Strona główna • Mistrzostwa Świata Juniorów

Robert Mateja: "Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta"

Polscy juniorzy dołożyli kolejny medal drużynowy do kolekcji. To już piąty krążek ogółem i trzeci srebrny. Do złota było tak blisko... Na półmetku nasza drużyna prowadziła. Niestety, w drugiej serii daliśmy się wyprzedzić świetnie spisującym się Norwegom. O trzy punkty!

"Cieszymy się oczywiście ze srebra, ale ja osobiście jestem trochę zły. Druga seria nam nie wyszła" - powiedział trener naszych skoczków, Robert Mateja.

Gdy zwycięstwo przechodzi koło nosa, w naszym kraju kibice natychmiast zaczynają rywalizować w sporcie, który jest polską specjalnością narodową - w szukaniu winnego. Pamiętać należy jednak, że w konkursie drużynowym odpowiedzialność tak za sukcesy jak i porażki rozkłada się na zespół.

"Olek nie skoczył źle w pierwszej serii, miał bardzo trudne warunki jak zresztą cała jego grupa. Świetnie skakał dziś Klimek, szkoda, że miał pecha w tym konkursie indywidualnym, bo mogliśmy mieć nawet dwa medale indywidualne. Olek oczywiście też zasługuje na pochwałę. W drugiej serii trochę słabsze skoki oddali Bartek i Tomek, ale taki jest po prostu sport" - tłumaczy Mateja.

Zaskoczeniem była słaba postawa Słowenii, która wydawała się najsilniejszym kandydatem do złota, tymczasem musiała się obejść bez medalu, bo na trzecim stopniu podium stanęła Austria. "Słoweńcy świetnie skakali w konkursie indywidualnym i na treningach tez byli mocni. Dużo się mówiło, że my będziemy walczyli właśnie z nimi o złoto, ale gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Niespodzianki dużej nie ma, bo na czterech pierwszych miejscach są cztery najsilniejsze drużyny: Norwegia, Polska, Austria i Słowenia" - skwitował szkoleniowiec.

Po mistrzostwach część juniorów będzie kontynuowała skakanie w Pucharze Kontynentalnym, a część dostanie szansę występu w Pucharze Świata. "Chłopaki pokazali się z dobrej strony i chciałbym z nimi jeździć na Puchar Kontynentalny, ale umowa z Łukaszem Kruczkiem (trenerem kadry A - przyp. aut.) jest taka, że najlepsi będą do jego dyspozycji. On zadecyduje którzy" - zakończył Robert Mateja.

Obecne mistrzostwa są dla Polski najlepsze od 2004 roku, gdy to Mateusz Rutkowski zdobył indywidualnie złoty medal a drużyna w składzie Rutkowski,