Strona główna • Skocznie Narciarskie

Znów łatano Malinkę

Wczoraj zakończył się remont darni na przeciwstoku skoczni w Wiśle-Malince. Podłoże uszkodziy intensywne deszcze.

"Przy bardzo intensywnych opadach a w tym roku mieliśmy ich naprawdę sporo, zaczyna nam się osuwać darń na przeciwstoku. Już wiosną mieliśmy taki problem i w ramach gwarancji przeciwstok został naprawiony. Wykonano też izolację na betonowym podłożu. Ale wtedy też padało i ziemi nie udało się wystarczająco zagęścić. Ale gdyby zastosowano na przykład siatki podtrzymujące to takich kłopotów można by uniknąć" - powiedział Andrzej Wąsowicz, dyrektor skoczni.

To był już trzeci remont przeciwstoku w tym roku. Naprawa jest żmudna, trzeba wykonywać ją ręcznie, w trudnych warunkach, bo nachylenie (22 stopnie) uniemożliwia pracę maszyn i bardzo utrudnia ją ludziom. Była absolutnie konieczna, bo wielkimi krokami zbliżają się zawody Letniego Pucharu Kontynentalnego. Remont zaczął się po zakończeniu treningów przez Adama Małysza. Nachylenie przeciwstoku sprawia też kłopoty przy koszeniu trawy, a trzeba ją przecież kosić regularnie.

"Nawet Adam zwrócił mi kiedyś uwagę że problem rozwiązanoby, gdyby zamiast trawy była tu sztuczna nawierzchnia. Ale nie zastosowano jej, bo były obawy, że na takim przeciwstoku skoczek się nie zatrzyma. Nieprawda - nie byłby on bardziej śliski od śniegu. Staram się o tą sztuczną nawierzchnię, ale muszę mieć na ten cel spore fundusze" - zakończył Wąsowicz.