Kamil Stoch z apelem do kibiców. "Wspólnie sobie z tym poradzimy"

  • 2023-12-04 15:42

– Wierzę w nasz zespół i wierzę w to, że wszystko może się jeszcze odmienić. W mojej karierze nie takie rzeczy się działy. Wierzę w trenerów, którzy dają z siebie wszystko. Nie jest tak, że każdy siedzi i ma to wszystko głęboko w poważaniu. Wszyscy się denerwują i martwią. Chodzi o to, abyśmy byli w tym razem i trzymali się obranej drogi. Tutaj prośba do kibiców o cierpliwość i wiarę w nas. To nie jest dla nas łatwa sytuacja, ale wspólnie sobie z tym wszystkim poradzimy – mówi Kamil Stoch, który po czterech konkursach ma na swoim koncie trzy punkty w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata 2023/24.

– Było bardzo dużo pomysłów i szukania, zwłaszcza w pozycji najazdowej. Plusem jest to, że wiem, co w moim przypadku nie działa. Na ten moment nie potrafiłem tego zmienić. Chodzi o to, abym poszedł na skocznię z jednym pomysłem, po czym oddał miarodajny skok, który dałby mi informację zwrotną, że to jest właściwy kierunek. Kilka takich skoków podbuduje pewność siebie i później będzie można dawać z siebie wszystko. Aktualnie to próbowanie na pół gwizdka – komentuje sytuację Kamil Stoch.

– W minioną środę zaliczyłem dobry trening w Lillehammer, podobało mi się. Wszystko trochę pogmatwało się w piątek. Rozmawiałem o tym z trenerami. Odnoszę wrażenie, że po piątkowym treningu siłowym czucie zostało trochę zaburzone, a do tego doszła rywalizacja. Miałem świadomość co do osiąganych wyników, pojawiło się trochę spięcia i z tego powodu nie szło. Żałuję, że nie zostałem przy tym pomyśle. W zasadzie sam poprosiłem, by czegoś poszukać i coś zmienić. Próbowaliśmy czegoś innego i totalnie się posypało. Teraz trzeba znaleźć ten jeden punkt, na którym mógłbym się koncentrować i konsekwentnie się go trzymać, a nie zmieniać codziennie – kontynuuje trzykrotny mistrz olimpijski.

36-letni reprezentant Polski w pierwszej części sezonu punktował tylko w jednym z czterech konkursów, zgarniając trzy punkty na obiekcie normalnym w Lillehammer.

– Po części wiedziałem, że dla mnie to nie będzie łatwy początek sezonu, zwłaszcza po listopadowym zgrupowaniu w Lillehammer, natomiast w życiu nie przypuszczałbym, że będzie to aż tak trudne. Nie jestem jednak po raz pierwszy w takiej sytuacji, wielokrotnie to przerabiałem. Trochę szkoda, bo miałem nadzieję, że uda mi się już tego uniknąć, ale taki jest sport i uroki tego, co robimy. Najważniejsze, by postarać się spokojnie podejść do sprawy, bez zbędnych ruchów. Trzeba poszukać najlepszego dla mnie rozwiązania. Muszę znaleźć czucie w pozycji najazdowej. Trenerzy dają mi dobre wskazówki, ale nie czuję tego, jak mam to zrobić. Dla mnie każda minimalna korekta to zmiana o 180 stopni. Przez to nie mogę wyzwolić z siebie pełnej energii i zrobić tego czysto technicznie. Albo jest czysto technicznie, ale bez energii, albo z dużą energią, ale sypie się technika. Tak to w tej chwili wygląda – uzupełnia dwukrotny zdobywca Kryształowej Kuli.

Korespondencja z Lillehammer, Dominik Formela


Dominik Formela, źródło: Informacja własna
oglądalność: (13592) komentarze: (75)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • wiola4697 profesor

    Powodzenia Kamil! Prawdziwi kibice są z Wami na dobre i na złe!

  • ZKuba36 profesor
    Uzupełnienie.

    Lepiej odbić się 0,02sek.(50cm) przed progiem, niż 0,01sek (25cm) za progiem.

  • ZKuba36 profesor
    Do Kamila S.

    Patrzę na główne zdjęcie do tego artykułu. Nie ma się do czego przyczepic, ale ... właśnie dojeżdżasz do wypłaszczenia przed progiem i jeżeli w tym momencie będziesz za bardzo rozluźniony, to czy tobie się to podoba czy nie, siła ciężkości spowoduje, że twoja pupa trochę się obniży i przez ułamek sekundy kąt prosty pomiędzy udem a podudziem zamieni się na kąt ostry. Nie wolno do tego dopuścić! Jeżeli siedzisz teraz przy komputerze, to możesz to natychmiast sprawdzić.
    Zrób wyskoki: 1.gdy kąt miedzy udem a podudziem jest mniejszy niż 90st;. 2. gdy=90st; 3. gdy kąt rozwarty.
    Na progu ważna jest siła odbicia, ale ważniejsza jest MOC! Moc jest proporcjonalna do siły, ale odwrotnie proporcjonalna do CZASU wykonania pracy czyli odbicia. Najkrótszy czas jest wtedy, gdy kąt między udem a kolanem jest lekko rozwarty.

  • Pavel profesor
    @pablito

    Miał kaprys to startował, ale nie jest to żaden obowiązek.

  • pablito weteran
    @King

    no jakoś Amman startował w PK gdy był w wieku Stocha

  • Nojer stały bywalec
    @Pavel

    Rabini się wypowiedzieli

  • Janusz11 stały bywalec

    Dobrze, że Kot wraca do PŚ, będzie okazja zweryfikować słowa Topora o "przeskakiwaniu Zografskiego na treningach", zobaczymy, ile w tym prawdy, cieszy, że Thurnbichler bierze pod uwagę opinię trenerów z innych kadr i grup bazowych (bo sam na pewno Kota ostatnio nie widział).

    Martwi to, że prawdopodobnie nie będzie innych zmian. Na PŚ w tej chwili nadaje się z kadry A może Wąsek. Jeśli trener uważa, że Kubacki i Żyła dojdą do formy poprzez starty, to niech ich bierze, ale Stochowi to zdecydowanie przydadzą się spokojne treningi. Zgadzam się, że nie ma najmniejszego sensu degradować go do PK, ale dalsze skakanie w PŚ chyba też nie przyniesie nic dobrego (no chyba, że Kamila i trenera zadowalają miejsca na poziomie maksymalnie połowy trzeciej dziesiątki w PŚ, ale raczej nie).

    Tymczasem w sprawie składu na PK Jiroutek ogłosił wstępny skład (który jeszcze nie został jednak potwierdzony, bo nie jest potwierdzony skład na PŚ) i mają tam być obok Zniszczoła i Juroszka wszyscy skoczkowie z kadry B poza Niżnikiem. Podobna sytuacja, co w kadrze Austrii w PŚ, Wróbel wywalczył zwiększenie limitu w FIS Cupie, a go nie będzie. Trochę głupio, choć starty w PK są mniej istotne niż w PŚ i zrozumiała jest chęć porównania całej kadry w zawodach. Gdyby odesłać Stocha na treningi i w jego miejsce powołać Juroszka, akurat znalazłoby się miejsce w PK dla Marcina.

    Ogólnie to można być bardzo pesymistycznie nastawionym co do perspektyw oskakiwania juniorów nawet w PK w tym sezonie (o debiucie w PŚ w krajówce któregoś z nich można było zapomnieć w momencie ukazania się informacji o zmniejszeniu limitów), wypaleńcy z kadry B będą pewnie blokować miejsce, a do tego zmiana systemu szkoleniowego juniorów w tym sezonie (brak kadry) może spowodować, że nie zrobią dużych postępów w porównaniu z zeszłym rokiem, choć możliwe, że zaskoczą pozytywnie na zawodach FIS Cupu i Kwiatkowski zasłuży na słowa pochwały w porównaniu z innymi szkoleniowcami, bardziej prawdopodobne jednak, że zaplecze będzie trochę lepsze i juniorzy sobie w PK nie poskaczą.

    PS. Jiroutek przyznaje, że co prawda tylko Eisenbichler był lepszy od kadry B na ich treningach, ale za to "wyraźnie", czyli przegrywali dużo ze skoczkiem zapewne na 15-20 miejsce w PŚ, nikt z nich nie jest w formie na punkty, ale Juroszka i tak bym sprawdził na PŚ w miejsce spokojnie trenującego Stocha.

  • dervish profesor
    @rybolow1

    Na jakiej podstawie twierdzisz, ze Juroszek byłby lepszy. Wiesci z zaplecza sa takie, że tam moze poza Kotem nie ma nikogo.
    A nawet gdyby byli tam skoczkowie bliscy swojego aktualnego sufitu to zapewne byliby w PŚ niewiele bardziej przydatni od znajdujacego sie na dnie Stocha.
    Sufit Kamila jest zawieszony bardzo wysoko. Teraz najwazniejszym zadaniem jest wydobyc skoczka z mułu i pomoc mu siegnac tego sufitu. Na pewno nie osiągnie się tego poprzez zsyłkę do PK. To nie ma sensu. Do PK to można wysyłać zawodnika który jest w formie i skacze swoje a nie kogoś kto jest całkowicie rozregulowany. Uważam, że pozostawienie Kamila w takiej dyspozycji w PS to także błąd i strata czasu, ale jest to mniejszy błąd niż wysyłka na PK, bo tu przynajmniej jest pod okiem trenera który podobno wie jak poskładać technikę Kamila. Jednak moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem byłaby przerwa w startach i spokojny trening techniczny. Najlepiej pod okiem trenera któremu Kamil ufa. Metody TT jakoś się tu nie sprawdzają. Może trzeba się cofnąć w czasie, wrócić do klasyki i zacząć skakać i najeżdżać jak za czasów Horna lub Kruczka?

  • Pavel profesor
    @rybolow1

    Mityczne nabywanie doświadczenia poprzez klepanie buli w PS. Uwielbiam ten argument, Muminow tak mocno wyklepal wszystkie bule świata i nabył tak wiele doświadczenia, że pewni MS to tylko formalność ;)

  • King profesor
    @rybolow1

    Nie wiem co tak niektórym przeszkadza, że Stoch nie ma zamiaru startować w PK. Ja mu się nie dziwię. No sorry, ale Johansson, Wellinger czy Kasai to nie jest ten kaliber zawodników co Stoch. On jest przecież wśród najlepszych i jego można stawiać obok Małysza, Nykaenena. A gdzie są pozostali? Aktualnie aspiracje do tej pozycji w stawce ma Kraft. Być może za kilka lat Granerud, Ryoyu również o bycie w tym elitarnym gronie powalczą.

  • rybolow1 doświadczony

    Stoch teraz jeździ wyłącznie za zasługi, zapychając miejsce młodszym. Już ten Juroszek byłby lepszy, przynajmniej nabyłby doświadczenia. Ale Stoch to święta krowa, nie do ruszenia, bo przecież w PK wielki pan nie może wystartować. Jakoś Johansson, Wellinger czy Kasai nie mieli z tym problemów, a Andi to nawet w FC skakał

  • King profesor
    @dervish

    Zaraz pewnie niektórzy przytoczą, że choćby Fettner jest mniej wyeksploatowany niż Stoch. Szkoda tylko, że wszystkiemu aktualnie przeczy jeszcze starszy Ammann, który skacze zdecydowanie lepiej niż rok temu, a może jak dobrze pójdzie to ostatecznie zrobi najlepszy sezon od kilku lat. Nie zaskoczy mnie jak Szwajcar na koniec sezonu zrobi +/- 100 pkt. a przecież będzie mieć niedługo 43 lata.
    Stoch, o czym już kiedyś pisałem, według mnie popadł (ten wywiad z zaburzonym czuciem może niejako to potwierdzać, choć to może wynikać z przemęczenia?) w problemy techniczne, które ciągną się za nim od stycznia 2021 i drugiego konkursu w Titisee. Skala tych problemów może być podobna do Macieja Kota. Jego co prawda wiecznie skręcało za progiem, a Stoch ma problemy z pozycją. Dodatkowo przecież latem zmienił buty. Ma co prawda już w Rassach przeskakane kilka miesięcy, ale teoretycznie to też mogło mu zaburzyć technikę. Pytanie czy się z tego wszystkiego jeszcze wygrzebie. Bo jeśli nie to niestety, ale Kamila pewnie pożegnamy w marcu.

  • Pavel profesor
    @dervish

    Każdy zawodnik jest inny i jeden będzie skakał do 40 z maxem w wieku 36 lat, a inny zaliczy powolny zjazd mając lat 33. Nie twierdzę, że tak jest w przypadku Stocha, ale nie można z góry tego wykluczyć.

    P.S. Szczytowanie Piotra i Dawida nie brzmi dobrze ;)

  • dervish profesor

    Kamil ma pod koniec kariery pecha. Zawodnik wybitny niestety od czasu Horniego nie znalazł się trener który potrafiłby dopasować technike i metodę do specyfiki tego zawodnika.
    To nie wina PESELU bo skoro w tym wieku skoczkowie nieco mniejszego formatu ale takze mistrzowskiego Piotr i Dawid mogą szczytować do dlaczego Wielki Mistrz Kamil nie może? Ano właśnie. Moze potrzeba mu indywidualnego trenera który ma nieco inne podejście do trenowania niż ma TT? Skoki to sport techniczny, taki w którym jedna metoda trenerska nigdy nie przypasuje wszystkim skoczkom.

    Szkoda, że ostatnie 3 sezony Kamila praktycznie poszły na straty. To jest zawodnik takiego formatu, ze spokojnie stać go jeszcze na wygrywanie i dotrwanie w czołówce światowej do najbliższych IO. Tylko trenerze na miłość boską, przyjmij do wiadomości i zapamiętaj raz na zawsze: starych drzew się nie przesadza. Jedyne co należy z nimi robić to je pielęgnować.

    P.S.
    I jak zwykle kibice sukcesu w chwili gdy sukcesów zabrakło pokazują swoją prawdziwą twarz: hejterów, nienawistników a czasami po prostu chamów. Jakby zapomnieli ile radości przeżyli dzięki Kamilowi. Teraz mu odpłacają...

  • dejw profesor

    Odpowiedź niektórych kibiców skoków narciarskich (nie polskich, betonowych psychofanów), którzy są niestety jeszcze wciąż w mniejszości: Kamilu, my sobie naprawdę poradzimy i bez Ciebie.
    Z wyrazami szacunku i pokory (pojęcie dla Ciebie może nieco obce)
    Obserwatorzyskokównarciarskichktórzyniezasługująnamianoprawdziwegokibicazatozasługującynabananatymforum.

  • ZKuba36 profesor
    Brawo Kamil!

    Jesteś pierwszym skoczkiem, który potwierdził to, o czym piszę tu od tegorocznego TCS. Strzał w 10!
    Jakim głąbem trzeba być, aby trener o tym nie wiedział i zawodnik musiał podpowiadać trenerowi.
    Spróbuj porozmawiać z Maciusiakiem. On takich kardynalnych błędów nie robi.
    "Odnoszę wrażenie, że po piątkowym treningu siłowym czucie zostało trochę zaburzone..." Nie trochę. Całkowicie!
    W lekkoatletyce, w sposób naukowy udowodniono, że czas reakcji mięśni na strzał startera wynosi co najmniej 0,1 sek. Jeżeli ktoś drgnie wcześniej to znaczy, że jest falstart i zawodnik zostaje zdyskwalifikowany. Po treningu siłowym, czas reakcji mięśni wzrasta często do więcej niż 0,2 sek. W zależności od intensywności treningu oraz wielkości ciężarów skutki treningu siłowego mogą być odczuwalne nawet przez kilka dni. Może być tak, że zawodnik nie odczuwa już bólu nóg, ale przymulenie układu nerwowego pozostaje i jakiekolwiek skoki na skoczni są bez sensu. Dlaczego?
    Zawodnik jadący na rozbiegu 90 km/h, w czasie 0,1 sek. przejeżdża 2,5 m. Jak trafić w próg? Tutaj decydują tysięczne części sekundy. Po treningu siłowym nie ma szans na dobre odbicie na progu. Z reguły odbicia będą spóźnione.
    W takich sytuacjach TT zarządza skakanie, aby naprawić błędy. W efekcie skoczkowie niepotrzebnie się męczą przed zawodami. Starsi skoczkowie, z długoletnim stażem, jakoś sobie radzą. Młodsi skoczkowie, nie. Kto winny?
    Oczywiście Maciusiak.

  • Wygrzmocesemiona początkujący
    @Lataj

    Twoich nie wziął

  • Lataj profesor
    @Takanashi63

    Nawet jeśli płacą, to po co miałby się dalej męczyć zamiast spokojnie potrenować? Za mało ma w portfelu? Przecież zarobił dużo więcej niż na samych startach, więc coś powinien mieć, by odłożyć.

  • FLAFU stały bywalec

    Żeby w kraju gdzie skoki narciarskie są niby sportem narodowym nie była przygotowana żadna skocznia. Kto za to odpowiada? Nie wiem czy prezes Małysz czy ktoś podobny w każdym razie bura dlatego kogoś. Jak ma być dobrze jak inni musza po Słowenii jezdzic zeby trenować bo u siebie nie mogą?

  • Takanashi63 bywalec
    @Wygrzmocesemiona

    Gdzie powiedziałem, że w Niego nie wierzę? Trzeba odróżniać wyzywanie i brak wsparcia od wyrażania opinii na dany temat. Czemu ja napisałem tamtą opinię? Bo według mnie tak byłoby najlepiej. Tak samo pisze tu tysiące kibiców i to nie znaczy, że chcą dobijać Kamila czy też przestali go wspierać. Chcą jak najlepiej, więc wymyślają rozwiązania. Ślepa wiara w coś i stwierdzanie, że jeśli ktoś nie zaprzecza własnym myślom i zgadza się mimo własnych obiekcji z czyimś zdaniem, to jest wrogiem a nie kibicem, samo nie jest kibicowaniem, tylko fanatyzmem. Ja wierzę, że Kamila stać na dobre skoki, ale coś musi zrobić, żeby je oddawać. No a skoro z tygodnia na tydzień jest jeszcze gorzej, to metoda startów jest nieefektywna i doświadczony skoczek pewnie to widzi, co znaczy, że inne czynniki, czy to psychologiczne czy całkowicie pozasportowe mogą wchodzić w grę.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl