Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Udało mi się zmobilizować"

Kamil Stoch po fatalnym występie w piątkowym konkursie drużynowym w Zakopanem dziś zrehabilitował się kibicom miejscem na podium po dwóch dalekich i równych skokach. Lepsi byli tylko Austriacy - Gregor Schlierenzauer i Thomas Morgenstern.

"W piątek przyszło nam się zmierzyć z całkiem nową sytuacją. To był bardzo trudny konkurs dla mnie. Po raz pierwszy w konkursie drużynowym skakałem jako ostatni zawodnik w ekipie. I po prostu nie poradziłem sobie z tą sytuacją, choć wiedzieliśmy, że do takiej sytuacji dojdzie i jej nie unikniemy. Na sobotni konkurs wyciągnąłem już odpowiednie wnioski. Potrafiłem się skoncentrować tylko i wyłącznie na swoich dobrych skokach. Mam nadzieję, że w przyszłości już taki konkurs, jak w piątek nam się nie przytrafi. Proszę o cierpliwość, bo mamy jeszcze trochę czasu do zimy i na pewno przygotujemy się tak, jak trzeba. A co spowodowało przemianę? To była bardzo prosta recepta. Każdy miał skupić się na tym, by oddawać swoje normalne skoki. Wystarczyło to zrobić także w piątek i wówczas bez problemu stanęlibyśmy na podium" - opowiadał dziennikarzom Kamil Stoch.

"Bardzo cieszę się z występu w Zakopanem, jak również w całym cyklu. Po tych fatalnych piątkowych skokach udało mi się w pełni zmobilizować i skoncentrować na swoich dobrych próbach. Przecież niezłą dyspozycję osiągnąłem dzięki ciężkiej pracy. Zanotowałem niewielkie straty do Austriaków i mogę śmiało patrzeć w przyszłość. Na pewno mam teraz jeszcze większą motywację i większy zapas energii do dalszej pracy" - kontynuuje lider polskiej kadry.

Kamil Stoch potwierdził, że wystartuje także w kolejnych zawodach Letniej Grand Prix.

"
Na pewno pojadę do Hinterzarten, Einsiedeln i Courchevel. Nie wybieram się jednak do Japonii i Kazachstanu. A co do kolejnych, będziemy się zastanawiać. Nie ma sensu startować w zbyt dużej ilości zawodów" - zakończył Stoch.