Prof. Jerzy Żołądź: "Nie zostawię nauki dla skoków"

Pan Blecharz nigdy nie wróci juz do skoków, kiedys to jasno podkreślił, nigdy,
był psychologiem i jest nim nadal, współpracuje z Otylią Jedzrejczak, nie wiem z kim jeszcze ale znią, tak,
zamiast niego miał być psycholog Wódka.
Ale nie z doskoku ale na stałe.
Ile z tego bedzie prawdą ?
Dzis się chyba przekonamy, chyba, ze to znowu bedzie stek paplaniny i bzdur oraz obietnic.

Wygląda ,że te zapowiedzi prezesa Tajnera były obliczone na uspokojenie opinii publicznej. Jeżeli naprawdę zależało mu na stworzeniu sztabu szkoleniowego z prawdziwego zdarzenia, to powinien się w to mocno zaangażować. Jeżeli się zaangażował i sztabu nie będzie to będzie świadczyć o jego nieudolności. Może też być tak,że nie miał zamiaru zatrudniać zagranicznego trenera ani fizjologa i psychologa. Pewnie prezes będzie się tłumaczyć brakiem funduszy na zatrudnienie dobrego trenera i specjalistów. Żaden poważny trener nie będzie chciał być figurantem. Nikt nie podejmie współpracy jeżeli nie złoży się mu takiej oferty. Rozumiem, że tak prezesowi będzie wygodniej bo i tak będzie wszystkim kierował, a nie nie będzie formalnie ponosił odpowiedzialności. W razie niepowodzenia zwali winę na Łukasza Kruczka, jeżeli przez przypadek Kruczkowi wyjdzie dobrze to prezes będzie mógł się chwalić i byc dumny jak paw , jaki to on jest mądry, wspaniały i przewidujący. Problem w tym, że to co dobre dla prezesa nie jest dobre dla polskich skoków. Prezes zapomniał, że to on poniesie kiedyś odpowiedzialność za stan polskich skoków.

blee

Nie zdziwi mnie nic, że żadnego sztabu nie będzie... bo powoli wszystko wyjdzie na jaw, jutro oficjalka Kruczka i rozpad polskiej kadry...
Nie wiem strajk jakiś zorganizować czy protest? Bo to już jest niedorzeczne co robi pan Tajner

*** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(102), 2008-03-28 01:41:12 ***

Zatem najlepszy i chyba jedyny pozytywny aspekt wspaniałej koncepcji złożonego sztabu szkoleniowego Tajnera miał tylko uśpić czujność kibiców (jednak nazwisko Kruczek ją nieustannie wzmagało) i wspaniałym doświadczeniem i wiedzę rekompensować niekompetencję reszty sztabu. Tajner albo dobrze wiedział, że nic z tego nie wyjdzie i szedł w zaparte albo jest nie tylko niepoprawnym, ale i nieodpowiedzialnym optymistą.

Sytuacja jest chora.

Wygląda na to, że niedługo najlepszym wyjściem z sytuacji będzie zawołać: Małyszu, lecz się sam...

:/

NIech już Tajner poda się do dymisji ! Namieszał w tym związku tak aby wszysto wyszło po jego myśłi ! A teraz jeszcze odstawił numer z Żołądziem i wszystkich oszukał zapewniając, że Żołądż na pewno będzie w sztabie szkoleniowym ! Po prostu już na to wszystko brakuje mi słów. Podanie się do dymisji będzie lebsze i dla Tajnera i dla nas ! !

Ale prof Żołądź pracuje jeszcze z Wlazłym więc może faktycznie nie mieć czasu

Co? No przecież to się kupy nie trzyma! Tajner weź się do roboty, gadasz, gadasz a jak sie potem okazuje nikt żadnej propozycji nie dostał! Ja już ma tego dosyć.

Po raz kolejny możemy się przekonac jak bardzo jest skokom "potrzebny" Pan Tajner. Od miesiąca powtarza, jak bardzo się stara żeby w przygotowywaniu polskich skoczków pomagał prof. Jerzy Żołądź, a jak się dowiadujemy nie dostał żadnej propozycji... I to tylko jedna z jego wpadek!

Oszukali go raz nie chce nastepnego...

To oczywiste ze nie wróci. Tajner spalił na stosie polskie skoki, jezeli Kruczek z paroma nieudacznikami ma Małysza doprowadzic do czegos to blizej mu bedzie do Nykaenena niz do Ahonena! Psycholog - Wódka, wielki talent uwidoczniony w katastrofalnej formie i braku progresu u Adama. Co ten Kot tam robi? chyba jezdzi z synem zwiedzac swiat (18 startow, 11 50tka, o razy 30tka, brawooooooooooo) Trzeba mocno powiedziec zle sie dzieje i nic nie wskazuje na to ze bedzie lepiej nawet jakby Kojonkowski przejal Polakow co jest nierealne. Tajner szuka tylko oszczednosci, gdyby nie Małysz, Sikora i Kowalczyk sporty zimowe nie istaniałyby i ten cały smieszny zwiazek, który niegdys byl symbolem (najstarszy zwiazek w Polsce)

Prezes Tajner...

Ten to się dobrze prezentuje w telewizji....poza tym ponosi gościa fanatazja....Zespół specjalistów? nie uwierzę dopóki nie ujrzę wyników....a na te to marne szanse. Układy wykończą pana Tajnera, prędzej czy później, będzie zmuszony odejść i to w atmosferze zbliżonej do tej jaka towarzyszyła p. Włodarczykowi.
To jest właśnie Polska bez fikcjii

-

Ludzie spokojnie, Polo po prostu jak zwykle zapędził się w swoich wywodach na temat świetlanej przyszłości polskich skoków. Należy brać poprawkę na to co mówi. Tak samo jak mówił, że zatrudnił psychologa kadrowiczom. Owszem, przyjął, ale dopiero na zawody w Planicy. Więc traktujmy jego wypowiedzi nieco z przymróżeniem oka ;)

No to niech jasna chole.......ra strzeli, te gadanie Pana Tajnera w TV, po co tyle paplał o sztabie, znowu wszystko ma być puszczone w próżnię ?

W telewizji gada o współpracy z Profesorem a ten jeszcze nic nie wie, bo nikt nie raczył się z nim skontaktować !

No niech go chlera jasna ! Zaraz mnie szlag trafi!

To jasne, ze Profesor z dnia na dzień nie może rzucic swojej pracy naukowej, on o ile pamietam pracuje też dla NASA, ale myslałam, ze te rozmowy już dawno były, i że sobie to jakoś poukłada.
Żenada! Panie Tajner!

A dlaczego z Nikkunenem nie rozmawiali o trenowaniu naszych? Bo od razu Tajner go skreślał i nie chciał go miec za trenera.

@Andy

A o które "wysiłki" prezesa Tajnera Ci chodzi?Wysiłki w zatajaniu prawdy przed opinią publiczną to jedyne widoczne, jak do tej pory. Wymień chociaż jeden "wysiłek dla dobra polskich skoków" - jeśli potrafisz.
I nie stosuj znanej manipulacji "Jak wam się Stalin nie podoba, to pewnie woleliście Hitlera, co?" Kibicom skoków marzy się wreszcie właściwy człowiek na właściwym miejscu. Tylko Włodarczyk i Tajner w tym kraju znają się na narciarstwie?

No to Polo zamydlił równo...i w taki sposób nie będzie ani dobrego trenera, ani obiecywanego sztabu, słowem gorzej być nie może...
Niech się nam pan prezes szanowny teraz wytłumaczy, co za baje opowiadał. To nie były prawdziwe plany, jeno sen szaleńca :/

Do krytyków Tajnera

Może byście chcieli, żeby Włodarczyk wrócił, ostatecznie za jego czasów Adam też wygrywał. Co do profesora Żołądzia uważam całą dyskusję za zbyteczną. Jeżeli dla niego praca naukowa jest ważniejsza, to niech się jej poświęci, z tego może też byc więcej pożytku (albo i nie, kto to m oże wiedzieć). Z tego, co wiem, jest w Polsce jeszcze jeden fizjolog (czy nawet dwóch), więc nie widze problemu ze skompletowaniem sztabu szkoleniowego. Życzę Apoloniuszowi Tahnerowi, żeby jego wysiłki przyniosły spodziewany efekt dla dobra polskich skoków narciarskich.

Teraz to już mam poważne wątpliwości czy Kruczek sobie sam poradzi. Wychodzi na to, ze w tym sztabie będzie tylko Kruczek i TAJNER przed biurkiem w PZN a Kruczek na wieży z chorągiewką.

Adam trzymaj się i nie daj sie!

"Powtarzam, ja mam swoją pracę, swoje badania i na pewno nie zostawię nauki dla skoków"

Czyli nawet Małyszowi nie chce już pomóc...mówi się trudno.

kłamca!

Tajner jesteś zwykłym kłamcą,którego trzeba usunąć ze stanowiska!Odejdź egzekutorze polskich skoków narciarskich.

Staczasz poziom polskich skoków do poziomu "umiejętności"twego syna.Może robisz to dlatego żeby Tomisław chociaż zdobył mistrzostwo polski?Pathetic...

Pan Tajner także Adamowi mówił, że w kadrze będą profesjnoaliści. Ale to nie po raz pierwszy chce się uśpić uwagę kibiców i zainteresowanych, przeczekać burzę emocji i później spokojnie podjąc dawno ukartowane decyzje.
Dwa lata temu też były obiecanki cacanki ze strony PZN, że Żołądź będzie współpracowął z kadrą, dziś te same obietnice... oczywiście, bez pokrycia.
Tak to u nas jest, trenerów zwalnia się mailowo albo przez telefon, specjalistów zatrudnia się w rozmowach z dziennikarzami, z trenerami prowadzi się negocjacje przez media. Ciekaw jestem jakie propozycje poza Kruczkiem rozważył zarząd?!?!?
Z Schoedlerem tak się do rozmów zabierali, że wreszcie uciekł do Rosji, Nikunen chciał pogadać na poważnie, to sobie porozmawiali, ale o pogodzie w Planicy. Horngachera także zlano już z góry (w TVP - Szczęsny o ofercie Horngachera: I co? - Tajner: I nic).

Nikt z nikim nie rozmawia na poważnie, prowadzone są jakieś korytarzowe rozmowy, które wiele nie zmieniają. Żadnego trenerowi nie złożono oferty, na żadną ofertę nie odpowiedziano, z nikim się nie spotykano. Pamiętam jak jeszcze za Wlodarczyka wybierano trenera, to głosno pisało się o tym jak kolejni trenerzy przyjeżdżali do związku, proponowali swoje rozwiazania, zasady wspolpracy.

A teraz? Wszystko tajne, poufne, nikt nic nie mówi, z nikim się nie rozmawia.

PZN czeka pewnie, że Żołądź i może jeszcze Blecharz przyjdą pod siedzibę związku i będą prosić na kolanach, żeby ich wziąć do tego dreamu teamu z polskim supertrenerem Kruczkiem.
Wolne żarty. Tu się marnuje dobro narodowe - Adam Małysz. Kto za to odpowie?

bajki i bajeczki

Najpierw słyszeliśmy od prezesa Tajnera, że nasi skoczkowie są w super formie przed sezonem. Potem, że na pewno się odbudują. Potem, że Adam na pewno tej zimy choć raz stanie na podium. Potem, że decyzja co do Lepistoe zapadnie po zakończeniu sezonu. Później, że rozpatrywana jest kandydatura trenera z zagranicy. Ostatnio znów słyszeliśmy zapewnienia, że zostanie zbudowany mocny sztab fachowców, w kontekście tych zapowiedzi nazwisko "Żołądź" odmieniane było przez wszystkie przypadki.
Myślę, że temu co się dzieje w PZN powinien się przyjrzeć minister sportu.

bez względu na miejsce które Adam zajmie w Libercu bedzie po raz ostatni skakał w koszulce mistrza świata...

Najgorsze jest to, że Adam chciał odejść będąc na szczycie, a PZN tak sobie pogrywa. Jak Adam nie spełni swojego marzenia w ciągu tych dwóch lat to niech Tajner poprzez orędzie do narodu w najlpeszym czasie antenowym poda się do dymisji.

Niestety, wszystko wskazuje na to, że na IO w Vancouver Adam Małysz będzie walczył o awans do czołowej "30", o nic więcej. Z trenerem bez najmniejszego doświadczenia, bez fizjologa, z kiepskim psychologiem Wódką (przypomnijcie sobie jaki numer wywinął przed MŚ w Oberstdorfie 2005 - nagle nie pojechał z kadrą na mistrzostwa, Adamowi bardzo się to nie podobało, przez to nie wytrzymywał psychicznie - np. był 3 po I serii na K-120, aby skończyć na 11 miejscu...) Adam Małysz NIE POWRÓCI do wielkiej formy z lat 2001, 2003, 2007, jeśli już to będzie miał pojedyncze przebłyski (choć nawet w to powątpiewam, Kruczek jest o niebo gorszym trenerem niż Kuttin w momencie prowadzenia kadry A, więc czego tu oczekiwać)?

Adam, postaw sprawę jasno: jeśli nie będzie Żołądzia, zakończ karierę. 12 miejsce w PŚ nie jest złe, trudno będzie Ci poprawić ten wynik jeśli postawimy na "polską myśl szkoleniową".

Żal patrzeć jak PZN zmarnuje ostatnie lata kariery Adama. O ile Hannu nikt nie zgarnie na ten sezon, to jeszcze przed zimą będą go prosić, żeby wrócił.

I co Polo?
PODAJ SIĘ DO DYMISJI!

28 marca 2008
koniec polskich skoków
najlepszy zawodnik w historii bedzie miał najgorszego trenera na świecie

Tajner postanowił wykończyć Małysza i polskie skoki!

Koniec złudzeń, jak ktos napisał!

Koniec złudzeń że nastąpi jakakolwiek pozytywna zmiana w polityce trenersko szkoleniowej P.Z.N..

Wow, wogóle to szybko się obudzili z tym, że skoczkom narciarskim potrzbni są, psycholg, biomechanik itp.
I jak zwykle pan szanowny Apoloniusz, gwiazda telewizyjna, tylko gada, aby nie wyjść na głupka z dziennikarzami a wogóloe nic nie robi, tak samo było/jest z Horngacher'em czy Nikunnen, zero kontaku.
Pomocy! Niech pojawi się jakaś normalna osoba w PZN, której priorytetem nie jest kasa ale dobro skoczków.

hahaha wiedzialam ze tak bedzie! ale ok, kruczk ma byc trenerem i przeciez bedzie ogromny sztab wraz z nim - ta odpowiedz profesora chyba rozwiala wszelkie watpliwosci. a horngacher i reszta juz pewnie maja nas w d.........
a trenera juz mamy - za dwa dni oglosza kruczka

mam dosc PZN!!!!

Obiecanki.... PZN juz tyle razy obiecywał i nici ztego, juz przestałam im ufac! Pamietam jak ci wszyscy prezesi obiecywali, ze pomoga Alexowi dołaczyc do polskiej reprezentacji i skonczyło sie na gadaniu, przez nich Alex juz nie skacze,a byc moze z nim mielibysmy druzyne! pamietam jak po tym incydencie Polo mowił, ze mam własnych skoczków, ktorzy sa zdolni, teraz moje pytanie: gdzie oni sa!? to popierwsze, po drugie po co składaja obietnice bez pokrycia, ci ludzie sa fałszywi!

Forest

Nie mogę zrozumieć co wspólnego jak piszesz komunizm z P.Z.N. Proponuję zaczekać do 28 . o3 i wtedy dowiemy prawdy gdzie jesteśmy z naszymi skokami,

-

Co za ****** z tego Tajnera! No nie mam po prostu słów. Przecież wyraźnie gadał że będzie regularna współpraca z Żołądziem- a nawet z nim na ten temat nie rozmawiał. No super, teraz zostanie nam Kruczek- beznadziejny trener i beznadziejny sztab szkoleniowy. Mam wątpliwości czy przy takiej kadrze Małysz będzie mógł odejść w chwale- jak Ahonen.

*** Komentarz zmodyfikowany przez Moderatora(12), 2008-03-30 17:51:42 ***

jeśli PZN dobrze bedzie płacił , to bedzie profesor pracował

Tajner musi odejść!!

To już szczyt!
Odklejcie Tajnera od stołka, bo sam z siebie nas nigdy nie opuści ;(

krajowej opcji ciąg dalszy

Aż sie prosi abym przypomniał mój tekst "krajowa opcja", od początku zwolennicy Kruczka i teorii Tajnera dostają po tyłku, oby tak dalej.... niestety nasz wspaniały komunistyczny PZN zwodzi wszystkich z niewiadomych powodów.

Jak w tym sezonie nie będzie sztabu szkoleniowców i specjalistów, których obiecał prezes Tajner, to niech poda sie do dymisji to publicznie. Koniec z obiecywaniem, niech zaczną spełniac obietnice w końcu.

jestem zdania ze "dwa razy sie do tej samej rzeki nie wchodzi" i to potwierdzają słowa profesora. Tajner po raz kolejny udowadnia ze jest beznadziejnym koordynatorem i nie nadaje sie na nic jak na kibica skoków bo jego gadanina jak zwykle sie nie sprawdza i chyba z kosmosu chce wytrzasnąć ten cudotwórczy sztab szkoleniowy jaki Kojonkoski np. budował przez całe 6 lat ! moze tajner ma złotą rybkę i monopol na życzenia ? bo tak normalnie to sie nigdy nie spełni cud powstania super kadry i złota na OL Małysza...

A. Tajner swoimi wypowiedziami robi nas kibiców idiotami. Pytam się jak można oszukiwać opinię publiczną że tworzą zespół z wybitnych fachowców a tymczasem okazuje się nieprawdą.

no coz, co racj ato racja. nie odpuszcza sie karierynaukowej ot tak. jednak z drugiej strony szkoda, ze profesor Żołądź nie bedzie wspolpracowal z polskimi skoczkami narciarskim.