Strona główna • Puchar Świata

Wolfgang Loitzl: "Dalej uważam Zakopane za swoje ulubione miejsce"

Tradycyjnie po zawodach odbyła się konferencja prasowa. Dziennikarze najwięcej pytań skierowali do triumfatora - Austriaka Wolfganga Loitzla.

Wolfgang Loitzl oddał dziś dwa równe i długie skoki. "Latem bardzo dużo trenowałem, zmieniłem wiele elementów w moim skoku. Technicznie skakałem dobrze, miałem także dobrą moc. Teraz jednak te elementy są znacznie lepsze niż wcześniej. Przed tym sezonem miałem jeden cel - wygrać, choć jeden konkurs Pucharu Świata. Dziś jest to już czwarta wygrana, nie wiem jak to robię" - powiedział Austriak na konferencji prasowej.

W miejscowości Bad Mitterndorf, w której mieszka Loitzl znajduje się skocznia mamucia. Jednak dla Austriaka nie jest to ulubiony obiekt. "Oczywiście moim celem jest także to, aby dobrze skakać na mamutach. W ostatni weekend zawody odbyły się w moim domu, zająłem tam 7 i 10 miejsce, najlepsze w mojej karierze. W tym sezonie zostały nam jeszcze trzy konkursy na skoczniach mamucich - Oberstdorf, Vikersund i Planica - i mam nadzieję, że tam będę skakał jeszcze lepiej" - mówił z nadzieją Loitzl.

Kilka lat temu podczas zawodów Pucharu Świata w Zakopanem, Loitz zaliczył niefortunny upadek. "Pamiętam swój udział w konkursie w Zakopanem, podczas którego ześlizgnąłem się po rozbiegu. Teraz mogę się z tego śmiać. Gdy zjeżdżałem z najazdu już myślałem, jaki to wstyd tak się zsunąć. Jest to chyba najgorsza rzecz jaka może się przydarzyć skoczkowi. Ja o tym szybko zapomniałem, jednak ludzie przypominali mi o tym wydarzeniu" - żartował z dziennikarzami zwycięzca ostatniego Turnieju Czterech Skoczni.

Podczas wczorajszych treningów i kwalifikacji Loitzl nie zachwycił swoją formą. "Jest mi ciężko skakać w treningach czy serii próbnej, ponieważ nie potrafię się dobrze zmotywować. Lepiej motywuję się na konkurs, ponieważ tam się moje skoki liczą" - skomentował.


Obecnie Loitzl zajmuje trzecie miejsce w generalnej klasyfikacji PŚ. "Mam nadzieję, że moja forma tak będzie, chociaż nigdy nie ma gwarancji. Na razie chcę tą formę utrzymać do Mistrzostw Świata".

Pomimo tego, że w tym roku na konkursie było znacznie mniej kibiców, atmosfera na trybunach jak zwykle była gorąca. "Podobna atmosfera jak na zawodach z Zakopanem jest chyba na Turnieju Czterech Skoczni. Gdy Adam był na topie i na konkurs przyszło prawie 40-50tysięcy kibiców, atmosfera była wspaniała. Dalej uważam Zakopane za swoje ulubione miejsce" - ocenił Austriak.

Wolfgang Loitzl wyraził nadzieję, że sobotni konkurs w Zakopanem będzie miał podobny przebieg do piatkowego. "Mam nadzieję, że jutrzejszy konkurs będzie wyglądał podobnie" - zakończył Loitzl.

Na drugim stopniu podium zawody zakończył dziś kolega Loitzl z drużyny Gregor Schlierenzauer. "Myślę, że belka nie była ustawiona za wysoko. Sędziowie dobrze zdecydowali o wysokości najazdu, ponieważ dziś nie było łatwo. Wiatr był zmienny. Pokazałem, że jednak można doskoczyć do 130metrów. Na pewno jutro będę się starał jeszcze lepiej skakać, jednak nie mogę powiedzieć, że dziś jestem niezadowolony ze swoich skoków" - mówił młody Austriak na konferencji prasowej.

Ponownie na podium wylądował Martin Schmitt. "Jestem bardzo zadowolony ze swoich skoków oraz z mojego miejsca. Zgadzam się z opinią Gregora, że belka była ustawiona prawidłowo, ponieważ skakaliśmy daleko i wiatr wiał pod narty. Myślę, że gdyby belka była ustawiona wyżej, skoki mogłyby być ponad 130m. W drugiej serii wiatr zmieniał się dość często i nie było wiadomo, jak daleki będzie skok" - ocenił zawody w Zakopanem.

Niemiec w tym sezonie ponownie zajmuje czołowe lokaty. "Moje przygotowania w sezonie letnim miały całkowicie inny przebieg niż wcześniej. Zmieniłem technikę skoku, teraz moje skoki są bardziej nastawione na moc. Myślę, że Adam także powróci do swojej formy. Jest to przecież jeden z najlepszych skoczków i może już pod koniec sezonu stanie na podium" - zakończył Schmitt.