rurę, tylko że ty uważałeś, że z tego gazu oni produkują prąd co jest bzdurą. Masz nawet swój wpis na samym dole:

    "Norwedzy nie mają problemów energetycznych. Bo przecież śpią na złożach gazu."

    Możesz sobie tłumaczyć swój brak wiedzy jak chcesz, ale koń jaki jest każdy widzi.

  • Kolos profesor
    @Lataj

    Kto mówił, żeby dawał bezpośrednio? Norwegia to bogaty kraj, skoro czerpią prąd z energi hydrotermarlnej (w 95-98% wg. różnych źródeł) to podwyżki cen im niestraszne.

    + do tego pewniejszy klimat. Na dziś jedyny plan B to byłoby przenoszenie zawodów do Norwegii i Finlandii.

    Ale oczywiście problem jest sztuczny, i dotyczy w zasadzie tylko Niemców. I to z ich własnej winy.

  • Lataj profesor
    @Kolos

    I dobrze. Myślisz, że rząd bezpośrednio daje hajs na takie głupoty jak jakieś zawody w niszowej dyscyplinie? Za kasę zarobioną za gaz nagle wyprodukują tani prąd?

  • Kolos profesor
    @Wojciechowski

    Jak nie widzisz to ci nie pomogę.

  • Kolos profesor
    @Gerwazy

    Nie sądzę, żeby koszt oświetlenia był kluczowy. Raczej produkcja śniegu to największy koszt z pośród tych uzależnionych od energii elektrycznej.

  • Kolos profesor
    @Pavel

    Widzę, że nadal nie wiesz, że w Norwegii mają złoża gazu. No cóz nie dziwię się. Zwykle trzeba przynajniej killku wpisów żebyś przyswoił podstawową wiedzę. Nie mam zamiaru brnąć w tą dyskusję dalej.

  • Pavel profesor
    @Wojciechowski

    Nie znasz go? Napisał głupotę i zamiast zaakceptować swój błąd to dalej brnie w jakąś śmieszną narrację.

  • Wojciechowski profesor
    @Kolos

    Nadal nie widzę związku z cenami prądu. ;)

  • Gerwazy doświadczony

    Może będzie kalkulacja czy nie rozegrać zawodów jednak przy świetle dzienny. mniejsze dochody z praw telewizyjnych, ale mniejsze koszty energii. komitety muszą sobie to przekalkulować. Nie będzie dla mnie dziwne jeśli piątkowe kwalifikacje będą przenoszone na wcześniejszą godzinę bo z kwailifikacji są niższe przychody z praw telewizyjnych

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl