Strona główna • Mistrzostwa Świata w Lotach

Krzysztof Miętus: "Jedni mieli huragan pod narty inni ciszę"

Krzysztof Miętus na skoczni mamuciej w Vikersund prezentuje się bardzo dobrze, udowadnia że potrafi latać. W czwartek ustanowił tutaj swój nowy rekord życiowy - 210m. W dzisiejszym odwołanym konkursie, w niezbyt sprzyjających warunkach uzyskał 197,5m.


"Dziś skok był w miarę poprawny. Czułem, że na najeździe pochyliłem się za bardzo przodu tuż przed wybiciem, no i nie było ono takie jak powinno. Ogólnie jednak w porządku. Nie czułem jakiegoś niesprzyjającego wiatru, ale leciałem nisko i w sumie siłą woli uleciałem ten skok" - mówi Krzysztof Miętus.

"Te warunki nie są sprawiedliwe. Jedni mają huragan pod narty, a niektórzy ciszę. To na pewno wypacza trochę wyniki. Skok Kamila wydawał się dobry, ja uważam że nawet bardzo. Z pewnością dostał jakiś podmuch, bo niemożliwe żeby tak tę nartę wykrzywiło" - uważa Miętus.

"Staram się dawać z siebie wszystko. Dobrze, że to tak wszystko coraz lepiej wygląda. Czy będę mocnym punktem w drużynie? Będę starał się skakać tak samo i zobaczymy" - kończy nasz młody reprezentant.

Korespondencja z Vikersund, Tadeusz Mieczyński.