Zagubiony sprzęt skoczkiń

  • 2024-01-12 17:50

Logistyczne perypetie dotknęły cztery ekipy startujące w Pucharze Świata Pań w Sapporo. Słowenki, Kanadyjki, Rumunki oraz reprezentująca Kosowo Sophie Sorschag dotarły do Kraju Wschodzącego Słońca, ale ich sprzęt - nie.

10 zawodniczek z czterech krajów nie wystartowało w piątkowych treningach. Przyczyną jest brak sprzętu. 

- Pięć zawodniczek z czołowej dziesiątki pucharu świata (w tym liderka - Nika Prevc) nie ma sprzętu. Jesteśmy załamane i sfrustrowane. Najprawdopodobniej nie będziemy mogły wystartować jutro i w niedzielę - napisała na swoich mediach społecznościowych Alexandria Loutitt. Problem dotyczy Kanadyjek: Nicoli Maurer, Abigail Strate i Alexandrii Loutitt, Rumunek: Delii Anamarii Folea i Danieli Haralambie, Kosowianki Sophie Sorschag oraz Słowenek: Katry Komar, Niki Križnar, Emy Klinec i Niki Prevc.

W związku z tym FIS zdecydowała o rozegraniu trzech serii treningowych, zamiast dwóch treningów i kwalifikacji oraz o przełożeniu serii kwalifikacyjnej na sobotę. Początkowo zespoły liczyły na to, że narty i resztę wyposażenia uda się dowieźć na pierwszy z konkursów. Do sztabów dochodzą jednak sprzeczne informacje.

- Bagaż utknął w Tokio. Teraz chcą go dostarczyć innym sposobem, ale prawdopodobnie nie dotrze do nas przed niedzielą - powiedział trener Kanady Janko Zwitter w rozmowie z portalem skispringen.com.

- Modlimy się, by sprzęt dotarł jutro. Jeśli nie, to może uda się znaleźć jakieś rozwiązanie. To mogło się przydarzyć każdemu. Mam nadzieję, że może uda się zrobić tak, by zawody się odbyły, ale nie były zaliczane do Pucharu Świata - napisała na Instagramie Loutitt.

Brak startu jest szczególnie kłopotliwy dla Niki Prevc. Liderka Pucharu Świata może stracić swoją pozycję, jeśli zawody odbędą sie bez niej. Zajmująca drugie miejsce Francuzka Joséphine Pagnier traci do Słowenki zaledwie 83 punkty. To nie pierwszy raz, gdy sprzęt skoczkiń nie dociera na czas na japońskie konkursy pań. W dodatku okoliczności są podobne. W styczniu 2015 roku Słowenka Špela Rogelj wybierała się do Sapporo jako liderka, tak samo jak Nika Prevc dziś. W konkursie na skoczni normalnej musiała skakać na nartach pożyczonych od Austriaczki Danieli Iraschko-Stolz. Pomimo tego poradziła sobie znakomicie, zajmując trzecie miejsce. Jak będzie tym razem, jeszcze nie wiadomo, trzeba poczekać na rozwój wydarzeń.


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (4078) komentarze: (10)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Fan_Gruszki profesor

    Zastanawiam się czy w razie jakby narty nie dojechały na sobotę, jest możliwość rozegrania 2 konkursów w niedzielę.

  • Arturion profesor
    @Vanhalen

    Może jednak coś ogarną.

  • Vanhalen stały bywalec
    Kanadyjki przez Sapporo stracą pudło PN

    Słowenki i tak na nim będą

  • INOFUN99 profesor

    Rozumiem złość Loutitt. Nic dziwnego jest ambitną, czołową zawodniczką, walczącą o najwyższe miejsca, więc ma prawo się zdenerwować. Szkoda dziewczyn. Widok Kanadyjek walczących o podium to piękny widok, tym bardziej, że pochodzą z państwa, gdzie skoki są zapomniane.

  • Avengers123456msciciel doświadczony

    Dlaczego zawodnicy razem z swoim sprzętem nie lecą, tylko osobno, przecież swojego trzeba pilnować, mnie już dawno by okradli z wszystkiego jakbym nie pilnował, a to jeszcze lecieć tak daleko za ocean do Japonii, a tu sprzętu nie ma, swojego trzeba pilnować.

  • Vanhalen stały bywalec
    Wielka szkoda

    Dziwię się, że jeszcze nikt nie napisał, że Polki powinny im dać swoje

    Skoro tyle jest poszkodowanych to sztaby powinny się rzucić na jakiegoś Franka Martina, który zdąży do niedzieli. Albo koleją. Google pokazują około 8,5 h między Sapporo a Tokio

  • ms_ doświadczony
    @Oreo

    Pewnie by się dało, ale jest też kwestia producenta nart. Chociaż myślę, że w takiej wyjątkowej sytuacji jakby np. Loutitt czy Strate skoczyły na Fischerach zamiast na Slatnarach, gdyby nie było akurat pasujących nart Slatnara do ogarnięcia to by się nic nie stało. Zresztą, w przeszłości bywały tego typu sytuacje.

  • ms_ doświadczony

    Loutitt przesadza. Mają zrobić zawody, które nie będą liczone do klasyfikacji generalnej bo ona nie może wystartować? Mam nadzieję, że FIS czegoś takiego nie zrobi.

  • Arturion profesor
    @Oreo

    Mam nadzieję, że coś wymyślą, bo byłaby granda.

  • Oreo profesor

    zawsze się zastanawiam jak stresujące musi być życie skoczka - i martwienie się czy narty dotrą na zawody bo zdarza się regularnie że niektórzy mają pecha - pamiętam też połamane narty Larsona chyba - bo ktoś z obsługi lotniska rzucił nartami i potem były złamane...
    A tutaj - nie mogą ogarnąć nart od lokalnego klubu? po prostu pożyczyć od kogoś podobne/krótsze?

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl