Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Aleksander Zniszczoł: "Przed zawodami oglądałem skok Adama Małysza"

Aleksander Zniszczoł sprawił dziś sobie i polskim kibicom sporą niespodziankę w norweskim Trondheim. Nasz reprezentant wygrał sobotnie zawody Pucharu Kontynentalnego w Trondheim, pokonując wielu znanych z Pucharu Świata zawodników.

"Jestem bardzo zadowolony z konkursu, bo skoki były bardzo dobre. Obsada faktycznie była bardzo dobra, ale starałem się nie skupiać nad tym z kim skaczę i nad miejscem, jednak przyznam, że nie spodziewałem się tak dobrego występu" - mówił po konkursie szczęśliwy skoczek.

"Na treningach staram się skakać dobre, powtarzalne skoki. Myślę, że w te skoki treningowe wkładam tyle siły, co na zawodach. Warunki podczas dzisiejszego konkursy były podobne jak w skoku próbnym, lecz na wczorajszym treningu oficjalnym było praktycznie bezwietrznie" - opowiada Aleksander Zniszczoł.

"Podczas tego skoku w pierwszej serii nie było groźby upadku. Przyznam jednak szczerze, że przed konkursem oglądałem sobie skok Adama Małysza z PŚ na tej skoczni (138,5m) i widziałem, że było trudno to ustać. Wystraszyłem się więc troszkę i przed lądowaniem puściłem skok, gdyby nie to, mogłem polecieć troszkę dalej. Uznałem, że bezpieczniej będzie po prostu wylądować na dwie nogi. Po głowie chodziły mi myśli, że może być groźnie. To było lądowanie na dwie nogi z lekkim przykucnięciem. Gdybym mógł ten skok powtórzyć, wówczas próbowałbym wylądować telemarkiem, bo nie było tak ciężko" - przyznaje reprezentant klubu KS Wisła Ustronianka.

"Zwycięstwo w Pucharze Kontynentalnym to jest wielka satysfakcja, cieszyłbym się również tak samo z każdego innego , a że wyprzedziłem Hilde i Bardala to było dla mnie małe zaskoczenie. Jeśli chodzi o ewentualny start w finale Letniej Grand Prix to ta decyzja nie należy do mnie - czy pojadę, czy nie. Ale kto by nie chciał wystartować tam i zmierzyć się z najlepszymi? Myślę, że spokojne treningi dobrze mi zrobiły, bo czułem się troszkę zmęczony. Aktualnie moja forma jest stabilna, mam nadzieję, że się tak utrzyma. Chciałbym jeszcze popracować nad siłą przed zimą i to solidnie, ale czuję, że siła idzie w górę" - zakończył Zniszczoł.