Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Kamil Stoch: "Ciepło się robi na sercu"

Kamil Stoch dziś był prawdziwym królem Predazzo. Nasz skoczek we wspaniałym stylu wygrał niedzielny konkurs, na oczach tłumu polskich kibiców, którzy przybyli na włoski obiekt, aby wesprzeć rodaka.

"Ten konkurs był dla mnie wspaniały. Towarzyszyło mi bardzo wiele pozytywnych emocji. Na skocznię przyszło mnóstwo polskich kibiców. Cieszę się bardzo, ze oddałem dwa dobre skoki, zwłaszcza ten drugi sprawił mi bardzo dużo przyjemności. Wspólna radość z kibicami zawsze wprawia mnie w niesamowity nastrój. Śpiewanie hymnu zawsze jest dla mnie szczególnym momentem, to wielka radość i bardzo ciepło robi mi się na sercu" - mówił po zawodach szczęśliwy Kamil Stoch.


"Klimat na skoczni był naprawdę świetny, niemal jak w Zakopanem. Ogromne podziękowania do polskich dj-ów, którzy dziś tworzyli atmosferę na tej skoczni, specjalnie dla Polaków, którzy przybyli do Predazzo. Dziękuję wszystkim fanom, którzy tak licznie przyszli na skocznię, cała nasza grupa potrzebuje tego wsparcia, ono nas motywuje i uskrzydla" - kontynuuje skoczek z Zębu.

"Ta skocznia jest dla mnie szczególnym miejscem, zawsze na treningach bardzo dobrze mi się skakało. Cieszę się, że po tych podróżach szybko się pozbierałem. Od razu po wyjściu z progu w finałowej serii czułem, że to będzie dobry skok. Tajemnicą sukcesu jest pozytywne nastawienie do zawodów, cieszenie się skokami, czerpanie radości z tego, co się robi" - uważa niedzielny zwycięzca.

"Sądzę, że każdy zawodnik jest do pokonania, zarówno ja, jak i Gregor Schlierenzauer. Sport powinien przynosić niespodzianki i gdyby jeden zawodnik cały czas wygrywał, byłoby bardzo nudno. Przed nami kolejne zawody, Team Tour, a jest to impreza, w której traci się wiele energii i trzeba się dobrze przygotować. Moim celem na ten sezon pozostaje miejsce w czołowej szóstce klasyfikacji generalnej. Gdybym nagle zaczął myśleć o gonieniu Andreasa Koflera, czy o podium, to takie myślenie by mnie całkowicie zgubiło" - zakończył Stoch.