„W skokach narciarskich wszystko może się szybko zmienić” – rozmowa z Gregorem Deschwandenem

– Jest to na mojej skokowej liście marzeń. Chcę wygrać zawody i wiem, że to możliwe – mówi o oczekiwaniu na swoje pierwsze zwycięstwo w karierze Gregor Deschwanden. W rozmowie ze Skijumping.pl  mówi o cierpliwej drodze do upragnionego triumfu oraz o celach, które wyznacza sobie na ten sezon.

Gregor Deschwanden

Kinga Marchela, Skijumping.pl: Jesteśmy właśnie w Wiśle, a nie jest to tajemnicą, że masz personalne powiązania z Polską. Czujesz się jak w domu, gdy przyjeżdżasz na polskie konkursy?

Gregor Deschwanden: Tak myślę. Zawsze fajnie jest tutaj przyjechać. Szczególnie, gdy wiem też, że przyjeżdża rodzina mojej dziewczyny. Mam zawsze dużo wsparcia tutaj a z roku na rok coraz bardziej rozumiem, co mówią ludzie wokół.

Lubisz skocznię w Wiśle? Jakie są Twoje wspomnienia z tym obiektem?

Naprawdę pozytywne, bo rok temu stanąłem tu na podium, zajmując drugie miejsce. Ogólnie to lubię to, jak przebudowali tę skocznię. Jeśli wykonuję dobrze swoją pracę, to lubię ten obiekt. Jeśli nie, to jest to dla mnie trudna skocznia.

Za dwa tygodnie Puchar Świata przeniesie się do Engelbergu, Twojej ojczyzny. Jak się czujesz przed startem tam?

Stamtąd też mam świetne wspomnienia z ubiegłego roku. Wcześniej była to skocznia, na której miałem problemy. Być może nakładałem tam na siebie zbyt dużo presji. Ale od zeszłego roku ta skocznia kojarzy mi się z wieloma pozytywnymi rzeczami. Na dodatek, jak co roku, wspaniale jest widzieć tam tyle szwajcarskich flag.

Jak popularne są w tym momencie skoki narciarskie w Szwajcarii?

Trudno nam konkurować z narciarzami alpejskimi. Zwłaszcza że mają oni wśród siebie taką gwiazdę jak Marco Odermatt. A on prawie w każdym wyścigu staje na podium. Ale mimo wszystko jesteśmy obecni, pojawiamy się w gazetach. I dopóki tak jest, skoki narciarskie są znane.

Jak układa się dla Ciebie start tego sezonu? Jesteś dokładnie w tym miejscu, w którym oczekiwałeś, że będziesz?

Nie powiedziałbym, że tak jest. Być może byłem nieco zbyt zdenerwowany na początku sezonu. Nadal mam też pewne problemy z techniką. Wiedziałem, że dopóki tego nie pokonam, trudno będzie mi skakać swobodnie i bez nadmiernego myślenia i zastanawiania się. Na razie znalazłem lepszy sposób, aby to poprawić. Mam nadzieję, że uda mi się to kontynuować. 

Ale nadal chodzi tu bardziej o kontrolowanie skoku, a nie tylko o jego wykonanie. Mam nadzieję, że znajdę sposób, aby znaleźć to “flow” w skoku. Bo wtedy skoki narciarskie stają się po prostu niesamowite i łatwe.

Ubiegły sezon wyglądał dla Ciebie całkiem dobrze. Miałeś kilka dobrych wyników, w tym parę drugich miejsc, ale nie udało Ci się wciąż sięgnąć po zwycięstwo. Myślisz, że stanie się to w tym roku? Chcesz, żeby stało się to w tym roku?

Tak, oczywiście. Jest to na mojej skokowej liście marzeń. Chcę wygrać zawody i wiem, że to możliwe. Wiem też, że aby to osiągnąć, muszę skakać naprawdę czysto i z dużą dozą pewności siebie. Obecnie jestem w fazie przygotowań. Jednak w skokach narciarskich wszystko może się szybko zmienić. Wierzę w to i walczę o to.

Trudno jest czasem zachować pozytywne nastawienie i pewność siebie podczas skoków, gdy nie udaje się wygrać, a tak bardzo na to liczysz?

Nie chodzi nawet o to, czy uda się wygrać, czy nie. Chodzi raczej o ten proces, kiedy zmagasz się z trudnościami, masz jakiś cel związany ze skokami, coś, co chcesz osiągnąć lub zmienić. Jeśli ten proces jest długi lub nie posuwa się naprzód, a ty czujesz, że nie możesz zrobić tego, co chcesz, powiedzmy, przez trzy, cztery skoki, to trudno jest zachować pewność siebie. Ale mimo to, wciąż musisz szukać rozwiązania. Niektóre rozwiązania, które chcesz zastosować, okazują się niewłaściwe i wtedy znowu musisz szukać innych rozwiązań. Tak właśnie wyglądają skoki narciarskie, taka jest droga do doskonalenia się w nich. Ale na końcu, jeśli odnajdziesz ten sposób, który działa, to jest to ogromna przyjemność.

Wspomniałeś, że to pierwsze zwycięstwo jest na Twojej skokowej liście marzeń. A jakie są Twoje cele na ten sezon? 

To na pewno igrzyska olimpijskie. Chcę być wtedy gotowy. W zeszłym roku bardzo dobrze rozpocząłem sezon, ale kiedy nadeszło wielkie wydarzenie, byłem daleko od miejsc na podium. W tym roku bardzo nie chcę tego przegapić, być naprawdę gotowym w lutym, móc powiedzieć, że skoczyłem najlepiej. Wymaga to ode mnie w tej chwili dużo cierpliwości. Ale jeśli będę cierpliwy, będę tam i będę mógł walczyć o medale.