Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Narty wodne Polaków?

Apoloniusz Tajner, w wywiadzie udzielonym dla "Życia Warszawy" zapewnił, iż Adam Małysz jest nadal w bardzo dobrej formie, natomiast numerem dwa jest Robert Mateja. Tymczasem w najbliższym czasie polscy skoczkowie mają w planach obóz w Wałczu, gdzie będą pracować nad siłą poprzez pływanie na kajakach oraz...jazdę na nartach wodnych...

W ostatni czwartek w Courchevel odbyły się kolejne zawody zaliczane do klasyfikacji letniej Grand Prix w skokach. Dlaczego nie wystartował w nich żaden z Pańskich podopiecznych?

W sezonie letnim najważniejsze są dla nas starty w zawodach o Puchar Kontynentalny. Marcin Bachleda jest na trzecim miejscu w klasyfikacji generalnej. Pierwsza piątka tej rywalizacji ma zapewniony awans do zimowego Pucharu Świata. Możemy więc zyskać w nim dodatkowe miejsce. Przypomnę, że teraz mamy prawo wystawić tylko trzech zawodników. Tydzień temu wystartowaliśmy w Hinterzarten, bo trenowaliśmy w pobliżu. Do Courchevel nie było sensu jechać. Lepszym rozwiązaniem od męczącej, wielogodzinnej podróży i startu w upale były treningi w Zakopanem. Skakaliśmy we wtorek i środę. Jestem bardzo zadowolony z tych zajęć.

W jakiej formie są obecnie Pańscy podopieczni?

Wydaje mi się, że w dość dobrej. Najlepiej skacze oczywiście Adam. Do niedawna numerem dwa był Robert Mateja, ale jak wiadomo, złamał obojczyk. Teraz bardzo dobrze radzi sobie Marcin Bachleda, po nim Tomek Pochwała i Tonio Tajner.

W poniedziałek rozpoczynacie obóz w Wałczu. Czy weźmie w nim udział także Marcin Bachleda? Za tydzień w Trondheim ostatnie zawody o Puchar Kontynentalny. Może powinien zostać w Zakopanem i szlifować formę?

Marcin jedzie z nami. Skoków na pewno mu wystarczy. Jako jedyny trenował w Zakopanem także w sobotę. Do Trondheim lecimy już w czwartek.

Czy wystartujecie w kolejnych zawodach o letnie Grand Prix w Innsbrucku i Predazzo?

Tak. Mamy prawo wystawić w nich po trzech zawodników i na pewno skorzystamy z okazji.

Po co jedziecie do Wałcza?

Będziemy pracować nad siłą i mocą. Poza tym przewidziałem sporo zajęć uzupełniających. Będziemy pływać na kajakach i nartach wodnych. Pogramy pewnie w piłkę.

Zawodnicy potrafią pływać na nartach wodnych? Czy to nie jest dla nich niebezpieczne?

Od kiedy ja prowadzę kadrę, jeszcze nie pływali na takich nartach, ale wiem, że niemal każdy z nich już próbował. Nie sądzę, by któryś miał problemy. Oni są bardzo sprytni. Poza tym ze swojego doświadczenia wiem, że przesiadka z naszych nart na wodne nie jest specjalnie trudna.

Czy zawodnicy będą też skakać na nartach wodnych?

Tylko jeśli się to uda, płynąc za motorówką. Na pewno nie będziemy najeżdżać na platformy. Nie potrzebujemy tego, a poza tym skoki rzeczywiście mogą być niebezpieczne