Robert Mateja: "Gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta"

  • 2012-02-25 22:19

Polscy juniorzy dołożyli kolejny medal drużynowy do kolekcji. To już piąty krążek ogółem i trzeci srebrny. Do złota było tak blisko... Na półmetku nasza drużyna prowadziła. Niestety, w drugiej serii daliśmy się wyprzedzić świetnie spisującym się Norwegom. O trzy punkty!

"Cieszymy się oczywiście ze srebra, ale ja osobiście jestem trochę zły. Druga seria nam nie wyszła" - powiedział trener naszych skoczków, Robert Mateja.

Gdy zwycięstwo przechodzi koło nosa, w naszym kraju kibice natychmiast zaczynają rywalizować w sporcie, który jest polską specjalnością narodową - w szukaniu winnego. Pamiętać należy jednak, że w konkursie drużynowym odpowiedzialność tak za sukcesy jak i porażki rozkłada się na zespół.

"Olek nie skoczył źle w pierwszej serii, miał bardzo trudne warunki jak zresztą cała jego grupa. Świetnie skakał dziś Klimek, szkoda, że miał pecha w tym konkursie indywidualnym, bo mogliśmy mieć nawet dwa medale indywidualne. Olek oczywiście też zasługuje na pochwałę. W drugiej serii trochę słabsze skoki oddali Bartek i Tomek, ale taki jest po prostu sport" - tłumaczy Mateja.

Zaskoczeniem była słaba postawa Słowenii, która wydawała się najsilniejszym kandydatem do złota, tymczasem musiała się obejść bez medalu, bo na trzecim stopniu podium stanęła Austria. "Słoweńcy świetnie skakali w konkursie indywidualnym i na treningach tez byli mocni. Dużo się mówiło, że my będziemy walczyli właśnie z nimi o złoto, ale gdzie dwóch się bije, tam trzeci korzysta. Niespodzianki dużej nie ma, bo na czterech pierwszych miejscach są cztery najsilniejsze drużyny: Norwegia, Polska, Austria i Słowenia" - skwitował szkoleniowiec.

Po mistrzostwach część juniorów będzie kontynuowała skakanie w Pucharze Kontynentalnym, a część dostanie szansę występu w Pucharze Świata. "Chłopaki pokazali się z dobrej strony i chciałbym z nimi jeździć na Puchar Kontynentalny, ale umowa z Łukaszem Kruczkiem (trenerem kadry A - przyp. aut.) jest taka, że najlepsi będą do jego dyspozycji. On zadecyduje którzy" - zakończył Robert Mateja.

Obecne mistrzostwa są dla Polski najlepsze od 2004 roku, gdy to Mateusz Rutkowski zdobył indywidualnie złoty medal a drużyna w składzie Rutkowski,


Marcin Hetnał, źródło: Informacja własna
oglądalność: (10504) komentarze: (60)

Komentowanie jest możliwe tylko po zalogowaniu

Zaloguj się

wątki wyłączone

Komentarze

  • anonim

    Gdy Mateja został szkoleniowcem zaczął się festiwal nienawiści. Ja apelowałem o rozwagę, że trzeba dać mu czas i szansę na wykazanie swoich umiejętności.
    Teraz jego kadra odnosi wielkie sukcesy, mimo to Mateja nie wypina się i chwali, tylko szuka niedociągnięć. Ci chłopacy to roczniki 1993-1994, czyli jeszcze jeden rok lub dwa lata juniorskie przed nimi, a już teraz mają znakomite rezultaty.
    Brawa dla trenera Matei, brawa dla Olka, Klimka i reszty.

  • Kubiszon98 stały bywalec

    "Chłopaki pokazali się z dobrej strony i chciałbym z nimi jeździć na Puchar Kontynentalny, ale umowa z Łukaszem Kruczkiem (trenerem kadry A - przyp. aut.) jest taka, że najlepsi będą do jego dyspozycji. On zadecyduje którzy" - zakończył Robert Mateja.-czyli pewnie Zniszczoł i Murańka pojawią się w Lahti

  • anonim

    Mam nadzieję, że Robert Mateja nigdy nie da się w manewrować w trenerkę dla kadry "A" .....musiał by być chyba "nawalony" żeby się na to zgodzić.
    Praca z juniorami wychodzi mu jak na razie bardzo dobrze i z resztą to od juniorów powinno zaczynać się pracę w roli trenera czego niestety Kruczkowi zabrakło bo po odejściu Hannu prezes natychmiast awansował go na trenera kadry.
    Potrzeba nam dobrego trenera dla juniorów a o trenera kadry niech prezes się martwi ale podejrzewam, ze pod tym względem po sezonie się nic nie zmieni.

  • Kubiszon98 stały bywalec

    Mateja się bardzo dobrze sprawdza w roli trenera.Odwala naprawdę dobrą robotę.Jego juniorzy biją na głowę podopiecznych Kruczka (oprócz Stocha,Żyły i Kota)
    Kruczek sie sprawdza tylko w roli trenera Stocha.
    Kruczka powinni zwolnić i zatrudnić kogoś z zagranicy albo zostawić Kruczka tylko na trenera Stocha.
    Ale pewnie Tajner tego nie zrobi bo szkoda by było stracić swoją premię przez jakieś zatrudnianie dobrego trenera

  • anonim

    Panie Robercie
    Gratulacje za wspaniala prace z juniorami.
    Szkoda bylo by takiego fachowca stracic ale ktos musi Kruczka zastapic.
    No tak ale nie daj Borze zeby Kruczek zaczol trenowac juniorow.
    I taki to diabelski mlyn, tak zle i tak gorzej.

  • outdoor doświadczony
    @ Zuy

    Otóż to. Mateja zapewne przez te wszystkie lata jako asystent nauczył się wiele od Hannu Lepistoe, który od początku go chwalił jako dobrego ucznia. Kruczek uczy się na własnych błędach. Jest też różnica w samym podejściu Kruczka i Mateji do zawodników. Mateja wspominał kiedyś, że za czasów Tajnera w kadrze A czy skakał 70 metrów czy 120 zawsze ocena Tajnera wyglądała tak samo. Dobrze Robert i tyle. Jakby nie liczyła się odległość skoku. Pan Robert mówił, że się dziwił, no ale cóż trener ma przecież rację. Jak wiadomo Tajner trenował też Kruczka i było to samo. Zawsze dobrze, albo wyliczanie tych samych błędów. Hannu Lepistoe zmienił ten nawyk u Mateji. On wskazywał każdy dobry i zły punkt. Mówił krótko i konkretnie o każdym aspekcie skoku i co z tym fantem można jeszcze zrobić. Stąd mamy teraz zdecydowanie różne podejście Mateji i Kruczka do zawodników. Kruczek mówi, że jest dobrze bo nie wie co jest źle, albo powtarza w kółko to samo co po kontakcie z nim mówił Tomek Byrt. Mateja przejął od Lepisto mówienie konkretne, wskazywanie błędów ich naprawę. W dodatku po przyjacielsku ma kontakt z Hannu i zawsze może się douczyć a Hannu może podpowiedzieć mu to i owo. No i co widać ma podejście do pracy z ludźmi i z młodzieżą to taki dobry Pan od WFu a Kruczek to się na menagera nadaje bardziej niż na trenera.

  • outdoor doświadczony
    @ domindi

    Nie Norwegowie go ściągnęli tylko Kojonkoski polecił Stoeckla Norweskiemu Związkowi Narciarskiemu na swojego następcę. Związek przychylił się do tego, ponieważ Kojonkoski miał pełen respekt i pełnię władzy w Norwegii ustawiając cały system szkolenia od szkółek klubowych po kadrę A skoczków. Warunkiem Kojonkoskiego było mieć realny wpływ na wszystko i taki wpływ dostał. W tamtym roku przekazał go Stoecklowi. W Polsce w dobie panowania Tajnera byłoby to nie do pomyślenia. Żaden poważny trener z zagranicy też nie podjąłby się u nas pracy, bo nie dano by mu zreformować systemu szkolenia pod siebie.

  • domindi bywalec
    skoki

    trudno ocenić jaki był poziom tego konkursu bo nie było relacji telewizyjnej - czy to rzeczywiscie sukces ,czy nie wygranie tego co było do wygrania ,Mateja niech zostanie tam gdzie jest ,nam potrzeba dla kadry A trenera z zagranicy (norwegowie ściągnęli austriaka z sukcesem dlaczego my nie możemy) ,jest taka sytuacja patowa a Soczi coraz bliżej

  • CranberryZest bywalec

    Super, że Murańce dobrze poszuł na MŚJ ale niech teraz w PŚ udowodni, że ma być nominowany do kadry A...

    Choć moim zdaniem i Zniszczoł i Murańka w kadrze B zostaną, tak będzie dla nich lepiej.

  • anonim

    Nie piszcie glupot, że Mateja nie miał psychologa. Blecharz był dla całej kadry i na początku wszyscy zawodnicy z nim pracowali, Mateja rownież.
    Potem sam zrezygnował, bo uznał , że psycholog jest mu niepotrzebny.

  • Marek stały bywalec
    Sukces.

    Bardzo się cieszę, z sukcesu naszych młodych chłopców i uważam, że może dobrze się stało, że nie było złota. Czasem wielki sukces w tak młodym wieku powoduje załamanie przykładem jest Mateusz Rutkowski. A przed tymi chłopcami daleka droga, chociaż już w tej chwili powinni startować w PS. Byliście wspaniali. Gratuluje.

  • anonim

    A czemu by nie?
    Mateja jako trener kadry A mógłby sie sprawdzić.On poza Szturcem wydaje sie byc jedynym kandydatem.Juniorzy nie tracą formy pod jego skrzydłami, potrafił naprawić Byrta.Jak Byrt zaczął z Mateją sie przygotowywać to juz zaczął lepiej skakać co efekt był widoczny w Klingenthal.

  • anonim

    Kiedy Mateja skończył ze skakaniem i został trenerem mnóstwo tzw. "znawców" na forach wieszało na nim psy i mieszało z błotem... A wracając do historii to był on naprawdę dobrym skoczkiem tylko psychika siadała i w najważniejszych momentach zamiast skoku było głaskanie buli... Szkoda, że nie było psychologa, który popracowałby z nim, może nie tylko Małysz zdobywałby kryształową kulę...

  • pawelf1 profesor
    Robert Mateja ....

    Musiałby być niespełna rozumu godząc się być trenerem kadry A w kraju gdzie kibice i dziennikarze uważają ,że 2 srebne medale to porażka czy wręcz katastrofa ...to zadanie dla sadomasochisty....)))))

  • cruz początkujący
    denis13

    może źle to nazwałem. chodzi mi o to, że nie można zostawiać po nim dziury u juniorów, z którymi pracuje mu się bardzo dobrze. po prostu jest tam potrzebny i nie można zbyt pochopnie ciągnąć go do A po jednym dobrym sezonie. kadrze A przydałby się trener pokroju Jana Szturca, jednak wiemy, że jest to raczej nierealne. kolejny sezon powinien być sezonem nowego trenera, jednak nie Roberta Mateji/Matei, on bardzo dobrze pracuje z juniorami i niech nadal to robi, jeżeli jednak ten nowy trener by się nie sprawdził to jak najbardziej nie ma co eksperymentować i Mateja do A. oczywiście pod warunkiem, że te aktualne wyniki jego pracy będą się utrzymywały na tak wysokim poziomie.

  • anonim

    Kto by pomyślał, że z Matei będzie dobry trenero-menedżero-wujek, bo kimś takim jest zapewne dla podopiecznych. Nie wiem na ile ten sukces to JEGO zasługa, a na ile trenereów poprzednich/klubowych/fuksa, ale naprawdę nie mogę powiedzieć teraz złego słowa o Matei.

    To może być nasz kolejny trener kadry A. Jako skoczek na ogół doprowadzał nas do szału, ale jako trener możemy mieć z niego pociechę.

    Mateja - nasza na medale nadzieja ;)

  • outdoor doświadczony
    Sam jesteś nieudacznikiem Karule.

    Byłeś 5. skoczkiem świata na mistrzostwach? Nie. A Pan Robert był 5. skoczkiem świata w 1997 roku a byłby 2. gdyby zrobił telemark. Tak, więc nie krytykuj jednego z najlepszych polskich skoczków. Twoje określenie król Planicy sugeruje nam aż nadto, że jesteś dzieckiem epoki Małysza i nie wiele wiesz o skokach i ich historii.

  • cruz początkujący

    No Mateja mnie zaskakuje. Nie jest w tych wywiadach taki przymulony jak wygląda. Umiejętności ma podobne do Kruczka, tyle, że jest bardziej zdecydowany, może jest większym autorytetem przez to dla zawodników, ale niestety nie nadaje się na trenera kadry A, przynajmniej teraz.

  • bunny weteran
    @pepeleusz

    Jeśli nawet byliśmy faworytami nr 1 (co nie jest takie pewne patrząc na wyniki Słoweńców), to nie można powiedzieć, że nasi zawiedli. Nikt się po prostu nie spodziewał, że Roee będzie miał więcej punktów od Murańki, bo porażki Kłuska i Byrta można było się spodziewać. Olek nie był w stanie nadrobić za trzech zawodników, więc polegliśmy. Wydaje mi się, że Byrtowi wyjazd na Team Tour tylko zaszkodził.
    Jeśli mamy 6 zawodników na zawody w Skandynawii, to wybór jest oczywisty (pojedzie Zniszczoł i Murańka), jeśli natomiast jest piątka to obawiam się, że dla jednego z juniorów zabraknie miejsca.

  • outdoor doświadczony
    @ pepeleusz

    Słoweńcy byli faworytami nr 1 do drużynowego złota a nie Polacy. My byliśmy tymi, którzy mogli się o nie śmiało bić ze Słoweńcami. Norwegów nikt nie brał pod uwagę jeśli mowa o walkę o złoto. Walka o podium tak, ale nie o złoto. Tym bardziej to sukces Norwegów a porażka faworyzowanych Słoweńców (poza podium). Dwóch się biło, czy miało bić o złoto (Słowenia i Polska) a trzeci (Norwegia) skorzystał.

Regulamin komentowania na łamach Skijumping.pl