Strona główna • Skoki Narciarskie

Sylwetki trenerów: Mika Kojonkoski- z przepaści na szczyt

Mika Kojonkoski należy do jednych z najlepszych trenerów. Wyprowadził drużynę austriacką, a potem fińską na szczyt. Teraz przyszła kolej na Norwegię. Wszystko, co robi w swoim życiu, robi z poświęceniem i zaangażowaniem. Efekty jego pracy są widoczne w postępach, jakie czynią jego podopieczni.

Mika Kojonkoski urodził się 19 kwietnia 1963 w Kuopio. Ukończył biologię sportu oraz studia psychologiczne na Uniwersytecie Jyväskylä. Jako skoczek narciarski Mika Kojonkoski nie może się pochwalić interesującym dorobkiem. Najwyżej klasyfikowany był w drugiej dziesiątce (zimą 1985/86 oraz 86/87). Wyjątkiem były zawody Pucharu Świata w Chamonix w roku 1986, w których uplasował się na pozycji 9, która była najlepszym wynikiem w jego sportowej karierze.

Po zakończeniu kariery stanął po drugiej stronie skoczni. Zajął się trenerstwem. Pierwszą ekipą, jaką miał okazję prowadzić, była drużyna austriacka. Mika Kojonkoski zajmował się zespołem austriackim do 1999 roku. Wówczas zdecydował się przyjąć ofertę Fińskiego Związku Narciarskiego. Drużynę austriacką po Finie przejął Alois Lipburger, tragicznie zmarły w roku 2001.

Pod wodzą Miki Kojonkoskiego Finowie zajmowali czołowe miejsca w klasyfikacji generalnej w Pucharze Świata. Janne Ahonen zawsze był w pierwszej dziesiątce. Podopieczni ze Skandynawii odnosili nie tylko sukcesy w Pucharze Świata, ale także i w Mistrzostwach Świata. Na Mistrzostwach Świata w Lahti Janne Ahonen wyskakał brąz, a drużyna zaś zdobyła srebrny medal.

Od roku 2002 Mika Kojonkoski jest trenerem ekipy norweskiej. Swoją decyzję uzasadnił, iż potrzebuje nowego wyzwania, a praca w Norwegii daje mu taką szansę.

Kontrakt został podpisany na dwa lata. Nie ma jednak wątpliwości, że Norweski Związek Narciarski widziałby Fina jako trenera jeszcze w następnych latach. Jan Erik Aalbu, dyrektor sportowy, pozostawia jednak prawo wyboru samemu Kojonkoskiemu: „To decyzja Miki, czy on z nami zostanie”. Steinar Johannessen z Norweskiego Związku Narciarskiego dodaje: „. Nie ma znaczenia, jak długo Mika u nas zostanie. Zainwestowlaiśmy w niego, ale damy mu wolną rękę, jeśli będzie chciał odejść”.

Kojonkoskiemu przyszło pracować z ekipą norweską w ciężkim dla niej okresie. Norwegowie nie osiągali żadnych sukcesów, a na arenie sportowej byli mało widoczni. Kojonkoski niemal dokonał cudu. Już jedne z pierwszych zawodów w sezonie 2002/2003 - w Trondheim - należały do Norwegów. Mistrzostwa Świata we włoskim Predazzo, podczas których Norwegowie stanęli na najniższym stopniu podium, pokazały, iż drużyna prowadzona przez Fina wyszła z głębokiej zapaści. Tommi Ingebrigsten odwdzięczył się zdobywają na K-95 srebrny medal.

Przyjacielskim podejściem do swoich podopiecznych zyskał sobie szacunek całego zespołu. O jego wrażliwej duszy niech świadczy gest wobec Janne Ahonena, kiedy skoczkowi rodziło się dziecko. Kojonkoski bez wahania odesłał go do domu, aby mógł być przy swojej przyjaciółce. Który z innych trenerów postąpiłby tak samo?

Sigurd Pettersen tak oto wypowiada się o swoim trenerze: „Przy pierwszym spotkaniu z Miką dał mi on wiarę, że mogę jeszcze coś osiągnąć. Niewiele pojawia się na naszej drodze ludzi, którzy tak jak Mika emanują energią, która wpływa na innych. Mika nie potrzebuje krzyczeć, żeby go słuchali, bo wszyscy słuchają go z przyjemnością”.

Prywatnie Mika Kojonkoski jest żonaty z Ulle. Mają troje dzieci, dwie córki Ripsę i Rosę oraz syna Rene.

Angażuje się również w politykę. Jak sam przyznaje, nie interesuje go polityka sama w sobie, lecz wszystkie społeczne aspekty życia. Od wielu lat jest radnym z ramienia partii prawicowej w Kuopio. Otrzymał również propozycję wejścia do parlamentu europejskiego. Z szansy jednak nie skorzystał, gdyż przyznaje, że jest marnym politykiem.

Jego plany na przyszłość wiążą się nadal ze sportem. Chciałby zająć się pracą naukową i napisać pracę doktorską z psychologii sportu.

Na podstawie źródeł: www.skispringen.de, www.maekihyppy.com, www.skionline.pl