Strona główna • Artykuły

Z kombinacji do skoków

W niniejszym artykule chciałbym przybliżyć sylwetki skoczków, którzy wywodzą się z kombinacji norweskiej. Nie przyjąłem żadnego ostrego kryterium, ale starałem się opisać zawodników, którzy regularnie startowali w dwuboju zimowym i osiągali tam przyzwoite wyniki lub też zmienili specjalność w stosunkowo późnym wieku. Oczywiście wziąłem pod uwagę tylko aktywnych zawodników. Obok nazwiska pozwoliłem sobie także na subiektywną ocenę "transferu", a także wyszczególniłem wiek, w którym zawodnik podjął decyzję o zmianie dyscypliny. Kolejność jest alfabetyczna.


Lauri Asikainen FIN (28.05.1989) (20 lat) (-)

Po sezonie 2009/2010 z kombinacją rozstał się Asikainen. Jego największym sukcesem jest kilka miejsc w trzeciej dziesiątce w zawodach Pucharu Świata. W MŚJ głównie plasował się także w trzeciej dziesiątce. Raz udało mu się zając 17. miejsce w sprincie, pomimo że był trzeci po skokach. Fin tracił w biegu multum lokat i nawet dobre pozycje po pierwszej części dwuboju nie zawsze pozwalały mu punktować. Wydawało się, że zmiana dyscypliny to dobra decyzja. Rzeczywistość okazała się brutalna. Asikainen nie poradził sobie i nie był w stanie nawet regularnie punktować w zawodach Pucharu Kontynentalnego, w których często startował. Przełom nastąpił miesiąc temu. Fin w letnim PK zajął kolejno: 8,16,2 i 13 miejsce. To pozwala mu optymistycznie patrzeć w przyszłość, bo wydawało się, że jego skokowa kariera skończy się szybciej niż się zaczęła. Na razie jednak zdecydowanie większe sukcesy odnosił jako kombinator.

Stanisław Biela POL (02.04.1994) (18 lat) (?)

Biela był świetnie zapowiadającym się kombinatorem. Na MŚJ 2011 potrafił zająć 27. i 17. miejsce, pomimo że startował z zawodnikami nawet o trzy lata starszymi. Zajął także 6 miejsce na Europejskim Festiwalu Młodzieży w Libercu w 2011 roku. Sezon 2011/2012 nie był dla niego zbyt udany i Biela postanowił przenieść się do skoków. Można się domyślać, że główny wpływ na tą decyzję miała atmosfera wokół polskiej kombinacji i sytuacja nieco starszych zawodników, którzy także kilka lat wcześniej dobrze rokowali. To był dla Bieli niemalże ostatni gwizdek na podjęcie tej trudnej decyzji. Na razie Stanisław Biela nie miał jeszcze okazji sprawdzić się ze skoczkami w zimowym sezonie, więc na ocenę jego poczynań trzeba poczekać. Tego lata prezentował się bardzo nierówno i trudno prorokować co wydarzy się zimą. Z pewnością były kombinator będzie chciał wywalczyć miejsce w składzie na Mistrzostwa Świata Juniorów.

Davide Bresadola ITA (10.09.1988) (21 lat) (+/-)

Włoch nie był specjalnie znanym kombinatorem. Jego największymi sukcesami były 8 miejsce w PŚ B w Pragelato i 9 miejsce w PK w w Kranju. Aż sześciokrotnie startował na Mistrzostwach Świata Juniorów, ale jego najlepsze miejsce to dziewiąta lokata wywalczona w 2008 roku w Zakopanem. Podobnie jak Viry nie był on nawet dominatorem konkursów skoków w Pucharze Kontynentalnym, nie mówiąc już o Pucharze Świata, choć zdarzały mu się sporadyczne pozytywne wyskoki. W biegu tracił jednak wszystko i rozgoryczony swoją postawą po sezonie 2009/2010 przeszedł do skoków i zrobił włoskim kibicom pozytywną niespodziankę. Prezentował się bardzo przyzwoicie w PŚ 2010/2011, a na największym mamucie świata w Vikersund udało mu się nawet zapunktować - zajął 26 lokatę. Niestety, w sezonie 2011/2012 nie poczynił żadnego kroku do przodu i trudno w pełni pozytywnie ocenić jego transfer.

Junshiro Kobayashi JPN (11.06.1991) (19 lat) (+/-)

Największym sukcesem Japończyka był zdecydowanie złoty medal podczas MŚJ juniorów w Hinterzarten w 2010 roku. Kobayashi specjalizował się w traceniu kilkunastu, a czasem nawet kilkudziesięciu lokat po skokach. Raz udało mu się zmieścić w dziesiątce Pucharu Świata B (6. miejsce w Hakubie w starcie masowym). Po sukcesie na juniorskim czempionacie jednak zniknął i pojawił się półtora roku później na Pucharze Kontynentalnym w Kranju, ale tym razem już jako skoczek. Był on prawdziwą rewelacją początkowej części lata 2011. W Szczyrku zajął 10, a w Zakopanem 16 miejsce wśród najlepszych skoczków świata. Później bywało już gorzej (poza słabo obsadzonymi konkursami w Kazachstanie i Japonii), ale wejście miał z pewnością piorunujące. Zimowy sezon PŚ w skokach też rozpoczął dosyć dobrze, bo regularnie plasował się w trzeciej dziesiątce. Później było już tylko gorzej i Japończyk zajął 52. miejsce w klasyfikacji generalnej (40 pkt). Na razie Kobayashi spisuje się zdecydowanie lepiej niż w dwuboju zimowym, ale sam z pewnością liczy na więcej.

Anssi Koivuranta FIN (03.07.1988) (22 lata) (+/-)

Fin to zdobywca Kryształowej Kuli w kombinacji norweskiej sezonie 2008/2009. Wywalczył także złoty medal w drużynie i brązowy indywidualnie na MŚ w Sapporo. Razem z kolegami sięgnął także po brąz na IO w Turynie. Wygrał siedem konkursów Pucharu Świata i 25 razy stawał na podium. Te osiągnięcia w kombinacji norweskiej mówią same za siebie. Fin nie poradził sobie jednak z mykoplasmozą - chorobą, która uniemożliwiała mu odpowiednie przygotowanie wytrzymałościowe i niejako pod przymusem, mając 22 lat, przeszedł do skoków. Sezon 2010/2011 nie był dla niego bardzo udany, ale udało mu się wywalczyć 6 miejsce w jednoseryjnym konkursie w Garmisch-Partenkirchen i zajął 10 miejsce na skoczni normalnej podczas MŚ w Oslo. Gdyby nie loteryjność tych konkursów byłyby to wyniki godne pochwały. Niestety, to były jedyne z niewielu pozytywnych wyskoków i sezon zakończył na 40 miejscu w klasyfikacji generalnej, co na pewno Fina nie satysfakcjonuje. Sezon 2011/2012 był już o wiele lepszy. Fin zdobył 283 punkty Pucharu Świata i zajął 18 miejsce w klasyfikacji generalnej. Przy obecnym kryzysie fińskich skoków był on na pewno jasnym punktem drużyny. Początkowo Koivuranta planował przenosiny do skoków tylko na jeden rok, ale ostatecznie zdecydował, że nie wróci już do kombinacji. Zmiana została na Finie niejako wymuszona i na pewno szkoda, że nie mógł przeciwstawić się Lamy Chappuisowi w kombinacji norweskiej. Tym niemniej jego kariera skokowa zmierza w dobrym kierunku.

Ziga Mandl SLO (13.01.1990) (18 lat) (+)

W kombinacji nie osiągnął nic godnego odnotowania. Mając 18 lat zmienił dyscyplinę i podobnie jak Rafał Śliż został solidnym kontynentalowcem, ale nie udało mu się przebić do Pucharu Świata. Ma na swoim koncie trzy miejsca na podium w PK.

Jan Matura CZE (29.01.1980) (21 lat) (+)

Czech "kombinował" do 21 roku życia i jako dwuboista wystąpił nawet na Mistrzostwach Świata w Lahti w 2001 roku. Zajął tam 44 miejsce. Udawało mu się też sporadycznie punktować w Pucharze Świata. Od sezonu 2001/2002 występował już jako skoczek. Szybko zaczął systematycznie punktować w Pucharze Kontynentalnym i przeniósł się na regularne starty do Pucharu Świata. Wielkiej kariery tam nie zrobił, ale zgromadził prawie 600 punktów Pucharu Świata. W swoim najlepszym sezonie w karierze zajął 27. miejsce w generalce (2010/2011 – 180 pkt). Wielokrotnie stawał także na podium Pucharu Kontynentalnego. Zmiana dyscypliny jak najbardziej udana.

Olli Muotka FIN (14.07.1988) (18 lat) (+)

Olli Muotka startował w kombinacji do sezonu 2006/2007. Jedynymi jego sukcesami są drobne punkty w PŚ B. Fin w swojej skokowej karierze zdobył już ponad 100 punktów Pucharu Świata, więc decyzja o zmianie dyscypliny była jak najbardziej słuszna.

Kaarel Nurmsalu EST (30.04.1991) (19 lat) (-)

Estończyk po sezonie 2010/2011 postanowił zrezygnować z kombinacji norweskiej. Punktem zwrotnym zapewne były trzy medale na MŚJ w Otepaa. Dwa brązowe wywalczył w kombinacji, a ten najbardziej niespodziewany zdobył w konkursie skoków, gdzie także zajął trzecie miejsce. Jego największym sukcesem w kombinacji jest zwycięstwo w PK w Klingenthal i jeden punkt PŚ w Kuusamo. W skokach na razie nie pokazał nic specjalnego. Chyba tylko MŚwL w Vikersund może uznać za względnie udane. Ustanowił tam swój rekord życiowy (204m). Nieco lepiej bywało latem. W 2011 roku zajął trzecie miejsce na PK w Klingenthal. Tego lata zanotował jednak bardziej wartościowy wynik, gdyż zajął 22 miejsce w mocno obsadzonym konkursie LGP w Hinzenbach. Jego koledzy z kadry kombinacji w tym roku w LGP spisali się bardzo dobrze i jeśli przełożą te wyniki na zimę, to być może Kaarel będzie niedługo żałował podjętej decyzji, bo mógłby być ważnym ogniwem w tej drużynie.

Reruhi Shimizu JPN (04.12.1993) (17 lat) (+)

Młody Japończyk po sezonie 2010/2011 zdecydował się na zmianę specjalności. Wyróżniał się on świetnymi skokami podczas MŚJ w Otepaa i podczas Pucharów Kontynentalnych. Niestety, na trasie biegu nie było już tak dobrze i często z pierwszej piątki wypadał do drugiej, trzeciej, a nawet czwartej dziesiątki. Jego największymi sukcesami są 13 miejsce na MŚJ w Otepaa i taka sama lokata na PK w Kopio. W skokach jak na razie furory nie zrobił. Zaliczył kilka dobrych miejsc w Pucharze Kontynentalnym w sezonie 2011/2012, a jego najlepszy wynik to dziesiąte miejsce w Rovaniemi. Na MŚJ w Erzurum był 13. Japończyk jest jednak objawieniem tegorocznego cyklu Letniego Grand Prix. W generalce został sklasyfikowany na czwartym miejscu, a dwukrotnie udało mu się nawet stanąć na podium pojedynczego konkursu. Zobaczymy czy przełoży się to na zimę. Wydaje się, że Shimizu podjął dobrą decyzję.

Witalij Szumbarec (Vitaliy Shumbarets) UKR (14.07.1983) (21 lat) (+)

Jako kombinator nie osiągnął kompletnie nic wartościowego. Nie punktował nawet w PŚ B. W wieku 21 lat przeniósł się do skoków i na pewno była to dobra decyzja. Trzykrotnie udało mu się nawet zapunktować w Pucharze Świata.

Rafał Śliż POL (11.07.1983) (19 lat) (+)

Z kombinacji wywodzi się także Rafał Śliż. Na międzynarodowej arenie nie osiągnął zbyt wiele. Raz udało mu się zapunktować w PŚ B. Wywalczył jednak dwa złote i dwa srebrne medale MP w kombinacji (2002 i 2003 rok). Zmiana dyscypliny w wieku 19 lat okazała się być dobrym wyborem. Początkowo Śliż nie mógł się przebić, ale w sezonie 2005/2006 nastąpił przełom. Polak trzykrotnie stanął na podium Pucharu Kontynentalnego i trzykrotnie zapunktował w Pucharze Świata. Później bywały lepsze i gorsze chwile, ale pewnego pułapu Rafał Śliż nie zdołał przeskoczyć i został „solidnym kontynentalowcem” sporadycznie punktującym w PŚ. Nie sposób jednak nie zauważyć, że nie zawsze wykorzystywano w Pucharze Świata dobrą formę Śliża i były kombinator nie dostawał tak wielu szans.

David Viry FRA (09.03.1989) (21 lat) (-)

Viry nigdy nie skakał rewelacyjnie, ale biegał po prostu tragicznie. Był czołowym skoczkiem, ale tylko w zawodach Pucharu Kontynentalnego. Jego największym osiągnięciem było 9 miejsce w PK w Karpaczu. Po przyzwoitej skokowo końcówce sezonu 2009/2010 w Pucharze Kontynentalnym (13,1,6 i 3 miejsce) zdecydował się na zmianę dyscypliny. Francuska kadra skoczków nie może jednak mówić o specjalnym wzmocnieniu. Viry startował niemal cały sezon 2010/2011 w PK, a zapunktował raz zajmując 29 miejsce. Sezon 2011/2012 również okrasił jednym punktowanym miejscem, tym razem 22. Tego lata jednak udało mu się zająć 10 i 13 miejsce w zawodach letniego PK i być może będzie to jakiś przełom dla Francuza. Na razie zmiana dyscypliny nic dobrego mu nie przeniosła.

David Zauner AUT (09.04.1985) (23 lata) (+)

Jako kombinator nigdy nie osiągał spektakularnych wyników głównie ze względu na słaby bieg, ale i tak zapisał się na kartach historii. Jako jedyny zawodnik w historii Pucharu Świata pięć razy z rzędu zwyciężył w skokach do kombinacji (Liberec, Lahti, Zakopane, Oslo, Oslo w 2008 roku). Rekord mógłby być jeszcze lepszy, gdyby nie konieczność odwołania dużej liczby konkursów w tamtym okresie. Dwa razy udało mu się w startach masowych zmieścić w pierwszej dziesiątce PŚ, a 14 razy w pierwszej 20 pojedynczych zawodów. Sześć razy zwyciężył w zawodach Pucharu Kontynentalnego. Wywalczył dwa indywidualne medale na MŚJ (srebro w 2003 i brąz w 2004). Przejście do skoków mimo późnego wieku (24 lata) było dla niego bardzo pozytywnym bodźcem. W sezonie 2009/2010 zajmował kolejno: 9,9,6,6,12,5,8,10,6,4 i 4 miejsce w Pucharze Świata i stał się prawdziwą rewelacją. Zdołał się przebić do austriackiej kadry mimo olbrzymiej konkurencji. Niestety, pod koniec 2010 roku nabawił się urazu kolana i przerwało to jego dynamicznie rozwijającą się karierę. Na pewno jednak zmiana konkurencji to była dobra decyzja Austriaka, bo już osiągnął dużo więcej niż przez wiele lat w kombinacji norweskiej.

Z kombinacji wywodzi się też kilku do niedawna skaczących zawodników np. Christian Ulmer (+/-), Tsuyoshi Ischinoe (+) czy Adam Małysz (przy lekkim naciągnięciu kryteriów). W nieoficjalnych letnich Mistrzostwach Świata dzieci w kombinacji, czyli Schuler Grand Prix startowało też wielu znanych obecnie naszych reprezentantów w skokach np. Tomasz Byrt, Aleksander Zniszczoł, Szymon Szostok czy Krzysztof Leja. Często osiągali oni nie najgorsze wyniki w dwuboju zimowym.

Warto także nadmienić, że transfery w drugą stronę zdarzają się w późnym wieku bardzo rzadko. Swojej szansy w ten sposób poszukał jednak Tomasz Pochwała. Były skoczek mając 25 lat przeniósł się do kombinacji norweskiej i po bardzo krótkim czasie potrafił kilkukrotnie zapunktować w Pucharze Świata. Obecnie można powiedzieć, że jest lepszym biegaczem aniżeli skoczkiem. Niestety, od tego sezonu Pochwała został zmuszony do trenowania poza kadrą, gdyż Polski Związek Narciarski zdecydował się na odmłodzenie zespołu i tym samym wyrzucił z drużyny najlepszego zawodnika ostatnich lat.

W kombinację podczas Uniwersjady w Erzurum zabawił się także skoczek Joerg Ritzerfeld. Niemiec wystartował w konkursie drużynowym i po dobrym skoku, stracił w biegu na swoim pięciokilometrowym odcinku niemal cztery minuty do najlepszych. Epizody kombinacyjne zaliczył także były austriacki skoczek, a konkretnie Matija Druml. W obu jednak specjalnościach nie odniósł żadnych sukcesów.