Strona główna • Inne

Co czuje skoczek podczas lotu?

Kiedy w wywiadach dziennikarze pytają skoczków o to, co czują podczas lotu narciarskiego, ci zazwyczaj odpowiadają lakonicznie, że jest to trudne do opisania przeżycie, które porównać można do lotu ptaka. A magia lotu skoczka narciarskiego jest czymś, czemu bezwzględnie należy się przyjrzeć bliżej. Sięgnijmy zatem do badań naukowych na ten temat.

W Zakładzie Patologii Społecznej Katedry Psychiatrii Collegium Medicum Uniwersytetu Jagielońskiego przeprowadzono badania struktury osobowości skoczków oraz ich motywację do uprawiania tej dyscypliny. Zbadano 34 polskich skoczków i specjalistów od kombinacji norweskiej. Wyniki badań, dziś już archiwalnych, natomiast jak się może wydawać cały czas w dużej mierze aktualnych opisał profesor Zdzisław Ryn w numerze 2 czasopisma Charaktery w 1998 r. Proponujemy by przyjrzeć się fragmentom opisu tych niezwykle ciekawych testów.

Mimo że lot skoczka trwa zazwyczaj około pięciu sekund, na skoczniach mamucich maksymalnie do około ośmiu sekund, zawodnicy doświadczają w tym czasie wielu zróżnicowanych, bogatych stanów psychicznych.

Słowo "przyjemność" występuje niemal we wszystkich relacjach, przybiera różne stopnie, odcienie i konteksty. Kilku badanych obok określeń "radość" i "szczęście" dla opisania swego samopoczucia w locie użyło słowa "euforia". Inni wyrazili to jeszcze inaczej "w powietrzu chciałoby się krzyczeć", "w locie czuję superswobodę". "Im dalej lecę tym mi przyjemniej". Kilku skoczków podało, że w idealnym locie odczuwają działanie siły wznoszącej. Daje to wrażenie unoszenia się w górę, a nie jak zwykle opadania w dół. (...) Siła i głębia emocji jest tak wielka, że niektórzy wydłużają lot wbrew zasadom bezpieczeństwa i przekraczają granice dopuszczalnego ryzyka. Trzech badanych skoczków podało, że z tego powodu wydłużyli lot i wylądowali na klatce piersiowej (jeden dwukrotnie i doznał poważnych obrażeń).

Skoczek w fazie lotu jest tak zaaferowany samym faktem znajdowania się w powietrzu, że wyłączeniu ulegają zmysły, zawodnik nie dostrzega wielu dziejących się wokół niego faktów.

Podczas lotu funkcje spostrzegania wyraźnie się zawężają. Skoczek spostrzega opór powietrza i pozycję swego ciała w przestrzeni oraz prędkość, z jaką zbliża się do zeskoku. Pięciu skoczków podało, że w locie udaje im się nieraz dostrzec linie odmierzające odległość, sędziów stojących na poboczu zeskoku lub widzów na bocznych trybunach. Na ogół jednak bodźce te nie dochodzą do ich świadomości. Rzadko też zdarza się, że słyszą np. okrzyki lub zapowiedzi z megafonów. Prędkość skoku jest tak duża, że uniemożliwia rejestrowanie wszystkich bodźców, nawet ważnych dla samego skoku. Jeden ze skoczków opowiadał, iż postanowił kiedyś zobaczyć z lotu, jak wygląda Zakopane i stadion pod skocznią. Odwrócił na moment uwagę od skoku i spojrzał przed siebie. Natychmiast stracił właściwą pozycję w powietrzu, a skok zakończył groźnym upadkiem.

Charakterystyczne dla lecącego skoczka jest zmienione poczucie czasu oraz zaburzenia pamięci. Jak pisze profesor Ryn tych doznań z kręgu psychopatologii nie spotyka się w innych dyscyplinach sportu. Aż 28 spośród badanych skoczków stwierdziło, że lot wydaje im się dużo dłuższy niż rzeczywiście trwa. Kilku z nich podało, że w ich odczuciu znajdowali się w powietrzu nawet 20 czy 30 sekund, stwierdzili, że podczas lotu "mają na wszystko czas", "Nie muszą się spieszyć", "w locie wszystko można zrobić". Większość z badanych nie pamięta fragmentów poszczególnych skoków, jedynie ośmiu stwierdziło, że nie mają żadnych luk pamięciowych. Owe luki pamięciowe dotyczą najczęściej wyjścia z progu i pierwszej fazy lotu.

24 skoczków podało, że w czasie skoku odczuwają nieraz lęk, a pozostałych dziesięciu zaprzeczyło takim emocjom. Nasilenie lęku jest największe w początkach kariery sportowej; w miarę nabywania doświadczenia i opanowania techniki skoku lęk wyraźnie się zmniejsza.Treścią lęku jest najczęściej obawa przed upadkiem i możliwość urazu: "Boje się połamania, kalectwa, bólu, uszkodzenia kręgosłupa". Pięciu skoczków podało, że bardziej obawiają się niepowodzenia w skoku niż wypadku. Kilku odczuwało lęk związany z prędkością: "Boję się tej szybkości, choć ją lubię". Boję się wyjść głową naprzód:. Dwóch skoczków przyznało, że przezwyciężenie lęku na skoczni sprawia im przyjemność i satysfakcję: "Lubię przezwyciężać ten lęk". Skoczek musi być odważny!". Inny rodzaj lęku przeżywają skoczkowie w czasie nieudanego skoku, kiedy już w jego początkowej fazie, np. po złym wybiciu, wiadomo, że lot zakończy się upadkiem.

Podczas upadku skoczkowie mimo doznawanych obrażeń z reguły nie odczuwają bólu.

Dwie trzecie badanych przyznało, że zwłaszcza w okresach przedstartowych śni o skokach.Są to w zdecydowanej większości przypadków sny przyjemne, a ich treścią są najczęściej udane skoki.Tylko czterech skoczków przyznało, że zdarzają im się nieprzyjemne sny.

Śnią wówczas skoki nieudane, wykonują w powietrzu złe ewolucje i przeżywają poczucie zagrożenia, niebezpieczeństwa oraz silnego lęku. Nieprzyjemne marzenia senne występują u tych skoczków, którzy w wywiadach zaprzeczali przeżywaniu lęku podczas skoku. Można by więc je traktować jako mechanizm obronny, polegający na stłumieniu i zepchnięciu do podświadomości lęku przeżywanego na jawie.

Oprac. na pdst. "Lot ku nieopisanej szczęśliwości", Prof. Zdzisław Ryn, Charaktery, nr 2 (13) 1998 r.