Alexander Herr: "Zostałem oszukany..."

  • 2006-09-23 18:16

Ta rozmowa nie jest po to, aby publicznie prać brudy z DSV. Ale zostałem oszukany i chcę wszystko wytłumaczyć - tymi słowami rozpoczął swoje „wyznanie" Alexander Herr, skoczek dotychczas startujący dla niemieckiej kadry, który od nowego sezonu będzie reprezentował Szwecję.

Wszystko zaczęło się w okolicach Turnieju Czterech Skoczni... 06.01.2006 w Bischofshofen wiedziałem już, że spełniłem kwalifikacje do Igrzysk Olimpijskich. Z trenerem (Peterem Rohweinem) spotkaliśmy się, aby porozmawiać o materiałach i kombinezonach, ponieważ miałem dostać nowe. Niestety nie były one jeszcze gotowe, ale aż tak bardzo się wtedy tym nie przejąłem, gdyż był jeszcze czas na załatwienie tej sprawy.

Potem w Kulm podczas Mistrzostw Świata w Lotach, dokładnie w niedzielę 15.01.2006 odbyła się druga rozmowa na ten temat. Kombinezony wciąż były niegotowe, bo jak twierdził Peter materiały nie zostały jeszcze odpowiednio dobrane. Zadzwoniłem do firmy Meininger (producent kombinezonów - przyp. red.) i rozmawiałem wtedy z Rudim Tuschem, który potwierdził tą wersję - nie było jeszcze materiałów. Po Kulm pojechaliśmy do Ruhpolding - ja oczywiście bez kombinezonów, które właśnie wtedy już powinienem testować. W czwartek poszedłem do Petera, ponieważ już się niepokoiłem - obiecał mi, że na drugi dzień będę je miał. Bardzo byłem ciekaw jak one przez noc będą gotowe, ale ok. - trener wie lepiej.

Niestety - kombinezon testowy dostałem dopiero w Zakopanem, pod koniec stycznia. Pech chciał, że nie miałem wtedy zbytnio okazji, aby go przetestować, ponieważ na drugi dzień nie dostałem się do pięćdziesiątki. Po skokach w Polsce polecieliśmy do firmy Meininger, aby dać już do uszycia kombinezony na Igrzyska Olimpijskie - tak, abym mógł w nich już skakać w Willingen. Było to w poniedziałek i po przymiarkach doszliśmy do wniosku, że dostanę trzy nowe kombinezony. Peter Rohwein był cały czas przy mnie i wszystko nadzorował, łącznie z przymiarkami. W Willingen chciałem, aby moje kombinezony jeszcze sprawdził Sepp Gratzer z FISu, ale Peter powiedział, że wszystko jest w porządku, że to niepotrzebne i że mam sobie tym głowy nie zawracać, tylko skupić się na skakaniu.

Po Willingen pojechaliśmy do Turynu. I co się okazało??? Że jeden kombinezon jest o 1,2 cm za duży w kolanie i biodrze, a drugi o 1,7 cm za duży w kroku! Trzeba je było szybko przeszywać - a przecież przy przymiarkach Peter twierdził, że wszystko jest w porządku! Zaczęła się robić nerwowa atmosfera, do tego doszły małe spięcia w drużynie. To, że Georg Späth i Michael Uhrmann mają miejsca w drużynie było wiadome - natomiast o tym, czy ostatecznie do drużyny na konkurs na dużej skoczni wejdę również ja miało się okazać po kwalifikacjach. Same kwalifikacje nie miały mieć znaczącego wpływu na decyzję trenera, tylko również treningi, wyniki z małej skoczni oraz całokształt dotychczasowego sezonu. Treningi niestety odwołano z powodu wiatru, a potem warunki dalej były nierówne. Mimo wszystko byłem pewien, że zostanę nominowany do skoków na dużej skoczni.

W momencie, kiedy usłyszałem, że jednak do drużyny wejdzie Martin Schmitt Igrzyska Olimpijskie były dla mnie skończone. Z tego też powodu podjąłem decyzję o pojechaniu do domu (a nie zostałem do niego wysłany przez DSV, jak mówiono). Oczywiście, że byłem wściekły. Uważam, że miałem ku temu jak najbardziej powody.

Już po zakończeniu sezonu - 30.03.2006 pojechałem na rozmowę z DSV do Planegg (siedziba Niemieckiego Związku Narciarskiego - przyp. red.). Niestety do żadnych kompromisów nie doszliśmy. Po 6-8 tygodniach miała zapaść jakaś konkretna decyzja - zadzwoniłem więc, ale żadnej odpowiedzi nie dostałem. Wtedy też postanowiłem opuścić DSV.

Kiedy się okazało, że mógłbym startować dla innego kraju, zdecydowałem się z tej możliwości skorzystać. Dlaczego akurat Szwecja? Myślę, że właśnie tu może mi się udać przełom i dostać do światowej czołówki. Jeśli chodzi o sprawy natury biurokratycznej to myślę, że do zimy już wszystko powinno być załatwione. Mogę mieć podwójne obywatelstwo. Normalnie nadanie obywatelstwa trwa około pięć lat, ale są wyjątki.

Moim celem jest oczywiście Kuusamo. Jestem w tej chwili w dobrej formie, trenuję normalnie - tylko niestety brakuje mi porównania z czołówką światową. Jestem przekonany o słuszności mojej decyzji. Gdyby tak nie było, nie doprowadziłbym tego tak konsekwentnie do końca. Najważniejsze jest jednak wyjaśnienie wszystkiego, żeby w końcu móc zamknąć tą sprawę.

Koledzy z niemieckiej drużyny przyjęli decyzję ze zrozumieniem. Spotkałem ich, pogadałem, ale nie ma o czym mówić. „Cześć powiedziałbym również do Rohweina, ale odwrócił się do mnie plecami, a dla mnie świat się na tym nie kończy, jak Peter mi „cześć nie powie.

Drużyna szwedzka przyjęła mnie super. Na początku było ciężko, bo nie wiedziałem jak na to wszystko zareagują, ale jak się okazało, chłopaki byli zachwyceni, bo mogą czerpać również zyski z mojego doświadczenia. Rozmawiamy miksem niemiecko - angielsko - szwedzkim i jest przy tym zawsze pełno śmiechu. W Szwecji bardzo mi się podoba... W leżącym nad morzem Örnsköldsvik jest nowe centrum skoków narciarskich. Jeszcze nie wiem, gdzie będę spędzał większość czasu - pewnie wiecznie w drodze pomiędzy Niemcami a Szwecją, no i kolejnymi zawodami.


Karolina Osenka, źródło: informacja własna
oglądalność: (10733) komentarze: (22)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • czagrz@o2.pl początkujący

    Herr jest dobry, więc niech przychodzi do Polski!

  • anonim

    ...fajny z niego facet...niech mu sie wiedzie jak najlepiej...
    Ciekawy artkul...

  • jozek_sibek profesor
    @ Kibicka.

    Chodzi o to,czy zostanie reprezentantem Polski???

  • anonim
    jozek_sibek

    cyt. Ciekawe co z tego wyniknie???
    To, że kolejny reprezentant Polski będzie w czołówce PŚ!!!

  • anonim
    @ Boy

    Nieważne dla której nacji. Ważne, żeby Alex się cieszył!!!!

  • Boy profesor
    @jozek_sibek.

    Dla Niemiec to Alex już nigdy w swojej karierze nie wystąpi. To jest pewne. Teraz zobaczymy jaką reprezentację sobie wybierze, oby tylko mógł startować w zawodach PŚ już w kolejnym sezonie.

  • anonim
    @Boy.

    Wygląda na to że nie dla Niemiec - jak można było by się spodziewać jeszcze pół roku temu, nie dla Szwecji jak to wydawało się do dzisiaj,tylko niespodziewanie dla...Polski!!!
    Ciekawe co z tego wyniknie???

  • Boy profesor
    @Kibicka

    Może poprawi, tylko dla której nacji wygra ten konkurs? ;-)

  • masloo początkujący

    http://sport.onet.pl/0,1248889,1408640,wiadomosc.html co to ma znaczyc?:|

  • anonim
    @ Boy

    A Alex poprawi swój wynik z Kuusamo sprzed dwóch lat :-).

  • Boy profesor

    Myśle, że w pierwszych konkursach PŚ Szwdzi wystawią Herra oraz Arena. F.Balkaasen jest jeszcze za młody na PŚ, nie sądzę aby go wysłali. A Erikson jest w katastrofalnej fomie i nikt go nie powinien wysyłać do Kuusamo.
    Bracia Grimholm - Isaak po operacji powróci dopiero za parę miesięcy, a Jacob jest w jeszcze słabszej dyspozycji od Eriksona...

  • anonim

    ja w każdym razie również życzę Mu powodzenia no i żeby się nie zawiódł i żeby czerpał radość ze skakania :)

  • anonim

    Pozostaje tylko mieć nadzieję, że za tymi przekrętami nie stoi żaden z zawodników.
    Nie poddawaj się Alex, walczyłeś z różnymi kontuzjami, to i te przeciwności pokonasz. Powodzenia!!!

  • jozek_sibek profesor
    Alexander Herr.

    Limit startowy na pierwsze 8 konkursów PŚ Szwedzi maja - 2 zawodników.
    Rozumie się,ze startował będzie A.Herr i.....J.Erikson lub F.Balkaasen. A Może A.Aren lub bracia Grimholm - kilku kandydatów jest.
    W tych pierwszych startach A.Herr pewnie zdobedzie 60 pkt(tyle pewnie potrzeba będzie żeby dostać się do 55 WRL),i Szwedzi podwyższą limit do 3 zawodników.

  • anonim
    Alex-Herr

    Poszedł do Szwecji, bo tam nie ma dobrych skoczków. Ale dopiero musi czekać 4 lata na IO, a teraz miał niezłą formę. Starszny pech! Powodzenia w Szwecji!!

  • Boy profesor

    Dzięki za super tekst, wreszcie wiem o co tak naprawdę chodziło. Rzeczywiście nie wszystkich traktuje się tak samo. Są równi i równiejsi. Alex dobrze wybrał. Życzę powodzenia.

  • anonim

    Od dzisiejszego dnia, będę kibicował chłopakowi.

  • anonim
    Herr

    Życzę powodzenia Herrowi u Szwedów. Co do tego że Herr czuje się oszukany, to zupełnie jak ja w sporcie który uprawiam amatorsko w związku ze startem w mini zawodach.
    pozdrowienia

  • _Anonim_ początkujący
    :)

    Herr Szwedem, a co na to Finowie;)

  • s-k bywalec

    Gratki dla autorki - bardzo interesujący tekst (z którymi różnie bywa na dżamperskich sajtach ;))

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl