Strona główna • Niemieckie Skoki Narciarskie

Niemcy o nowych kombinezonach

Postanowienia Międzynarodowej Federacji Narciarskiej (FIS) dotyczące kombinezonów ciagle budzą wiele kontrowersji. Już pierwsze zawody Pucharu Kontynentalnego pokazały, że można je interpretować w różny sposób.

W zawodach w Velenje zostało zdyskwalifikowanych w obu konkursach łącznie aż 13 zawodników, którzy stali się ofiarami nowych regulaminów FIS. Przypominamy, że od tego sezonu kombinezony mogą być mierzone w każdym miejscu (w poprzednim - było to 6 punktów pomiarowych) i maksymalnie mogą odstawać od ciała na 6 centymetrów.

Piotr Fijas powiedział: "Skończyły się czasy kombinezonów balonów, które tyle furory zrobiły w minionym sezonie".

W drużynie niemieckiej również dyskutuje się na ten temat, szczególnie, ze kilku zawodników startujacych w Velenje zostało zdyskwalifikowanych.

Podczas konferencji prasowej w Hinterzarten zarówno Martin Schmitt jak i Sven Hannawald nie zostawili suchej nitki na FIS zarzucając jej zwłaszcza zbyt częste i niedopracowane ustalenia w sprawie kombinezonów. Zdaniem skoczków, zwłaszcza w sezonie letnim, panuje w zakresie interpretacji przepisów totalny chaos.

Działacze FIS "podpadli" Niemcom już wcześniej, kiedy prawie natychmiast po złożeniu reklamacji przez Austriaków, zabronili skakać w srebrnych kombinezonach, w których podopieczni ówczesnego trenera kadry narodowej Reinharda Hessa zdobyli złoty medal w konkursie drużynowym Igrzysk Olimpijskich w Salt Lake City.

"Przecież materiał, z którego uszyte były nasze kombinezony miał inną strukturę i był dostępny na rynku dla wszystkich" - argumentowali skoczkowie niemieccy.

Krytycznie do ustaleń ustosunkowany jest następca Hessa, Wolfgang Steiert. Nie podoba mu się głównie fakt mało precyzyjnego ustalenia pomiaru odległości między ciałem zawodnika a kombinezonem.

"Zgoda" - mówi Steiert - "odległość nie może być większa niż sześć centymetrów, ale w którym miejscu ma być zmierzona?"

Zdaniem Martina Schmitta kombinezony muszą bardziej przylegać do ciała.

Niemcy mają obawy czy zdążą przed pierwszym konkursem Letniej Grand Prix (9-10 sierpnia) przed własną publicznością w Hinterzarten przyzwyczaić się do nowych kombinezonów.

Zamiast narzekać, będą musieli jednak podpatrzeć, jak Norwegowie i Austriacy próbują rozwiązać ten problem poprzez wprowadzenie na treningach ćwiczeń w strojach biegaczy. Jest to przecież jakiś sposób, by zawodnicy przyzwyczaili się do obcisłego kostiumu.