Strona główna • Inne

Adam Małysz: "W rajdach jest trudniej niż na nartach"

Adam Małysz, jeden z najlepszych skoczków w historii tej dyscypliny, a obecnie niezły kierowca rajdowy po zajęciu czwartego miejsca w niedawno rozegranym rajdzie Baja Poland na bezdrożach Szczecina i poligonu w Drawsku udzielił wywiadu portalowi gazeta.pl, w którym opowiedział m.in.o tym dlaczego najpierw został skoczkiem a nie kierowcą oraz o tym, która z dyscyplin jest według niego trudniejsza.


- W tym momencie na pewno rajdy są dla mnie trudniejsze niż skoki - mówi Adam Małysz zapytany o poziom trudności obu dyscyplin - dlatego, że jestem rajdowym nowicjuszem. Cały czas się uczę. Trening i jeszcze raz trening. Z każdym rajdem nabieram nowych doświadczeń. Ciągle robię błędy, przez które notuję straty na odcinkach specjalnych. Także tutaj, przez pół rajdu jechałem dobrze, i nagle w Drawsku Pomorskim, kurczę, zawiesiłem samochód na jakimś drzewie, które się nie poddało naciskowi auta. Wisieliśmy tam jakieś siedem minut, nim udało się jakieś kłody popodkładać pod koła i ruszyć dalej. Ale straciliśmy tyle czasu, że już do końca rajdu nie udało się tego odrobić. To też jest dla mnie kolejne doświadczenie. Muszę się uczyć i być pokorny, skromny, dążyć do ciągle wyższych celów.

- W czasie rajdu konieczna jest koncentracja non-stop. Nie można sobie pozwolić nawet na chwilę rozkojarzenia, bo może się to skończyć przykrym wypadkiem, wylądowaniem na dachu, lub zawiśnięciem na drzewie - jak mi się przytrafiło w Drawsku. Trenować trzeba równie intensywnie, a nawet chyba więcej, bo jednak kondycja w sportach motorowych ma ogromne znaczenie. Nie jest łatwo, a może nawet rzeczywiście trudniej niż na nartach.

Małysz mówi, że samochodami interesował się od dziecka, jednak z racji, że uprawiał skoki, nie mógł zająć się sportami motorowymi. Dlaczego więc wybrał skoki narciarskie jako swoją pierwszą dyscyplinę?

- Chyba dlatego, że urodziłem się w górach. Tam sporty zimowe niejako są tradycją. Na dodatek tata był w klubie kierowcą, a wujek trenerem. To głównie spowodowało, że wciągnęli mnie w życie klubu, skoczków i skakanie. I tak już zostało.

Cały wywiad dostępny jest tu