Strona główna • Polskie Skoki Narciarskie

Maciej Kot: "Duża skocznia bardziej mi pasuje"

W indywidualnym konkursie na skoczni dużej w Predazzo zobaczymy czterech naszych zawodników. W trudnych warunkach najlepiej spisał się Maciej Kot, który był szósty.

"Moje samopoczucie jest od kilku dni dobre, na takim samym poziomie. Duża skocznia bardziej mi pasuje a moje skoki są dużo lepsze. Wczoraj nie skakałem na treningu, w tym czasie byłem na siłowni i to też mi daje poczucie dobrego przygotowania fizycznego do jutrzejszych zawodów" - powiedział Maciej Kot. "Jest taka zależność - w zimie i w lecie robimy testy, kiedy po wizycie na siłowni przychodzi najlepszy moment do skakania i kiedy ta moc jest najlepsza. Zazwyczaj po siłowni w tym samym dniu jest gorzej, na następny dzień też nie jest optymalnie ale do 24 h po jest optimum tak, że wszystko robiliśmy pod kątem zawodów i myślę, że jutro będą tego wyniki" - dodał zawodnik.

"Warunki na skoczni są stabilne. Cały czas mocno wieje w plecy. Jedyny problem jaki się pojawia to taki, że wiatr czasami jest nierówny. Nie widać tego w punktacji, ponieważ są one wyliczane ze średniej. Jeśli jutro będą takie warunki jak dziś, to nie będę narzekał" - ocenił Kot.

"Jeszcze muszę przemyśleć, w którym kombinezonie jutro wystartuję. Dziś skakałem i w niebieskim i w malinowym i oba te kombinezony są dobre, więc będzie to zależało od tego w którym będę się czuł lepiej psychicznie. Jest jeszcze kwestia dokładnego zmierzenia, tak żebym czuł się w nim pewnie i nie musiał martwić się o dyskwalifikację" - podsumował.

"Mój skok był w miarę przyzwoity. Nie był może idealny, ponieważ pojawiło się w nim kilka błędów" - wyjaśnił Dawid Kubacki. "Po konkursie na skoczni normalnej pracowałem z psychologiem jak również zająłem się swoim hobby. Wspólnie z kolegami zbudowaliśmy tor do jazdy więc smutek mi przeszedł."

"Dziś mi się średnio skakało, ponieważ wiało mocno z tyłu i przy tym rozbiegu ciężko coś dalej odlecieć ale zobaczymy jak to wszystko będzie zorganizowane jutro w zawodach, być może będzie wyższa belka, być może warunki będą lepsze, ponieważ przy tym rozbiegu ciężko jest odlecieć. Można było to zobaczyć po dzisiejszych skokach jak wszyscy się tutaj męczyli, skakali po 125 metrów co nie jest wielkim wyczynem na tej skoczni" - zakończył Kubacki.

"Ta skocznia jest dziwna" - mówił po kwalifikacjach Piotr Żyła. "Długi jest rozbieg, nie do końca umiem tu dojechać. Niektóre skoki na treningach miałem dużo lepsze, a teraz za bardzo poleciałem do przodu i nie było wysokości, aby odlecieć w drugiej fazie. Gdyby był ciąg z przodu to byłoby dobrze, ale tu w Predazzo nie ma co raczej liczyć na wiatr pod narty" - dodał nasz zawodnik.

"Muszę trochę bardziej dźwignąć to wybicie do góry i wtedy można walczyć o dużo lepsze metry. Gdy wieje w plecy to jest równiej, nie ma takiej loterii, zawody są bardziej sprawiedliwe. Ja wolę jednak, gdy wieje z przodu. Myślę, że dziś wieczorem coś mnie olśni i będę widział co zrobić, aby jutro było lepiej. Jak nie olśni to przyjdę i podłożę pod tę skocznię jakiś ładunek wybuchowy!" - zakończył Żyła.

Korespondencja z Predazzo, Tadeusz Mieczyński