Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Do trzech razy sztuka?

3 czerwca na kongresie FIS w tureckiej Antalyi zapadnie decyzja, o tym kto zorganizauje Mistrzostwa Świata w Narciarstwie Klasycznym w 2015 roku. Rywalami Zakopanego są Oberstdorf, Falun i Lahti. Pod Giewontem wszyscy mają nadzieję, że tym razem starania stolicy polskich Tatr okażą się skuteczne...


Już wcześniej wiadomo było, że polską kandydaturę promować będą największe gwiazdy polskich sportów zimowych, Justyna Kowalczyk i Adam Małysz.

- Są najlepszymi ambasadorami. Przez ostatnie dwa lata zrobili wielki krok do przodu, podobnie jak my, bo udało się rozpocząć wiele inwestycji związanych z mistrzostwami świata. Tym razem nie musimy prezentować wizualizacji, jak w ubiegłych latach - podkreśla odpowiedzialna w zakopiańskim magistracie za polską kandydaturę, Zofia Kiełpińska.

- Wszystko jest już zapięte na przysłowiowy ostatni guzik. 28 maja do Turcji wyruszy pierwsza ekipa, powiedzmy - techniczna. 30 maja przyjadą pozostali i wieczorem spotkamy się z sekretarzem generalnym FIS Sarah Lewis. Dzień później otwieramy nasze stoisko promocyjne, a 1 czerwca odbędzie się pierwsza prezentacja miast kandydackich. W sumie na 47. Międzynarodowym Kongresie Narciarskim w Antalyi mamy cztery prezentacje. Trzy przed komisjami technicznymi i tę jedną, najważniejszą finałową. Delegacja kandydatury Zakopanego będzie liczyła ponad 30 osób. Do Turcji pojadą z nami m.in. przedstawiciele rządu RP oraz władz województwa małopolskiego i naszego miasta - dodała Kiełpińska.

W ostatnich latach na Wielkiej Krokwi powstał nowy wyciąg, rozpoczeto budowę pawilonu pod skocznią oraz modernizację hoteli. Wytyczono też trasy biegowe, które nie spełniają jednak wymogów FIS.

- Zakopane, podobnie jak Falun czy Oberstdorf mają wspaniałą ofertę, która pozwala zorganizować mistrzostwa. Każdy z kontrkandydatów ma słabsze strony, ale do czasu imprezy może nadrobić niedociągnięcia - zaznacza Sarah Lewis, sekretarz generalny FIS.

Według wstępnych kalkulacji Prezesa PZN, Apoloniusza Tajnera, Zakopane może liczyć na 6 głosów członkow Rady FIS: "Członków rady jest co prawda 16, ale jeden zmarł. Wykluczeni zostaną przedstawiciele Finlandii i Niemiec, bo wybory dotyczą ich krajów. Do tryumfu wystarczy więc siedem głosów. Słyszałem, że sześć osób zdecydowało się poprzeć Zakopane, ale nie mam co do tego żadnej pewności"

- Jeździłem i rozmawiałem miło z delegatami, ale zagłosować mogą wszyscy albo nikt. Wiele zależy od tego, czy nasi rywale nie byli bardziej przekonujący - przyznaje Andrzej Bachleda "Ałuś", ambasador zakopiańskiej kandydatury.

W walce o organizację mistrzostw w 2011 roku Zakopane poniosło druzgocącą klęskę. Spośród szesnastu głosów na Polskę nie oddano ani jednego. Aż dwanaście głosów otrzymało Oslo, natomiast cztery przypadły włoskiemu Val di Fiemme. Dodatkowo szanse naszego kraju na wygraną znacznie zmniejszyły MŚ w 2009 roku w Libercu, ponieważ FIS dąży do tego, aby dwie tego typu imprezy nie odbywały się w tym samym regionie jedna po drugiej.

Organizatora MŚ w narciarstwie klasycznym 2013 (Val di Fiemme) wyłoniono dopiero w trzecim głosowaniu. Pocieszeniem może być fakt, że Zakopane dotarło tym razem do ostatniej rundy.

Zakopane trzykrotnie do tej pory było organizatorem MŚ w narciarstwie klasycznym. - po raz pierwszy w 1929 roku. Konkurs skoków wygrali wtedy Norwegowie - Sigmund Ruud przed Kristianem Johanssonem i Hansem Kleppenem. Pod Wielką Krokiew przybyło 10 000 kibiców. Skoczkowie rywalizowali w temperaturze -30 stopni. 10 lat później podczas kolejnych Mistrzostwa Świata w Zakopanem zwyciężył Austriak Josef Bradl, który wtedy skakał już w barwach hitlerowskich Niemiec, gdyż miało to miejsce po Anschlussie (aneksji) Austrii. Kolejne miejsca zajęli Norwegowie, Birger Ruud i Arnhold Kongsgaard. Najlepszy polski skoczek przed wojną, Stanisław Marusarz, którego imię jeszcze za życia nadano Wielkiej Krokwi (1989), zajął piąte miejsce.

Po raz trzeci MŚ zorganizowało Zakopane w 1962 r. Mistrzostwa te były pierwszymi, na których rozegrano dwa konkursy - na średniej skoczni (K-70) i dużej (K-90). Na Wielkiej Krokwi zwyciężył mistrz olimpijski ze Sqaw Valley - Helmut Recknagel. Pobity został wówczas rekord frekwencji na trybunach. Tym razem zmagania skoczków oglądało aż 120 000 osób. Na mniejszym obiekcie wygrał Norweg Toralf Engan przed Polakiem Antonim Łaciakiem i Niemcem Helmutem Recknaglem.

Stolica polskich Tatr starała się też o mistrzostwa w 1982 roku, przegrała jednak rywalizację z Holmenkollen.