Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Adam Małysz: Poczekajmy z drastycznymi ruchami

Pierwszy weekend z Pucharem Świata nie przyniósł nam zadowalających wyników polskich skoczków. Jak twierdzi Adam Małysz nie jest to jednak jeszcze czas na rozliczanie zawodników i trenera. Mistrz z Wisły ma nadzieję, że już w Kuusamo zobaczymy inne oblicze polskiego zespołu.


- W Lillehammer ponieśliśmy porażkę, ale głupotą byłoby kogoś skreślać czy wykonywać jakieś nerwowe pociągnięcia. Poczekajmy z drastycznymi ruchami. W piątek i sobotę są zawody w Kuusamo. Czasem w procesie szkoleniowym wystarczą dwa dni, by się wszystko przekręciło o 180 stopni. Gdyby jednak w Finlandii powtórzyła się sytuacja z Norwegii, to wówczas należałoby już reagować. Takie jest moje zdanie - mówi Małysz.

- Chcę jednak podkreślić, że nie zamierzam i na pewno nie będę się wtrącał w to, co robi trener Łukasz Kruczek czy w ogóle sztab szkoleniowców. Jeśli ktoś z nich albo też zawodnik, poprosi mnie, abym okiem eksperta, byłego skoczka, doradził, coś podpowiedział, uczynię to bardzo chętnie, bo czuję się do tego uprawniony. Muszę mieć jednak na to przyzwolenie, niczego nie zrobię wbrew czyjeś woli - przyznał czterokrotny zdobywca Pucharu Świata.