Strona główna • Skoki Narciarskie

Eddie Edwards: "Skoczkiem zostałem przez przypadek"

Legendarny skoczek narciarski z Wielkiej Brytanii udzielił niedawno ciekawego wywiadu dla stacji bestbritisch.tv. Poniżej prezentujemy fragmenty tej rozmowy.


- Dlaczego zostałeś skoczkiem narciarskim?

- Mogę powiedzieć, że skoczkiem zostałem przez przypadek. Trenowałem narciarstwo zjazdowe, lubiłem ponadto robić akrobacje na nartach zdarzało mi się skakać nad ludźmi, samochodami oraz innymi rzeczami. Kiedy stało się jasne że nie pojadę na igrzyska olimpijskie w 1984 roku jako zjazdowiec, postanowiłem spróbować swoich sił w skokach. Trenowałem w Lake Placid, gdzie znajdowały się dobrze przygotowane skocznie po olimpiadzie.

- Krążą legendy na temat tego, że podczas skoków Twoje okulary zachodziły mgłą i niczego nie widziałeś lecąc na nartach.

- To prawda, wiele razy zdarzała się taka sytuacja. Nosiłem ciepły kombinezon i kask, co sprawiało, że całe ciepło mojego ciała wydostawało się przez twarz. Kiedy siadałem na belce startowej okulary miałem zaparowane. W większości przypadków powietrze powodowało, że mgła z okularów znikała, ale przy około trzydziestu procentach skoków tak się nie stało. Leciałem więc często niczego nie widząc. Przyznaję, że było to bardzo trudne.

- Stałeś się kimś w rodzaju kultowego bohatera igrzysk w Calgary. W którym momencie zdałeś sobie sprawę ze swojego statusu gwiazdy?

- Jeszcze podczas igrzysk zostałem zaproszony do Los Angeles na nagranie bardzo popularnego programu telewizyjnego Johny Carson Show, ale prawdziwy szok przeżyłem po powrocie do Wielkiej Brytanii. Kiedy wracałem do kraju myślałem o tym, by wziąć taksówkę lub pojechać autobusem do domu, by nie prosić rodziców, aby po mnie przyjeżdżali. Kiedy wysiadłem z samolotu przywitało mnie 30 policjantów oznajmiając, że pomogą mi wydostać się z lotniska. Nie widziałem o co chodzi dopóki po odprawie celnej nie zobaczyłem tłumu 10.000 ludzi, którzy przyszli mnie przywitać. To było coś niesamowitego. Krzyczeli, walczyli między sobą, wyrywali się, żeby zobaczyć mnie z bliska.

- Najbliższe igrzyska olimpijskie odbędą się już w tym roku w Londynie. Czy są jakieś dyscypliny albo jacyś sportowcy, którym będziesz się przypatrywał ze szczególną uwagą?

- Jedyny sport, który chciałbym oglądać na najbliższych igrzyskach olimpijskich to kobieca siatkówka plażowa. A tak na serio to nie jestem fanem sportu i nie oglądam go w telewizji za wiele. Ale życzę dobrze wszystkim brytyjskim sportowcom i mam nadzieję, że jako gospodarze pokażą się z jak najlepszej strony. Mam też nadzieję, że nie będziemy świadkami żadnych afer dopingowych ani innych skandali, które mogą zniszczyć piękno sportu.

- Istnieją różne pogłoski na temat powstania filmu na Twój temat. Co możesz nam o tym powiedzieć?

- Podpisałem kontrakt na nakręcenie filmu na temat mojej kariery już 11 lat temu, ale póki co sprawy toczą się bardzo powoli. Początkowo miał mnie zagrać Steve Coogan, który jednak wycofał się z produkcji. 18 miesięcy temu producenci skontaktowali się ze mną i oświadczyli , że zagra mnie Rupert Grint z Harrego Pottera oraz, że pracują nad ostateczną wersją scenariusza. Ale to był ostatni sygnał jaki do mnie na ten temat dotarł. Mam jednak nadzieję, że projekt uda się jednak doprowadzić do końca.

Czytaj też:

Nie tylko Eddie Edwards czyli o skokach w Wielkiej Brytanii

Powstaje film fabularny o karierze Eddiego Edwardsa