Martin Schmitt: "Coś wisi nad naszą drużyną"

  • 2007-02-22 21:34

Michael Uhrmann, który uległ wypadkowi podczas środowego treningu w Sapporo, zostanie wkrótce przetransportowany na oddział chirurgii powypadkowej w niemieckim Murnau.

Złoty medalista olimpijskiego konkursu drużynowego w Salt Lake City opuści Japonię w piątek o godzinie 7.45, skąd uda się samolotem do Bawarii w towarzystwie ekipy medycznej. W Monachium będzie czekał na niego prywatny helikopter, który zabierze skoczka do specjalistycznej kliniki w Staffelsee.

Mam nadzieję, że operacja przebiegnie pomyślnie i szybko, i że już w sobotę będę mógł obejrzeć konkurs w telewizji. Będę mocno trzymał kciuki za naszych" - mówi 28-letni zawodnik, będący dotychczas dla Niemców jedną z największych nadziei na medal.

Trener niemieckiej reprezentacji Peter Rohwein nie kryje irytacji zaistniałą sytuacją: "Naturalnie, już po mistrzostwach dla Michaela, odczuwa piekielny ból w stopie. Zastanawiam się, dlaczego ciągle coś takiego musi nam się przytrafiać, to jakaś epidemia".
Podobnego zdania jest Martin Schmitt:"Co za cholerny pech! Tej zimy naprawdę coś wisi nad naszą drużyną" - mówi.

Lekarz drużynowy Christof Ruehl stwierdził u Uhrmanna skomplikowane złamanie kości śródstopia. Zapowiada, że będzie on mógł rozpocząć treningi najwcześniej za 12 tygodni, pod warunkiem, że będzie stosował się do zaleceń lekarza, będzie dużo odpoczywał i podda się rehabilitacji.

Niemcom ciężko będzie o dobry występ w zawodach. Po upadku wykluczającym Uhrmanna z rywalizacji, jedynym światełkiem w tunel wydaje się być 16-letni Tobias Bogner, który na treningach zostawia Hockego i Ritzerfelda w tyle. Schmitt skakał ostatnio podczas śnieżycy, ale w trzecim treningu oddał bardzo dobry skok, dzięki któremu uplasował się na piątej pozycji. Może to on "błyśnie" w sobotnim konkursie?


Aleksandra Szukiewicz, źródło: ard1.de+rtl.de
oglądalność: (7867) komentarze: (33)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • Nothingness stały bywalec

    Bardzo smutno. I to musi być fatum. Ten sezon generalnie jest pechowy pod różnymi względami.

    Prawdziwi fani i tak będą z Niemcami. I będą cierpliwie czekać, aż przyjdą znowu wielkie dni...

  • anonim
    Pech:(

    Może i maja pech ale wieze ze Martin Schmitt wyciagnie Niemcow z tego fatum:))Trzymam kciuki:*

  • morgi90 bywalec

    no Niemcy naprawde maja pecha!! wszyscy to mowia, ale to prawda :/
    szkoda mi ich, bo widac ze maja checi do zdobywania jak najlepszych miejsc ale mozliwosci juz brakuje ...

    Herr jest dobrym zawodnikiem, szkoda ze narazie nie startuje :( ale juz niedlugo bedzie skakal dla Polski :)

  • moniadb początkujący
    Martin- pokaz na co Cie stac!!! :):)

    szkoda ze nie bedzie skakac... Ale wierze ze Martin pokaze na co Go stac.. wkoncu to jeden z najlepszych skoczkow ktory musi uwierzyc w siebie i powrocic do wielkiej FORMY... Buziaczki trzymam kciuki:)

  • anonim
    Biedactwo

    Szkoda, że nie będzie skakał. Teraz cała nadzieja w Martinie. Wierze, że da rade.

  • Leonek24 weteran

    Wszystko wygląda tak, jakby nawet Opatrzność nie chciała już widzieć Rohweina na trenerskim stanowisku.A pecha rzeczywiście mają niesamowitego.... Pewnie modlą się o koniec sezonu.

  • anonim
    jozek

    wszystko się zgadza, tyle tylko że kontuzja Uhrmanna, przy kontuzji Neumayera to pikuś, jest bardziej medialna, bo zdarzyła się przed MŚ no i Michael miał niezłą formę. Natomiast fatalny uraz to miał Neumayer. Za rok spodziewam się zobaczyć prędzej Uhrmanna niż Neumayera...

  • jozek_sibek profesor
    Niemcy

    Wszystkie nieszcześcia zaczęły się na ZIO w Turynie.
    Odsuniecie od składu A.Herra.
    Wygrana w LGP G.Spaetha w I konkursie zapowiadało dobre wyniki,ale zbiegiem czasu bylo coraz gorzej.
    Dalszy ciąg nastąpił zimą i ten zawodnik nie pojechał na MŚ!
    Pierwszy start w PŚ 2006/2007 i kontuzja Neymayera.
    O niedawnym upadku M.Schmitta nie ma co wspominać,bo pewnie doszedł juz do siebie.
    Teraz fatalna kontuzja M.Uhrmanna dokończyła dzieła rozwalenia drużyny.

    Niemcy,którzy nie startują w MŚ (pkt z poprzedniego sezonu):

    8.Uhrmann ---- 681 pkt - 1 Niemiec 2005/2006
    18.Spaeth ----- 282 pkt - 2
    24.Neumayer - 205 pkt - 3
    28.Herr -------- 158 pkt - 4

    Jak widać, na MŚ nie startuje 4 najlepszych zawodników Niemiec sezonu 2005/2006!!!

    Na ZIO w Turynie,drużyna ta (zamiast A.Herra M.Schmitt) wywalczyła 4 miejsce wyprzedzając Polskę o 28.2 pkt ( po I seri przegrywalismy tylko o 0.8 pkt).

  • Radek weteran

    Marzy mi sie takie podium:
    1. Malysz
    2. Schmitt
    3. Ahonen

    Podsumowanie ostatnich lat :)

  • anonim
    @ linta_89

    NARESZCIE! ZAWSZE ALE TO ZAWSZE MIELI NIEMCY W KAZDYM SPORCIE WIELKIEGO FARTA NIECH TERAZ POSMAKUJA CO TO NZACZY WIELKI PECH I ROZCZAROWANIE!

  • akont doświadczony

    pech to nie.. bo pecha ma sie caly cazas, a to co ich spotyka to poprostu nie szczescie, ale skoro tak sie dzieje to widocznie gdzies tak bylo zapisane i tak musi byc...
    wg mnie to nic nie wisi nad druzyną tylko poprostu stało sie jak stac sie musialo...
    jeszcze bedzie wiele okazji do nadrobienia :)

  • edzia. stały bywalec

    Schmitt ma rację. Gdy dowiedziałam się o kontuzji Uhrmanna pomyślałam to samo. To naprawdę jakieś fatum. Miejmy nadzieję, że odwróci się podczas kwalifikacji i konkursu. Po tylu niepowodzeniach należy się Niemcom rekompensata za wszysko to, co się nie udało. Będę trzymała kciuki. I powtórzę słowa Hannawalda: "wierzę w Schmitta".

  • Julka weteran

    Niemcy to faktycznie mają pecha.Jak nie upadki, to kontuzje, problemy z trenerem. Oj, łatwo nie mają. Coś mi się wydaje, że przegrają mistrostwa, zarówno indywidulanie jak i drużynowo raczej nie mają szans na medal.

  • patrycja381 weteran

    ciesze sie ze martin juz wrocil na skocznie.Oni maja racje, nad ich druzyna wisi cos w powietrzu. to cos nazywa sie "pech"...

  • anonim
    martin!!

    no mam nadzieje ze na podium w konkursie druzynowym stana austriacy, norwedzy i niemcy. trzymam kciuki za martina!!

  • linta_89 bywalec
    ===

    Niemcy to mają największego pecha na MŚ. Troche mi ich szkoda, ale cóż... Nic na to poradzić nie można.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl