Apoloniusz Tajner o polskich skokach

  • 2003-04-02 12:48
Apoloniusz Tajner przebywa obecnie w Warszawie, na zaproszenie readakcji "Magazynu Olimpijskiego" oraz telewizyjnego "Tygodnia Sportowego", prowadzonego przez Krzysztofa Miklasa. Oto trener polskiej kadry powiedział o naszych kadrowiczach - ich planach oraz perspektywach.

- Jeśli chodzi o Adama, to sam nie wiem, gdzie teraz przebywa. Pojechał gdzieś z żoną i córką na narty. Należy mu się trochę wytchnienia od nadmiaru sławy, wywiadów, spotkań itp. On nadal nie najlepiej czuje się w roli gwiazdora. Mówiąc prawdę, ta sytuacja go męczy. Czy ja jestem zadowolony ze swej pracy? Wietrzę podtekst w tym pytaniu. Wielu ludzi już mnie pytało, czy czuję się trenerem tylko jednego zawodnika?

Otóż nie. Czuję się odpowiedzialny za wszystkich kadrowiczów. Ciągle wierzę, że zwłaszcza młodsi koledzy Małysza, a więc Tomek Pochwała, Marcin Bachleda i mój syn Tonio będą jeszcze daleko skakać. Mają przecież dopiero 20-21 lat, a optymalny wiek dla skoczków to 23-25 lat. Robert Mateja jest nierówny, a Wojciech Skupień myśli już o zakończeniu kariery. Jesteśmy ciągle porównywani z Austriakami, Niemcami, Norwegami czy Finami. A przecież, co tu owijać w bawełnę, w porównaniu z tymi krajami u nas jest bieda z nędzą. Trenerzy, którzy pracują z młodymi zawodnikami w klubach, otrzymują pensje po 500-600 zł miesięcznie. Nasi skoczkowie nie wywodzą się z bogatych rodzin.

W krajach, o których mowa, koszty sportowego szkolenia swych pociech ponoszą przynajmniej w pierwszym okresie rodzice, bo ich na to stać. Do naszej kadry trafiają najlepsi z takiego systemu szkolenia, jaki jest w rzeczywistości, a nie jakiego byśmy sobie wszyscy życzyli. Jeśli chodzi o Małysza, to skala jego talentu jest ogromna. To bardzo ważne, że nasz zespół szkoleniowy, a więc oprócz mnie drugi trener Piotr Fijas, psycholog dr Jan Blecharz i fizjolog prof. Jerzy Żołądź już trzeci rok z rzędu potrafił przygotować Adama do wielkich sukcesów. Tak naprawdę nie wiadomo jednak do końca, dlaczego Małysz tak daleko skacze. Tkwi w tym pewna tajemnica płynąca z jego silnej osobowości. Jestem nie tylko zadowolony, ale szczęśliwy, że mój podopieczny osiągnął sukcesy, o których wszyscy marzyliśmy. Nie obyło się w pewnym momencie bez kontrowersji i krytyki także mojej osoby, ale właśnie wtedy, jeszcze przed mistrzostwami świata, byłem pewny, że postępuję dobrze.

Dwutygodniowa przerwa w startach bardzo Małyszowi pomogła. Po zdobyciu przez Adama w wielkim stylu dwóch złotych medali w mistrzostwach świata byłem już prawie pewny, że zdobędzie także po raz trzeci z rzędu Puchar Świata. Do końca jednak starałem się zachować powściągliwość w wypowiedziach, bo to przecież tylko sport i wszystko zdarzyć się mogło.

tad, źródło: ŻW
oglądalność: (6096) komentarze: (5)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • krzycho doświadczony
    tak

    To ze adam tak skacze w duzej mierze zawdziecza sobie,aale nie zapominajmy ze gdyby nie trener i grupa ludzi wspolprcujaca z reprezentacja tych sukcesow mogloby nie byc...wiecej nie byloby.Oni to wlasnie pomogli mu wydobyc sie z dolka i uwierzyc we wlasne mozliwosci ,przeciez ktos ukierunkowywal trening tak aby wydobyc z Adama ten niespotykany talent.Chwala im za to i oby tak jak najdluzej , a znajac Adama i szkoleniowcow jeszcze czeka nas wiele radosci i sukcesow.Gwarantuje to wam!!!

  • kolesio weteran
    :)

    Tak jak mówi krzycho - Adaś jeszcze długo, długo będzie dobrze skakał. Jeżeli chodzi o młodych, to znów się powtórzę: mam przeczucie graniczące z pewnośćią, że polska drużyna w ciągu kilku (2,3) lat osiągnie sukces typu medal MS czy może nawet olimpiady. Pewnie wielu z Was w tym momencie się śmieje, ale większości to pewnie ci, którzy smiali się z możliwośći zdobycia przez Adasia medali MS w tym roku, (na początku sezonu , czy po powrocie z Japoni). Polo jest naprawdę świetnym trenerem oraz (a może przede wszystkim) organizatorem, przywódcą grupy.

  • Przemek bywalec

    Mam nadzieję że temu(........) Włodarczykowi nie przyjdzie do głowy zmieniać Tajnera. Przedtem nie było nic, teraz mamy Małysza, a za nim dalej nic, więc już może lepiej nic nie zmieniać. Lepiej zainwestować w kluby szkolące narybek, i to szybko, póki dzieciaki garną się do skakania. Za kilka lat, kiedy Małysz skończy skakanie, będzie za późno.

  • anonim
    Odmłodzić kadrę

    Do kadry niestety powinni wejść tak jak w Austrii,Finlandii nowi młodzi(17,18 lat) zawodnicy tym bardziej, że trenując poza kadrą A osiągają już lepsze wyniki niż cofający się w stosunku do lat poprzednich Pochwała i Bachleda. Występy Tonia w kadrze A są nieporozumieniem.
    Optymizm Apoloniusza raczej nieuprawniony.

  • anonim
    :)))

    Zgadzam sie w pełni z kolesio!!!Swój człowiek!!! :)))

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl