Były reprezentant Szwecji chce pomóc w rozwoju skoków w Kosowie

  • 2023-02-20 19:50

Jak już powszechnie wiadomo Kosowo stanie się nowym punktem na światowej mapie skoków narciarskich. Austriacka drużynowa mistrzyni świata Sophie Sorschag odbierze niebawem tamtejszy paszport, a lokalni działacze chcieliby pójść za ciosem i rozpocząć też z czasem pracę u podstaw. Swój akces do budowania kosowskich skoków zgłosił Beshnik Gashi, były szwedzki skoczek urodzony w Kosowie.

Jak rysuje się przyszłość skoków narciarskich w tym państwie? - Pod koniec miesiąca Sophie odbierze paszport Kosowa. Wtedy będę mógł powiedzieć nieco więcej. Potrzebuję jeszcze trochę czasu, by mieć jasny ogląd sytuacji i udzielić szerszych informacji. Po Planicy spotkam się z przedstawicielami Międzynarodowej Federacji Narciarskiej. Będziemy dyskutować na temat tego, kiedy Sophie będzie mogła przystąpić do rywalizacji w zawodach rozgrywanych pod szyldem FIS - mówił nam Słoweniec Jure Radelj, indywidualny trener Sorschag.

Tym co dzieje się wokół ostatnich działań kosowskiej federacji narciarskiej zainteresował się Beshnik Gashi, który do 2006 roku reprezentował Szwecję na międzynarodowej arenie. Urodził się w 1985 roku na terenie dzisiejszego Kosowa, w wieku sześciu lat przeprowadził się wraz z rodzicami do Szwecji. Był względnie obiecującym juniorem. Na mistrzostwach świata młodzieżowców w 2003 roku rozgrywanych w szwedzkim Sollefteå zajął indywidualnie 12. miejsce, a wraz z kolegami, Andreasem Arenem, Isakiem Grimholmem i Johanem Eriksonem, wywalczył 5. lokatę w konkursie drużynowym. Finalnie kariery w skokach nie zrobił, nie wystąpił nigdy w Pucharze Świata, a i w 'kontynentalu" punktował sporadycznie. Po zakończeniu kariery został trenerem koszykówki, potem wrócił do skoków jako szkoleniowiec juniorów.

Gashi wysłał list do kosowskiej federacji, gdy tylko dowiedział się, że w Kosowie zaczyna się dziać coś związanego z jego macierzystą dyscypliną sportu. - Byłem bardzo szczęśliwy, gdy zdałem sobie sprawę z tego, że w zawodach pojawi się przedstawicielka Kosowa - cytuje Szweda portal Koha.net. - Moim wielkim marzeniem jest przyczynić się do rozwoju tej dyscypliny. Chcę pomagać jako trener lub członek sztabu szkoleniowego. Moim marzeniem zawsze było reprezentowanie Kosowa, ale kiedy byłem aktywnym skoczkiem, coś takiego nie było możliwe - mówi Szwed urodzony nieopodal Prisztiny.

Kosowo jest młodym państwem, które swoją niepodległość ogłosiło w 2008 roku. W tej chwili jest uznawane przez 114 krajów na świecie. Stanowi punkt sporu pomiędzy ludnością serbską i albańską, zamieszkującymi jego teren. Przypomnijmy, że niedawno pojawiły się informacje, jakoby w Kosowie planowana była budowa ośrodka skoków z największą skocznią o punkcie konstrukcyjnym 60 metrów. Wybrano już wstępnie lokalizację na wybudowanie takiego obiektu. 


Adrian Dworakowski, źródło: Informacja własna
oglądalność: (6479) komentarze: (12)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Arturion profesor
    @jma

    Na Bałkanach i skoki mogą się stać przedmiotem rywalizacji umotywowanej politycznie. Na razie Serbia prowadzi, bo jeden niedawno skakał... A tu Kosowo z taką niespodzianką... ;-)
    Jak zaczną naprawdę budować skocznie, to ten mechanizm może zadziałać.
    To polityka, a nie ambicje sportowe.

  • Skoczek72 bywalec
    @Kolos

    Jakie podstawy? Jedna kobita, która dostała nowy paszport. Chwilę poskacze pod inną flagą i tyle ją widzieli. A chęciami to wiadomo, co jest wybrukowane. To nawet nie jest mrzonka, że tam skoki zaistnieją, to czysty surrealizm.

  • Kolos profesor
    @Skoczek72

    Tylko, że podstawy są niezłe, jest solidna zawodniczka, są duże chęci i konkrety. Budowa niewielkich skoczni do K-60 to nie jest też nie wiadomo jakie przedsięwzięcie.

    Początek jest dobry, a co będzie dalej to się okaże. Ale Kosowo jako nowy punkt na mapie skoków to sprawa pewna.

  • jma profesor
    @Arturion

    Paaaanie. To o czym piszesz to może mieć znaczenie w piłce nożnej, tenisie czy koszykówce ale nie w skokach i to na poziomie trzeciej ligi.

  • alo profesor

    Besnik Hasi to był taki trener niegdyś w Legii...

  • Skoczek72 bywalec

    Panowie, to kolejna mrzonka. Prędzej świnie zaczną latać i postawią nowego mamuta w Harrachovie aniżeli w Kosowie będą skoki.

  • Rawianek weteran

    Mam nadzieję,że skoki w Kosowie się rozwiną.

  • Labrador_Retriever weteran
    @Arturion

    Żeby skoki stały się elementem takiej rywalizacji, to musiałoby to Kosowo osiągać jakieś znaczące rezultaty. Tymczasem nawet jeśli ten projekt dojdzie do skutku, to spodziewam się poziomu a la obecna Rumunia. Wtedy nie będzie ani żadnej odpowiedzi Serbów, ani Albańczyków. Ja bym się jednak wstrzymał z tymi scenariuszami.

  • Arturion profesor

    A co do polityki. W Albanii nie ma tradycji skokowej, ani potrzeby skoków. W Serbii właściwie podobnie.
    I w tym momencie rozwój skoków, nawet na taką sobie skalę, w Kosowie, może spowodować wzrost zainteresowania tym sportem zwłaszcza w Serbii. Bo jak to? W Kosowie skaczą a MY NIE?
    Na to i Albańczycy mogą zareagować, na zasadzie: Serbia chce być lepsza od Kosowa, ale Wielka Albania i tak będzie górą!
    I uruchomią się fundusze, także... mafijne. Bo mafie tam, to - prócz zarabiania "kasiory" - także nacjonalizm.
    Dla skoków zysk. Nie wdaję się w oceny moralne. Bo gdybym się wdawał, to cały ruch olimpijski odesłałbym do piekła (gdzie jego miejsce).

  • Arturion profesor
    @Oreo

    Tu jeszcze wiele zależy od federacji AUT, Ta może utrudniać, bądź nie.

  • Oreo profesor

    kontrowersyjna opinia ale uważam, że FIS powinno nie wymagać rocznej karencji po zmianie barw na "takie które nie istnieją w danej dyscyplinie narciarskiej" - z zamkniętą bądź pół-otwartą listą - w imię szerzenia dyscypliny. Zawsze jest szansa, że po sukcesach pod daną flagą, dane ministerstwo sportu zainwestuje w sport. Więc jak ktoś chce startować pod flagą Kosowa czy Kirgistanu, to powinien od razu móc startować.
    A nuż coś z tego będzie.

  • Arturion profesor

    Może coś z tego będzie, bo to kwestia polityczna. Polityka czasami sportowi pomaga.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl