Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: "Z wiekiem jest coraz trudniej" cz. 1

Adam Małysz z medalem, Adam Małysz radosny, Adam Małysz usatysfakcjonowany. Orzeł z Wisły musiał uznać wyższość dwóch austriackich medali, ale odparł ataki innych pretendentów i powiększył swą medalową kolekcję o brąz.


"My w sumie chcieliśmy, aby dziś były trudne warunki. Ale by były trudne dla wszystkich. Prawie tak wyszło, wiatr przeszkadzał, nawiewało śnieg do torów, rozbieg ustawiono nisko, co pasowało nie tylko mnie, ale i Morgiemu i Kofiemu - czyli tym skoczkom, którzy się mocno wybijają. Było bardzo ciężko szczególnie w pierwszej serii. Na początku było łatwiej, bo coś tam wiało pod narty, ale potem wiatr zaczął cichnąć a nawet wiać w plecy. Pokazali więc klasę skoczkowie z najmocniejszym wybiciem, i cieszę się, że byłem wśród nich" - mówił uradowany Adam Małysz.

Adam po raz pierwszy w karierze wywalczył brązowy medal MŚ. Uzupełni on jego bogatą kolekcję, wszak to już szósty medal wywalczony na czwartej imprezie. Poprzednio zdobywał medale w Lahti, Predazzo i Sapporo. "Cieszę się ogromnie, medal to jest medal. Oczywiście oczekiwania były ogromne, sam sobie wyznaczyłem bardzo wysoki cel. Myślę, że zrealizowałem go w stu procentach, bo wiem, jak ciężko jest zdobyć każdy medal, czy to na Mistrzostwach Świata czy na Olimpiadzie, ile to kosztuje wysiłku, treningów, wyrzeczeń. To ogromny wysiłek, ogromny trud. Ciężko przepracowałem całe lato, zaczęły mnie dopadać różne kontuzje, potem upadek w Zakopanem, który mógł mi pokrzyżować plany. Na szczęście nie pokrzyżował. Cały czas byłem, wytrwały i robiłem to, co Hannu zaplanował. Wykonaliśmy swoją robotę i taki mamy teraz skutek" - opowiadał skoczek z Wisły.

Od pierwszego medalu MŚ Adama upłynęło 10 lat. "Szczególnie ważne jest dla mnie to, że udaje mi się utrzymywać w szerokiej czołówce od tylu lat. Raz trochę lepiej, raz trochę gorzej, ale jednak wśród najlepszych i walczyć o medale. Cieszę się, że nie zawiodłem kibiców, bo dziś ich chyba było nawet więcej niż Norwegów. To było coś niesamowitego" - wyznał Adam.

Srebrny medal zdobył Andreas Kofler, który świetne próby w Oslo przetykał słabszymi. "Trochę mnie zaskoczył. Sezon zaczął świetnie, potem trochę słabł, nie pojechał na loty, potrenował trochę i zaskoczył wielu rywali. To już stary wyjadacz. Schlierenzauer z kolei zaskoczył wszystkich w próbnej, choć miał też świetny wiatr. Miał szczęście w próbnej, ale pierwszy skok trochę zepsuł i chyba dlatego też w drugim popełnił jakiś błąd. Dwa błędy w dwóch skokach i po medalu, choć należał do faworytów" - ocenił Adam.

Radio Zet podało, że Małysz z całą pewnością zakończy karierę po tym sezonie, inne media podchwyciły temat, Małysz jednak wciąż jest tajemniczy. "Cały czas docierają do mnie wiadomości nie potwierdzone przeze mnie. Powiem Wam tak: ja już decyzję podjąłem, nawet dosyć dawno, ale ogłoszę ją w czasie, który ja uznam za stosowny. Na razie jestem na Mistrzostwach Świata. Potrzymam Was jeszcze w niepewności" - uśmiechał się tajemniczo Małysz.

Drugą część wypowiedzi podamy wieczorem.

Korespondencja z Oslo, Marcin Hetnał