Strona główna • Puchar Świata

Kamil Stoch: "Pomyślałem, że znowu jestem parę miejsc w plecy"

Po kilku konkursach, w których Kamil Stoch tracił dobre lokaty przez drugi nieco słabszy skok, dziś w Innsbrucku nasz zawodnik był w stanie oddać dwa równe skoki i mógł cieszyć się z drugiego miejsca na podium, tuż za Gregorem Schlierenzauerem.

Zawodnik nie ukrywał po konkursie, że takie rozstrzygnięcie dzisiejszego konkursu jest dla niego satysfakcjonujące - "Cieszę się z tego ogromnie, że jestem dziś na podium, ale przyznam też szczerze, że taki miałem plan. Powiedziałem sobie już po zawodach w Garmisch, że w Innsbrucku wejdę na podium i udało mi się".

Kamil przyznał, że nie odczuwa niedosytu zarówno jeśli chodzi o skoki, jak i o zajętą pozycję -"Uważam, że nie ma co gdybać. Cieszę się z tego co jest. Dzisiaj te skoki były bardzo dobre, może nie najlepsze, ale solidne i dały mi drugie miejsce".

Bolączką naszego reprezentanta były ostatnio słabsze drugie skoki, ale dziś to właśnie finałowy skok dał Kamilowi miejsce na podium - "Starałem się podejść normalnie do drugiego skoku, aby oddać normalny skok i chyba się udało. Z mojego czucia wynika, że ten skok był OK".

Dobra lokata Kamila Stocha to, jak sam uważa zasługa nie tylko skoczni, która mu bardzo odpowiada, ale także rosnącej formy - Bardzo lubię ten obiekt i moje skoki też są coraz lepsze i stabilniejsze".

Mimo tego, że warunki do skakania nie były dziś najlepsze ze względu na deszcz Polak nie narzekał po konkursie na aurę - "Na skoczni jest chyba system chłodzenia. Ja nie czułem, żeby coś zwalniało na dojeździe czy żeby lód był bardziej tępy. Przez to, że padało warunki były w miarę równe, nie było wyskoków wiatru".

Drugi zawodnik dzisiejszego konkursu przyznał, że po finałowej próbie nie był pewien, czy da mu ona wysoką lokatę - "Pierwsze co pomyślałem to, że znowu jestem parę miejsc w plecy. Jak się później wyświetliła jedynka to byłem w szoku i jednak te warunki nie były takie dobre".

Poza zasięgiem rywali znajdował się dziś Gregor Schlierenzauer. "Na pewno Gregor skakał bardzo dobrze, drugi skok miał dobry, pierwszy też. Nie ukrywajmy jednak, że miał małe szczęście w pierwszej serii, ale szczęście też trzeba umieć wykorzystać - on to zrobił dzisiaj idealnie" - skomentował występ zwycięzcy Kamil.

"Na razie chcę odpocząć, nabrać siły, zregenerować się przed kolejnymi zawodami. Nie nastawiam się zbytnio i nic nie obiecuję. Plan jest taki jak tutaj - trzy dobre skoki w pierwszy dzień, trzy dobre skoki w drugi dzień, a wynik jaki będzie - zobaczymy" - zakończył Kamil Stoch.

Korespondencja z Innsbrucka, Tadeusz Mieczyński