Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Grzegorz Miętus: "Jestem niezadowolony ze startu"

Polscy juniorzy nie zaliczą indywidualnego konkursu tegorocznych MŚJ do udanych. Niestety żadnemu z nich nie udało się włączyć do walki o medal, najwyżej sklasyfikowanym zawodnikiem był Grzegorz Miętus.

Dla Klimka Murańki były to pierwsze Mistrzostwa Świata Juniorów, w których startował. "Super mi się skakało, nie mogę narzekać, jak na moje możliwości to skoki były bardzo dobre i bardzo się z tego cieszę" - ocenił swój występ młodziutki Polak. "Impreza jest bardzo dobrze zorganizowana, niczego nam nie brakuje. Na skocznię przyszło mnóstwo kibiców, żeby nam kibicować" - zachwalał Klimek atmosferę pod skocznią. "Po treningach z pewnością liczyłem na lepsze miejsce. Troszkę nie wyszło, za bardzo odbiłem się do przodu" - podsumował skoczek TS Wisła Zakopane.

Rozczarowany swoim występem w Hinterzarten był Grzesiek Miętus. "Pierwszy skok był moim zdaniem niezły, ale niestety drugi kompletnie zepsułem, i jestem bardzo niezadowolony z tego startu. Liczyłem po pierwszym skoku przynajmniej na pierwszą dziesiątkę a wydaje się, że nawet w drugiej nie będę" - skomentował Polak. "Wiatr odgrywał dużą rolę, widać to po Zografskim w pierwszej serii 104m a teraz 99m, czyli że jest w powietrzu loteria" - dodał.

W konkursie wystąpił także starszy brat Grześka, Krzysiek. "Krzysiek w pierwszej serii skoczył dobrze, ale nie miał odpowiednich warunków, więc jeszcze nie wiem kto będzie wyżej sklasyfikowany" - powiedział Miętus.

Krzysiek Miętus przyznaje, że jego występ nie należał do udanych - "Jestem bardzo wściekły, nie wyszedł ten konkurs tak jak oczekiwałem. Moje skoki nie były bardzo dobre, ale złe też nie. Niestety z warunkami nie trafiłem. W moich skokach zabrakło dynamiki."

"Faworytów było tu wielu, nie czułem więc jakiejś presji. Z każdym można nawiązać walkę, ale jest ciężko. Trzeba skakać co najmniej tak samo dobrze. Warunki podczas moich skoków nie były fatalne, ale ci najlepsi mieli więcej podmuchów z przodu. Żartowałem przed zawodami z kolegami, że trzy razy będę dziś skakał jako ostatni, ale się nie udało" - dodał nasz reprezentant na ZIO w Vancouver.

Nasi zawodnicy wystartują jeszcze w konkursie drużynowym. "Teraz spotkamy się w hotelu, siądziemy z trenerami i przeanalizujemy skoki. Trzeba się zmobilizować na konkurs drużynowy" - mówił Grzesiek. "Mistrzostwa Świata Juniorów są zdecydowanie lepszą imprezą niż zawody FIS Cup czy Pucharu Kontynentalnego. Poziom konkursów z roku na rok jest coraz wyższy, w sobotę jednak będziemy walczyć, aby powtórzyć wynik z ubiegłego roku" - zakończył młodszy z braci Miętusów.

Korespondencja z Hinterzarten, Tadeusz Mieczyński